> tak, np w PKO BP, mi pan powiedzial, ze jak nie zdam sesji, to mnie
wyrzuca
> ze studiow i odrazu dostane bilet... to kto bedzie splacal taki kredyt?
> (wtedy student 4roku, konto mialem od ponad 3lat, stale wplywy z wyplaty
od
> okolo 2lat, a chcialem wziac kredyt w ror na poziomie ok 75% pensji...) :)
> ... nie musze dodawac, ze pare tygodni pozniej jak sie jeszcze okazalo ze
> nie moge robic debetow na swoim koncie (znaczy moge, ale tylko w
> macierzystym oddziale banku, wyplacajac z okienka), to przestalem byc
> klientem banku :) (no i jak rozwiazywalem umowe, to mnie pani zapytala
> dlaczego... powiedzialem ze nie dostalem krechy, etc... a ona ze
niemozliwe
> :) , jak dodalem ze jestem studentem dziennym, to powiedziala, 'no coz,
taka
> polityka banku' ;D )
>


No tak, PKO BP to zupełnie inna kategoria banku. Byłem kiedyś pracownikiem
tej
fabryki papierów, zarabiałem jakieś 1100 zł miesięcznie netto + co kwartał
premia ok.
2000 netto (ale ROR miałem w Pekao S.A.) Pewnego dnia zaszła konieczność
zaciągnięcia pożyczki gotówkowej w wysokości 1000zł. Mój oddział zastanawiał
się nad tym
dwa tygodnie (umowę o pracę miałem na czas nieokreślony) i zażądał
poręczyciela o
dochodach co najmniej 800 netto. W końcu po długich bojach mój kumpel z
działu kredytów
przeforsował zgodę na zabezpieczenie wekslem. Ale i tak musiałem poczekać
jeszcze kilka dni
na oficjalne zatwierdzenie pożyczki na posiedzeniu Komitetu Kredytowego i
następne kilka na
wypłatę kasy. Wcześniejsze tłumaczenia, że taką pożyczkę mogę spłacić z
jednej pensji do
nikogo nie docierały.
A przy okazji musiałem się gęsto tłumaczyć Naczelnikowi Wydziału Kredytów
dlaczego
mam konto osobiste u konkurencji.

Na szczęście już tam nie pracuję...

> w Pekao SA bez zadnych problemow... z tego co pamietam jest w umowie
> klauzula ktora mowi ze obowiazek sluzby wojskowej nie zwalnia z
koniecznosci
> splacenia kredytu ;)
>

Gdyby wojo zwalniało z konieczności płacenia to wszyscy przed pójściem w
kamasze
braliby kasy do bólu.

Pzdr

Pablo