eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto bankowe za granicą - pomocy!Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
  • Data: 2008-03-01 15:04:33
    Temat: Re: konto bankowe za granicą - pomocy!
    Od: "swen" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>>>> Zdradzić ci coś o tym "jednym z najdokładniejszych systemów na
    >>>>> świecie"? Wyobraź sobie, że Wielka Brytania nie sprawdza, kto opuszcza
    >>>>> kraj. Nie ma kontroli imigracyjnej przy wyjeździe/wylocie.
    >>>>
    >>>> Jak w wiekszosci krajow.
    >>>
    >>> Wszystkie inne służby imigracyjne, które znam, sprawdzają paszporty osób
    >>> opuszczających kraj.
    >>
    >> Wyrywkowo, kazdy kraj sprawdza.
    >> Ale powiedz, ktory kraj sprawdzil ci paszport podczas wyjazdu z kraju?
    >
    >
    > Szwajcaria. Tajlandia. Kambodża. Sri Lanka. Indie. Pakistan. Nepal. Chiny.
    > Hong Kong. Czasem Polska.

    Nie bylem nie wiem, bylem pare razy w krajach UE zanim zniesiono granice,
    nigdzie mi nie sprawdzano paszportu przy wyjezdzie. W Polsce tak, bo
    zwiazane to bylo z wizami, jak leciales samoltem np. do USA to sprawdzali
    czy masz wize. Tam gdzie ruch bezwizowy stanowi podstawe to paszportow przy
    wyjezdzie sie raczej nie sprawdza.

    > Nigdy UK.
    >
    > Zresztą o tym też kiedyś czytałem w miejscowej prasie w UK, była cała
    > debata na ten temat, jak poguglasz trochę to znajdziesz.
    >
    >
    >
    >>>>> Pewnie dlatego tyle osób podróżuje po świecie albo mieszka w innych
    >>>>> krajach, cały czas odbierając brytyjskie zasiłki i w razie czego
    >>>>> twierdząc o ciągłości zamieszkania...
    >>>>
    >>>> Znow masz za malo informacji, powiem tak, mozna kombinowac z
    >>>> benefitami, ale wcale to nie jest takie hop, ze pobieramy zasilek a
    >>>> siedzimy na Majorce... Oczywiscie zalezy tez o jakich benifitach
    >>>> piszesz.
    >>>
    >>> To jak, nie mam racji czy zależy?
    >>
    >> Upraszczasz. Sa mozliwosci ale sa bardzo ograniczone i dotycza waskich
    >> grup swiadczen.
    >> Tak jak ci napisalem, masz za malo informacji. Slyszysz dzwony ale nie
    >> wiesz w ktorym kosciele dzwonia.
    >> Dlate napisalem "zalezy" bo zasilku dla bezrobotnego nie "zakombinujesz-
    >> ta droga
    >
    > Znajoma (kobieta z Niemiec, mieszkała w UK 14 lat) od września 2007 jest w
    > USA, cały czas pobiera zasiłek dla bezrobotnych i Child Benefit. Dopiero 2
    > tyg temu pisali do niej - na emaila! - żeby stawiła się na rozmowę w Job
    > Centre. W związku z tym jutro przylatuje na kilka dni - mówi, że musi bo
    > to jej główne źródło kasy.

    Napisz cos wiecej, bo raz jeszcze ci napisze: benefit benefitowi nie rowny!
    Poza tym, jobcentre plus ktory odpowiada za job seekers allowance [zasileg
    bezrobotny] nie wysyla emaili tylko zwykla poczta. Moze osoba ktora odbiera
    jej poczte wyslal do niej emaila.
    Jest ok 12 roznego rodzaju zasilkow dla bezrobotnych, jedynie co widze w
    przykladzie ktory podales, to ze ma dziecko i zostala zwolniona w wyniku
    redukcji, w pewnych sytuaciach nie musi chodzic sie podpisywac. Ale to
    wyjatki.
    Child Benefit nie ma nic do zakombinowania bo jesli dobrze pamietam to
    granica wynosi ok 30 000 funtow rocznie lub wiecej (naprawde nie pamietam)
    powyzej ktorej sie nie nalezy.
    Generalnie "zwykly" bezrobotny musi sie podpisywac co 2 tygodnie osobiscie,
    a po 3 miesiacach (bylo 6) co tydzien.
    Piszesz, "glowne zrodlo utrzymania", ona nie dostanie wiecej niz ok 40
    funtow tygodniowo, chyba, ze jest z partnerem niepracujacym to wowczas
    90-siat pare tygodniowo, child benefit to 17 funtow tygodniowo.
    Lepiej oplaca sie renta:)) Osobiscie znany przypadek (nie polak) dostaje 190
    tygodniowo:) Ale rzad pracuje intensywnie nad weryfikacia rent. Bo tu jest
    najwiecej przekretow.
    Dlatego napisalem ci, ze masz za malo informacji, bo czasem to sie da
    zakombinowac ale nie jest to regula a raczej wyjatkami.

    > Sorry więc, że nie przyjmuję Twojego twierdzenia za prawdziwe. W UK wiele
    > można, jak się wie jak.

    Jak wyzej.

    >
    > Co oczywiście nie znaczy, że tak jest etycznie.

    Moim zdaniem jest!

