> Może to głupie i OT, ale np. do mBanku zawsze dzwonię nieparzystą
ilość
> razy. Zawsze wybieram to co wygrało w głosowaniu.

:))))) ja robie inaczej. dzwonie kilka razy i w wiekoszsci przypadkow
w koncu uzyskuje taka odpowiedz, jaka chce - oczywiscie jej nie
wymuszam, tylko ci pracownicy z infolinii sami nie wiedza, kazdy mowi
co innego. jak juz uzyskam taka odpowiedz, jaka mnie usatysfakcjonuje,
spisuje doskladnie imie,nazwisko dysponenta i nawet date z godzina.
jak mi potem ktos w banku cos kwestionuje, to powoluje sie na te
rozmowe (byla nagrywana) i zawsze wtakim wypadku wygrywam na sprawie.
szczegolnie przydaje sie to w citi, gdzie juz wogole nie wiedza co
mowia (moj hit: "przelew elixirem idzie kilka tygodni") - oni sie nie
cackaja, tylko od razu pobieraja wysokie oplaty. niedawno pytalam ich,
czy moge z karty visa w citi splacic kredyt w citi i ile to kosztuje.
dowiedzialam sie, ze moge i ze nic to nie kosztuje. a na wyviagu
znalazlam obciazenie visy zarowno rata kredytu, jak i prowizja za
wyplate gotowki (!). zareklamowalam podajac dane dysponenta - uznali.