eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwmam wyrzuty sumieniaRe: mam wyrzuty sumienia
  • Data: 2009-07-10 21:24:39
    Temat: Re: mam wyrzuty sumienia
    Od: Delfino Delphis <D...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    skippy wrote:

    > Ja też często mam.
    > Jak Ci pare razy zjedzą stopa w punkt, albo o kilka p. i zawrócą, to
    > chwilowo odpuścisz i wtedy właśnie Cie powiezie:)))

    No więc nie odpuszczę, zapamiętam tą uwagę. Ogolnie mam teraz możliwość
    śledzenia giełdy na bieżąco więc konstruuję z grubsza taki system
    daytradingowy, choć nie do końca, bo za małe mam jeszcze doświadczenia.
    Domyślam się, że dla was wyjadaczy będzie on bardzo naiwny.

    Idea jest taka, że zajmuję pozycję na określoną liczbę kontraktów w sytuacji
    najbardziej korzystnej dla jasno zdefiniowanego trendu np. jak zajmuję
    krótką to na oporze całej tendencji spadkowej z bliskim stopem (np. w
    czwartek była okazja). Mogę dużo zyskać, a mało stracić. Zakładając, że
    indeks rzeczywiście spadł mogę zwiększać swoje zaangażowanie w pozycję
    mając pokrycie w już osiągniętych zyskach, ale tylko pod warunkiem, że mam
    przesłanki, iż indeks nadal będzie spadał (np. w tej chwili nie ma takich
    przesłanek). Jeśli wręcz przeciwnie indeks idzie wbrew pozycji zmniejszam
    zaangażowanie, nawet do zera. Z zasady nie zajmuję pozycji wbrew trendowi
    głównemu, bo wydaje mi się to zbyt ryzykowne (czyli na chwilę obecną nie
    dopuszczam długich pozycji z wyjątkiem tych, które zamykają pozycje
    krótkie). Jeśli tendencja znów się odwraca lub wchodzi w chwilowy trend
    boczny zajmuję z powrotem moją normalną pozycję.

    Stopa mam więc ustawionego z ręki, ale nie jest to jakoś specjalnie
    ryzykowne, bo zgodnie z planem zanim dojdę w okolice stopa moje
    zaangażowanie już powinno być niewielkie i te parę punktów w jedną czy
    drugą nie gra roli.

    Skąd wiem czy zwiększać czy zmniejszać zaangażowanie? Tu leży właśnie cały
    ten myk. Oczywiście nie wiem, ale z każdym dniem się tego uczę. Z grubsza
    wykorzystuję coś co nazywam nastrojem na rynku - wypadkową wielu czynników
    takich jak kursy innych rynków, futures na indeksy USA, komentarze
    analityków, tendencje na surowcach oraz walutach plus oczywiście analiza
    techniczna wykresu minutowego indeksu. Przy tym ostatnim trzeba naprawdę
    zachować dużo zimnej krwi i jasno sobie w głowie zdefiniować co nazywamy
    już trendem, a co jeszcze nie. Dla przykładu gdybym grał na 4 krótkich
    kontraktach to w przypadku wzrostu indeksu redukował bym do 1-2, więc na
    stopie zamykam niewiele i nie jest mi szkoda - zresztą skoro otworzyłem na
    oporze, indeks spadał, potem rósł, a po drodze część zamknąłem, to nadal
    powinienem być na plus lub przynajmniej na zero, więc nie ma efektu
    psychologicznego straty. Odwrócenie trendu to powrót do czterech ew, z
    możliwością dojścia do sześciu (ale tylko pod warunkiem przesunięcia stopu,
    a to bierze się stąd, że stop podąża, za spadającym oporem - wszystko mam
    rozpisane i wyliczone). Jeśli kompletnie nie wiem co dalej zostają przy
    swoich czterech kontraktach zakładając, że będą one zarabiać same z siebie
    średnioterminowo (w końcu hossy i bessy trwają długo i mała jest szansa, że
    akurat teraz trwa odwrócenie).

    Na razie to działa i pozwala mi nawet nieco zarabiać przy trendzie
    horyzontalnym, choć tylko gdy wariancja jest odpowiednio duża. Nie
    wykluczam jednak, że to jest przypadek i mam dużą pokorę przed giełdą.
    Zarobione pieniądze zainwestowałem w książki ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1