W dniu 2012-07-09 08:57, Marx pisze:
> On 09.07.2012 01:56, MichalL wrote:
>>
>> "RobertS"<b...@x...pl> wrote in message
>> news:jtc062$lbh$2@news.icpnet.pl...
>>
>>>>
>>>> W każdym razie żaden z doradców z którymi rozmawiałem nie zaproponował
>>>> mi banku, z którym ostatecznie podpisałem umowę.
>>>
>>> i dostałeś tam lepsze warunki niż w proponowanych przez doradców? to
>>> oczywiście nie jest niemożliwe...
>>>
>>
>> Nie, bo żaden doradca mi go nie zaproponował ...
> ja powiem więcej, u tych pseudodoradców (korzystałem z obu największych
> firm tego typu) ING (z którego ostatecznie skorzystałem) pojawił się
> dopiero jak go wskazałem palcem a i tak "doradcy" nie byli w stanie
> zaproponować nic ponad to co sam ustaliłem wcześniej w banku.
> Najgorsze przy porównywaniu ofert jest zgromadzenie wszystkich
> informacji o obowiązkowych opłatach ubezpieczeniach itp. Banki które
> miały ich zbyt dużo po prostu odpadały z powodu skomplikowania oferty
> pomimo, iż oprocentowania czy marże miały niższe. Tyle że jak zaczynałem
> liczyć te wszystkie ubezpieczenia, kary za wcześniejszą spłatę itp to
> wychodziły niezłe kwiatki.
Moja koleżanka ma w umowie, ze co pół roku będzie przychodził ktos z
banku i sprawdzał mieszkanie (kredyt konsolidacyjny ok, 100 tys) i za
wizyty tego pracownika mają pobierać szmal. Pewnie znowu po 200 albo i
więcej zł.


--
animka