eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikk i wysokie bteRe: kk i wysokie bte
  • Data: 2010-03-27 14:09:17
    Temat: Re: kk i wysokie bte
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "rabarbarek" hokt2v$6i7$...@n...onet.pl

    > Eneuel,

    > Czy możesz rozwinąć wątek zabezpieczania, tutaj bądź na priv?
    > Proszę napisz co masz na myśli, jakie kroki byś powziął.

    Mógłbym, choć to nudne. :)

    -- nie dotowałbym Kościoła
    -- udawałbym ćpuna, pijaka i palacza
    (wiem -- trudne)
    -- nie dotowałbym ,,rodzin''
    -- nie dotowałbym biednych
    -- nie dotowałbym innych potrzebujących
    (lecz zauważyłbym swoje niedostatki, o których niżej)
    -- rozsądnie wydawałbym pieniądze (kupowałbym wszystko jak najtaniej)
    -- inwestowałbym w pewne (wiem -- trudno o coś pewnego) interesy
    przynoszące zyski finansowe niezależnie od koniunktur politycznych
    i gospodarczych lub innych
    -- lokowałbym pieniądze w nieruchomości
    (najlepiej rozsiane po różnych ciekawych miejscach,
    aby w razie potrzeby :) jechać do siebie -- na przykład
    na półwysep helski, w góry czy do Augustowa lub ma Mazury)
    -- na każde pytanie dotyczące mojej orientacji politycznej
    udzielałbym ostrożnych odpowiedzi typu ,,trzeba dokładnie
    zbadać'', ,,trudno tak na poczekaniu coś odpowiedzieć'',
    ,,bywa tak, że nie znamy wszystkich detali sprawy,
    dlatego z oceną sytuacji należy zaczekać''...
    -- nikomu bym nie pożyczał pieniędzy!!! ani innych dóbr!!!
    -- nie chodziłbym do kościołów, chyba że po to, aby zobaczyć,
    jak duchowni marnują pracę ludzką :)

    -- zauważałbym, że nie mam mebli, nie mam oszczędności starczających
    na kilkadziesiąt lat życia, nie mam wyższego wykształcenia, nie
    mam stabilnej pracy (w Polsce nikt nie ma stabilnej pracy), nie
    mam przyjaciół (przyjaciół poznajemy w biedzie, więc przed
    wpadnięciem w biedę nie można stwierdzić, kto jest przyjacielem),

    -- unikałbym prowadzenia wojen, a w razie potrzeby wykazywałbym swoją
    bezradność i słabość (silni ściągają na siebie nienawiść, zaś słabi,
    w tym i ćpuny czy pijacy, ściągają życzliwość otoczenia)

    -- ukrywałbym swoja wiedzę, swoją mądrość (o ile bym ja miał)
    i wszelkie swoje umiejętności (z powodów opisanych wyżej)

    -- zapomniałbym o tym, że można żyć wśród ludzi :)
    (a raczej nie rozpoczynałbym myślenia o tym; nie
    myślałbym o dążeniu do życia wśród ludzi)
    -- natychmiast i niespodziewanie :) bym rezygnował
    z jakiejkolwiek rozmowy z kimś, kto by mi nie dawał
    wiary pomimo braku dowodów mojej nieprawdomówności
    i podtrzymywałbym znajomości z mądrymi ludźmi

    Teraz dążę tylko do:

    -- gromadzenia pieniędzy (ale jak, skoro nie zarabiam?)
    -- współpracy z mądrymi osobami (trudno je nazywać ludźmi)
    -- poprawy zdrowia
    -- unikania wyczerpujących wojen

    Dobrze by było znaleźć jakąś mądrą dziewczynę, pozapładniać, doczekać się potomków,
    zbudować dom, wywiesić własną flagę, :) narysować herb, dodać dewizę... Nauczyć
    swoje dzieci odwagi, poświęcenia, uczciwości, szacunku do {pracy, owoców pracy,
    marzeń}, czystości, bezwzględności, używania rozumu i odrzucania czucia, podążania
    ukierunkowanego do obranych celów, rezygnacji z {mszczenia się -- Bóg mści
    się staranniej niż człowiek, tego, co niepotrzebnie {wiąże, przeszkadza,
    czyni niewolnikiem}, chciwości czy jakiejkolwiek nieuczciwości lub niegodziwości}...

    Jakoś tak -- w skrócie. :) Bez głębszych przemyśleń, wiec nieco ;) chaotycznie.

    -=-

    Zabawne jest to, że jako kilkulatek budowałem takie właśnie ,,strategie'',
    ale gdy padł komunizm, uznałem, że życie w Polsce będzie sielanką, więc
    zaprzestałem życia ostrożnego. :) Skutki widać. :)

    Rada dana mi przez pewnego profesora:

    -- jesteś ambitny, co widać, ale nie masz pozycji społecznej; :)
    najpierw stań się kimś, a dopiero później okaż ,,światu'' swoje
    zamiary; w protiwpołożnym [on akurat takiego słowa nie używał,
    ale sens ten] rozdepczą cię :)

    No i rozdeptali. :) Profesor ów dał mi kiedyś dwa słowa (dwie obietnice) -- obietnicę
    dobrą i złą. :) Złej dotrzymał, to znaczy nie zatrudnił mnie już nigdy więcej, nawet
    wtedy, gdy z głodu łamały się moje kości, ale dobrej nie dotrzymał. :)

    -=-

    Największą moją bolączka dzisiaj jest zły stan mego zdrowia. :)
    Wielu uważa, że moim problemem jest chwiejność jedynej mojej bazy
    zaopatrzeniowej, jaka są szczątki Kapodocji. :) Dla mnie śmierć jest
    jak matka -- nie lękam się jej. :)

    Problemem, którego nie można już dziś rozwiązać -- jest strata czasu.

    -=-

    Po co pisać na privie? Jeszcze ktoś ukradnie mi dysk i przeczyta... ;)
    Od dawna prowadzę częściowo ;) jawną wojnę z kapłanami... :)
    Wojnę o własne istnienie!! O Pueruanię. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1