eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankifrankowiczeRe: frankowicze
  • Data: 2019-01-07 10:35:25
    Temat: Re: frankowicze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5c3315bf$0$491$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2018-12-18 o 10:26, J.F. pisze:
    >>>> No i co? Wziąłem kredyt w złotym.
    >>
    >>> Ano właśnie o tym piszę- Ty wziąłeś w pln bo pewnie wiedzę o
    >>> finansach masz większa jak inni albo po prostu nie zaufałeś
    >>> "doradcy"
    >
    >> Czekaj czekaj - Poldek nie napisal dlaczego nie wzial kredytu
    >> frankowego. Ani ktory to byl rok i miesiac.

    >Nie wziąłem kredytu frankowego ani w styczniu 2006 roku, ani w
    >czerwcu 2007 roku też nie wziąłem frankowego. Nie wziąłem z kilku
    >powodów:

    Dwa mieszkania kupiles, czy dwa podejscia ?

    >1. Podgrzewanie atmosfery przez Gazetę Wyborczą i inne media trwające
    >od dłuższego czasu naganianie, że "taniej już nie będzie" przy szybko
    >i długo rosnących cenach mieszkań - to wyglądało na bańkę, która może
    >pęknąć.

    ale banka mieszkaniowa dotyczy tez kredytu w PLN.
    Kupisz drogo, a potem bedziesz sobie plul, bo i mieszkania potanieja i
    kredyty byc moze potanieja.

    No i od stycznia 2006 to banka trwala i trwala ... gazety pisaly ze
    banka, a ceny rosly :-)

    >2. Zarabiałem w złotówkach, nie we frankach. Kurs franka spadał przez
    >ostanie ileś miesięcy, a jak coś spada, to znaczy, że będzie rosło.

    w styczniu 2006 byl ok 2.5. W czerwcu 2007 ok 2.3.
    Mozna by powiedziec - stabilna waluta :-)
    I wszyscy wiedzieli ze bedzie roslo, a frank jak na zlosc dalej spadal
    :-)
    I kto wie do ilu by wzroslo i kiedy, gdyby Amerykanie kryzysu nie
    zrobili :-)

    A gdyby wzrosl do ~3.0, jak to sie stalo w 2009, to i tak chyba
    mialbys rate mniejsza, gdybys w 2006 wzial kredyt we franku.
    Z tymi ~20% wzrostu sie liczyc trzeba bylo, ot - normalne wahania
    walut.
    A jak wzrosnie, to wiadomo - potem spadnie :-)

    >3. Nie wiedziałem, na jak długo kupuję to mieszkanie - czy będę je
    >miał do końca życia i spłacał kredyt 30 lat, czy też nie będę chciał
    >sprzedać za miesiąc, rok, trzy lata, dziesięć-dwadzieścia lat. Koszt
    >jednorazowej spłaty kredytu w złotym był zerowy, we franku był
    >wysoki.

    To jest argument. Tylko o ile pamietam - to i PLN banki potrafily sie
    zabezpieczyc przed przedwczesna splata.
    No i sama prowizja zniechecala do takich manewrow.
    A moze lepiej byloby wynajac niz sprzedawac ?

    No i ... jakby banka mieszkaniowa wybuchla, to i mieszkanie z kredytem
    w PLN okazaloby sie niesprzedawalne.
    Bo kredytu np 350 tys, a warte obecnie 300 tys.

    Latwiej co prawda splacic brakujace 50 tys niz np 300, jak to
    niektorych frankowiczow spotkalo ... ale czy spodziewales sie, ze
    frank moze podrozec az dwukrotnie ?

    >4. Nie wierzyłem, że w 2011 roku w Polsce wprowadzona zostanie waluta
    >euro. Patrzyłem na Tuska, jak o tym mówił i widziałem jak mu się
    >kurzy z gęby, jak sam nie wierzy w to, co mówi.

    OK, to tez jest argument, choc bardzo subiektywny.
    Bo niby czemu mialoby nie byc - zobowiazalismy sie razem z traktatem,
    gospodarka rosnie, zlotowka sie umacnia.
    Slowacja wprowadza, Litwa wprowadza, Slowenia wprowadza ...

    Ale czy inni frankowicze tak bardzo liczyli na to wprowadzenie euro,
    czy decydowala glownie zdolnosc kredytowa i wysokosc raty ?

    A wzrostu WIBOR sie nie bales ?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1