Peet wrote:

> Upalny dzień. Szary ludzik cieszy się na myśl że po wyjściu z pracy,
> odwiedzi pobliską placówkę getout banku

te franczyzny getoutu sa rozwalajace :) raz do takiej jednej zaszedlem
z ciekawosci zapytac sie o szczegoly, wchodze, dziendobry, dwie panny z
laptopami, kasjer i jeden klient, ktory tez chcial wyplacic kilka grubszych
tysiecy. zasiadlem wiec sobie przed wolna pania, zmierzyla mnie wzrokiem
sokolim i pytaniem o cel mej podrozy. nastepnie zamykajac laptopa i pakujac
sie do domu rzucila do kolezanki "X, zrobisz panu egetina?" i tyle jej
widzialem, wziela sobie i poszla bez slowa. patrzac jak druga panna walczy
z "zacinajacym sie systemem", kasjer z centrala o dostawe gotowki, a klient
juz wydzwania do centrali getinu, przeczytalem kilka * na ulotkach.
rozwiawszy swoje watpliwosci i w trosce o jakos przyszlej wspolpracy
oddalilem sie do sklepu po browara i wiecej tam nie zachodzilem :)