eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyty frankowe - podstawyRe: kredyty frankowe - podstawy
  • Data: 2017-05-27 16:36:56
    Temat: Re: kredyty frankowe - podstawy
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2017-05-27 o 15:54, Budzik pisze:
    >
    > Wiadomo, wszystkiego nie da się sprawdzic.
    > Niemniej wychodzi na to ze porównałes strate paruset złotych z udupieniem w
    > kredyt na 30 lat. Hmm... Niezbyt celnie...
    >

    Dla mnie zasada/metoda/reguła to jedno, a skala to drugie.
    Masz rację, że skala zupełnie inna, ale zasada rozumowania jest moim
    zdaniem jak najbardziej porównywalna.

    Nie lubię coraz bardziej popularnego założenia, że:
    - człowiek w pracy musi mieć zjedzone wszystkie rozumy - nie ma prawa do
    najmniejszego błędu,
    - po wyjściu z pracy może być totalnie nierozgarnięty i jak się potknie
    o krawężnik to się może okazać, że ten krawężnik był o 1mm wyższy niż
    przewiduje norma i się wykonawcę pociągnie do odpowiedzialności za
    nabitego guza (nie znam takiego przypadku - tylko obrazowo pokazuję co
    mam na myśli).

    Jak umiem coś używać to kupuję i używam, jak nie umiem to nie używam.
    Według mnie tak powinno wszystko działać.
    Jestem szczerze przerażony tym, że świat zmierza w takim kierunku, że
    jak się skaleczę przy krojeniu chleba to winny będzie producent noża,
    albo piekarz. Następnym etapem będzie, że nie da się kupić ani noża, ani
    chleba bo wszyscy, którzy umieją coś robić zostaną skutecznie tego oduczeni.
    To nie musi być taka długa perspektywa - udzielania kredytów w obcej
    walucie już chyba prawie wszyscy zostali oduczeni.

    Z czegoś, co wczoraj widziałem na wp.pl, a wiąże mi się z tym
    kierunkiem. Nie miałem pojęcia, że jak ktoś ma punkt xero/druk to nie
    może komuś powiedzieć - pana nie obsługuję bo nie (była informacja, że
    chyba sąd drugiej instancji uznał go winnym).
    Coś mi się wydaje, że z tego wynika (przez analogię), że fryzjer nie
    może odmówić usługi nawet najbardziej zawszawionemu klientowi. Strach
    się bać - zaczynam rozważać kupienie sobie maszynki do strzyżenia :)
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1