>> To jakas chora fobia z ta nazwa bank ?

podam jeszcze jeden przyklad, jak swego czasu jezdzilem po kraju to w
jakies dziurze spotkalem "bank piwny" ;-)
oczywiscie byl to sklep z piwem, ale nazwa interesujaca no i (jak to w
banku) wybor trunkow byl nawet spory...

>
> poza tym to kupa dziada, na niczym się nie znają,
> panienki zadają niedorzeczne pytania i ofertę mają marną,
>
> potem wydzwaniają, trują dupę nie mając ciekawego ubezpieczenia do
> zaoferowania
>
> S.

oferta raczej srednia, ale i tak co roku ide do punktu, aby pogadac, a nuz
bedzie taniej niz w salonie samochodowym ;-))

pozdr.
RobertS