Witam ponownie,

targany rozterkami czy dobrze zrobiłem płacąc kartą przez internet
przeglądnąłem historię odwiedzonych ostatnio stron. I tu lekkie zaskoczenie.
Zaaferowany wydawaniem pieniędzy nie zwróciłem uwagi, ale formularz bilingu
który wypełniałem nie był wcale na stronie sklepu w którym kupowałem, lecz na
stronie „https://order.store.yahoo.com/....”! To by znaczyło, że obsługa
sklepu
prawdopodobnie w ogóle nie widziała danych mojej karty, tylko adres docelowy
odbiorcy. Więcej - mam nadzieję, że system na yahoo może działać automatycznie,
bez udziału człowieka. Jak dla mnie to całkiem zmienia obraz transakcji
robionych przez inet.

Jurek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl