czwartek, 15 lipca 2021 o 03:46:09 UTC-5 Piotr Gałka napisał(a):
> W dniu 2021-07-14 o 21:10, ptoki pisze:
> > Chopaki, jakim cudem 500+ ma napedzic inflacje jak to sa pieniadze albo zabrane w
podatku albo pozyczone (ale nie dodrukowane)
> Nie jestem ekonomistą więc się wypowiem :)
>
> Twoją wypowiedź rozumiem, że jakby 500+ było z pieniędzy pożyczonych to
> nie napędzało by inflacji. No i wydaje mi się, że to nie całkiem tak.
> Załóżmy, że całe 500+ jest z pożyczonych.
> Szacuję 500*12*38mln*18/75=55mlrd. Sporo kasy rocznie trafia do ludzi,
> którzy załóżmy w większości kupią za to artykuły codziennego użytku -
> żywność, meble, AGD.
> Na tych rynkach pojawia się więcej pieniędzy to ceny rosną.
>

Dobrze rozumujesz. W milczacym domysle te pozyczki jakie wspomnialem nie sa wyzsze od
tego co bylo wczesniej (za innych ekip) no i po jakims czasie i tak trzeba oddac wiec
sie kase z rynku sciagnie co wg internetowych mędrców powinno przyniesc dzialanie
odwrotne czyli spadek inflacji bo pieniadza w obrocie bedzie mniej.

> Pożyczone skąd. Tu się nie znam. W sumie to na pożyczanie państwu za
> pośrednictwem banków, obligacji stać raczej bogatszych. Czyli u nich
> jest mniej gotówki - ceny jachtów spadną.
>

To tez inna sprawa. Bo jak rzad pozyczy ale kowalskiemu nie da tylko gdzies tam
poprzednia pozyczke splaci to tez inflacja na "zwyklym rynku" sie nie objawi.

> Możliwe, że obniżenie cen jachtów skompensuje podwyżki cen żywności,
> mebli, AGD i wyjdzie, że inflacja 0. Ale odczuwalna (dla większości) nie
> będzie 0.
> Ja myślę, że taki jest mechanizm tego, że idąc do warzywniaka widzi się
> inflację 30% a GUS widzi 5%.
>
> Mi się wydaje, że na 500+ najpierw wycyckano wszystkie rezerwy
> budżetowe, potem skok na kasę banków a następnie samorządów, teraz

Tyle ze po tusku tych rezerw nie bylo. No chyba ze mielismy jakies na miare funduszu
rezerw demograficznych.
W przyrost sciagalnosci vat tez nie wieze bo az tyle nie nazbierali...

> jakieś manewry z tworzeniem funduszy poza budżetowych (tego nie
> ogarniam). Wszystkie źródła się wyczerpują to teraz skok na kasę klasy
> średniej do której zaliczono wszystkich co OIDP mają miesięcznie ponad
> 2900 netto.
>

Ja to widze nieco prosciej:
500+ to z mojego punktu widzenia obnizenie PIT o dosyc sporo. Kij tam ze nierowno bo
jeden ma 30kpln kwoty wolnej od PIT per dziecko w postaci 500+ a drugi nie. Wazne ze
kasa wraca do ludzi (oczywiscie po oskrobaniu czesci dla urzednikow). Jaki tego moze
byc wynik jak sie innych wydatkow nie obnizy? Deficyt budzetowy.

Co sie wtedy robi? Podnosi minimalna i nie waloryzuje progow pit. No i jakies akcyzy
podnosi. Albo marze w orlenie (nie sledzilem obu ostatnich).
I podatku sie wtedy wiecej zbiera...
Ale skoro minimalna wyzsza to wszystko co wymaga pracy w kraju drozeje. Chinski
import nie bardzo ale maslo i pietruszka juz tak.

Takie wyjasnienie jest duzo prostsze.