Witam


Użytkownik "BaLab" <b...@p...com> napisał w wiadomości
news:b7man4$2obe$1@news2.ipartners.pl...

> >
> > Otoz to. Jesli zakladam, ze klient klamie, ze zaplacil, to czemu ma
> > nie sfalszowac faksu, co zajmuje 5 minut i jest dla niefachowego oka
> > bardzo trudne do odroznienia...
> >
> > To jest jakies magiczne myslenie, ze papierek cos znaczy...
>
> 1. Klient klamie, ze zaplacil, a nie zaplacil - wlasciwie nic mu nie
grozi,
> choc podpada to pod przepisy karne równiez, bardzo trudno to udowodnic.
>
> 2. Klient preparuje papier - grozi mu 5 lat za falszowanie dokumentów, a
ty
> masz w reku dowód jego winy.
>
> Wiec nie jest to tylko "magiczne myslenie".

A co jezeli czlowiek ma podorobiony dowod i da Ci papierek
z nieswoim nazwiskiem, niejego numerem konta itp?
Kogo bedziesz szukal?
Wiec albo komus ufasz (i nie potrzebne zadne papierki) albo nie ufasz
i czekasz az przelew bedzie na Twoim koncie...
Takie dawanie na "papierek" to proszenie sie o klopoty.
I co chwile w tv pokazuja takich co to wplacili 5 pln a zmienili na 5000
pln.
I wiele firm sie daje nabrac.

Co innego w urzedach. Oni nie sa reformowalni. No i kwoty tez duze w gre
raczej nie wchodza.
Przyklad paszportu to 100 pln albo 50 pln dla studnetow i miesiac czekasz.
Wiec przez ten czas jakby chcieli to by mogli spokojnie sprawdzic.

Pozdrawiam

Marcin