    >> w przeciwienstwie do zasilkow typu renta, choc tez do konca tak nie jest,
    >> ze masz rente i wszysko w dupie.
    >> Nie wszystko jest takie proste jak sie wydaje na pierwszy rzut oka.
    >> Wlasnie staram ci sie to wyjasnic, ze mimo uproszczen i "wyjscia na
    >> przeciw obywatelowi" wcale to takie latwe do ominiecia nie jest.
    >> Posiedzisz (nie wiem jak dlugo jestes w UK) jeszcze ze 5 lat to
    >> zrozumiesz. Dla mnie po przyjezdzie tez wydawalo sie, ze tu wszystko
    >> mozna zalatwic "na gebe" lub najprostrzymi metodami i tez sie dziwilem,
    >> dlaczego ludzie tego nie robia skoro to takie proste... okazuje sie, ze
    >> tylko wyglada prosto.
    >
    >
    > Wiesz, że aby Polak otrzymał z Home Office'u tzw Registration Certificate,
    > powinien przepracować ciągły okres 12 miesięcy?

    Nigdy sie w HO nie rejestrowalem;) a podatki place troche dluzej niz Polska
    nalezy do UE.

    > A wiesz też, że tego się nie sprawdza - nawet w urzędzie skarbowym, nie
    > mówiąc o straży granicznej?
    >
    > Wystarczy napisać, że się było.
    >
    > Z pierwszej ręki.

    A jaki to mazwazek?

    >
    >
    >>>>> Po co rząd, wbrew opinii społecznej, wprowadza system dowodów
    >>>>> osobistych? To właśnie ma być taka baza referencyjna tożsamości w UK
    >>>>> (coś w stylu polskiego systemu PESEL2, z tym że koncepcja PESEL2
    >>>>> wygląda na bardziej zaawansowaną).
    >>>>
    >>>> Oczywiscie, ze dowody sa po to by "policzyc i skatalogowac" obywateli,
    >>>> co do tego nie ma zastrzezen.
    >>>> Ale nie dlatego, ze UK nie ma kontrolni nad tym kto przyjezdza a kto
    >>>> wyjezdza...
    >>>> Dzis wydaje sie, ze przyjazd do UK to latwizna.. oczywiscie po maju
    >>>> 2005 dla polakow to zadna sprawa przyjechac chocby na dowod osobisty,
    >>>> ale pamietaj, ze przed majem 2005 srednio na granicy odsylano ok 20%
    >>>> polakow.
    >>>> Przejscie granicy bylo dosc upokarzajace i bardzo srkupulatnie
    >>>> sprawdzane wszelkie kontakty, adresy, telefony zdarzalo sie, ze oficer
    >>>> emigracyjny dzwonil do firmy w polsce gdzie pracowal "turysta" chcacy
    >>>> przejechac granice!
    >>>> Podobnie dzis sprawa wyglada dla ukraincow, rosjan, hindusow, arabow i
    >>>> calej reszty z poza UE. Choc tez sa roznice w traktowaniu amerykanow
    >>>> czy japonczykow.
    >>>
    >>> Zgoda, choć nie wiem jak się to ma do tematu.
    >>
    >> Ano tak, ze piszesz iz brytyjski system jest dziurawy jak ser
    >> szwajcarski, a ja ci wlasnie przypomnialem jak to bylo do niedawna, ze
    >> wcale taki dziurawy to nie jest...
    >
    > j.w.
    >
    >
    >
    >
    >
    >>>>>>> Chyba w przeciwieństwie do Ciebie, który wymądrzasz się nt "credit
    >>>>>>> score", a jak potem przyznałeś, w życiu takiego "credit file" nie
    >>>>>>> widziałeś.
    >>>>>>
    >>>>>> Pokaz mi gdzie napisalem, ze w zyciu credit rating nie widzialem?
    >>>>>> Powiedzialem, ze ja mam w dupie credit score mnie dotyczacy.
    >>>>>
    >>>>> [cytat] "A co do Credit Score - nigdy nie patrzylem, nigdy nie
    >>>>> sprawdzalem - mam ich w dupie z ich punktami." [/cytat]
    >>>>
    >>>> To dotyczylo mojego credit score.
    >>>
    >>> Jeszcze raz: nie da się zobaczyć "credit score", można zobaczyć co
    >>> najwyżej "credit file" albo "credit report". Wiesz, co znaczy "score" po
    >>> angielsku?
    >>>
    >>> k.
    >>
    >> Widac wiec, ze z bankiem w UK masz doczynienia wylacznie na zasadzie
    >> zalozenia konta:)
    >
    > Akurat się mylisz. Ale piszę o kontach bankowych, bo to chyba interesuje
    > najwięcej ludzi i taki jest tytuł tego wątku.
    >
    >
    >> Jak juz wspomnialem, posiedzisz w UK troche wiecej lat, to zobaczysz czym
    >> jest credit score i dlaczego tak sie nazywa:)
    >
    > Posiedzisz trochę i popatrzysz, to może zauważysz, że tzw jeden Credit
    > Score to mit. Ocenę wiarygodności kredytowej klienta (credit score) każda
    > instytucja sporządza indywidualnie, wg swoich własnych kryteriów (są one
    > tajemnicą biznesową), na podstawie informacji uzyskanych z Credit
    > Reference Agencies oraz historii dotychczasowej współpracy z danym
    > klientem.
    >
    > Jeśli chcesz poczytać więcej micie "Credit Score", zajrzyj do FAQ na
    > stronach www którejkolwiek z Credit Reference Agencies
    > (www.experian.co.uk, www.equifax.co.uk, www.callcredit.co.uk). Dla twojej
    > informacji, działalność tych agencji jest ściśle uregulowana prawnie i
    > agencje te nie mogą i nie przekazują instytucjom ŻADNYCH innych informacji
    > poza zawartością Twojego credit file. W szczególności, nie produkują i nie
    > sprzedają scoringu osób (z wyjątkiem przygotowania własnego scoringu
    > osobom zainteresowanym).


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1