>
> No bo obligacje to nie to samo co fundusze obligacji. :-P Ja tam jestem
nieufny
> do nich, jedynie SEB2 wydaje się w miarę bezpieczny. Poza tym nie mam
ochoty
> zbytnio kredytować skarbu państwa...

A w co pakuja pieniadze w miare bezpieczne fundusze o niskim ryzyku, wlasnie
w bony skarbowe i obligacje skarbu panstwa, ale niestety jest tak ze
kupowanie obligacji na wlasny rachunek jest z reguly zyskowniejsze. Szkoda,
ze produkty walutowe sa tak slabo rozwiniete( tylko lokaty w bankach), bo
dla mnie trzymanie jakis czesci oszczednosci w walutach wymienialnych jest
koniecznoscia na wypadek krachu walutowego i gwaltownej przeceny pozycji w
PLN. Nigdy nie stawia sie na jednego konia, a inwestowanie tylko w PLN
obarczone jest duzym ryzykiem. Szkoda, ze nie ma narazie taniego dostepu do
zachodnich funduszy inwest (obligacyjnych) lub bezposrednio obligacji
rzadowych innych panstw. Polskie fundusze pozwalajace inwestowac w USD czy
EUR prowadza rozrachunki przez PLN i podatek liczony jest od wartosci
przeliczeniowej w PLN, co moze przy duzej dewaluacji PLN skutkowac, ze kwota
wyrazona w walucie jest mniejsza niz wplacony kapital (mamy ewidentna strate
w porownaniu do lokaty walutowej).