nie ma w Polsce masowego zwyczaju obchodzenia "trzynastki" (jak jak świętuje się
"osiemnastkę"), a tym bardziej nikt nie kojarzy 13 urodzin z wizytą w banku.
Ubankowienie młodziezy jest (strzelam) kilkuprocentowe. Ale nawet te 10 czy 20
tysięcy klientów młodzieżowych musiało chyba być jakoś "zauważone" przez informatyków
bankowych. Bo gdyby nawet z tych 10.000 tylko 1.000 upierało się przy założeniu konta
i składało reklamacje, to każdy bank powinien mieć ponad setkę informacji że "coś nie
gra". No i minęło już 18 miesięcy odkąd tacy klienci zaczęli sie pojawiać.