"MK" fvnv3d$ac3$...@i...gazeta.pl

> > Nie rozumiem.

> Widze :)

A Ty rozumiesz? Jeśli tak -- wytłumacz mi, jak
płacenie [podatku] ma być płatne lub niepłatne. :)

Od tego są chyba grupy dyskusyjne. :) (aby tłumaczyć tym, którzy nie rozumieją)

> > I co? Skarb Państwa, województwa, powiatu, gminy wywala te pieniadze do
> > śmietnika?
> > Czy raczej wykorzystuje (powinien wykorzystywać) ku pożytkowi
> > społecznemu/publicznemu?

> Wykorzystuje, buduje drogi, finansuje straz pozarna, oplaca oswietlenie ulic
> itp... Korzystanie z tyc wszystkich dobrodziejstw jest niezalezne od tego
> kto ile podatku zaplaci i czy w ogole zaplaci.

Czyli jednak coś mi należy się w zamian za podatki, które płacę? :)
To jakby moje stanowisko. :)

> > Wg Ciebie polska armia nie ma obowiązku bronienia polskiego narodu czy
> > polskiego państwa?
> > Polska policja nie musi bronić polskiego narodu czy polskiego państwa?
> > Policjant zbiera
> > niczym ksiądz na tacę? :) Zbiera i robi z zebranymi pieniędzmi to, co
> > uznaje za słuszne?
> > Na przykład ktoś Cię bije na ulicy, obok idzie policjant ,,w mundurze''
> > (czyli na służbie)
> > i wg Ciebie nie musi Cię bronić? Jeśli już Cię broni to tylko jego dobra
> > wola? Jego dobre
> > serce? Nic poza tym?

> A jak to jest powiazane z podatkiem, ktory placisz? Jesli bedziesz mniej
> [podatku placil to mniej beda cie bronic? ;)

A ja gdzieś tłumaczyłem, że im więcej płacę, tym więcej dróg ma państwo mi budować?
Lub tym chętniej mnie bronić przed zaborczymi ludami ościennymi, im więcej płaciłem
(lub płacę) podatków?

Ja jedynie zauważam, że płacenie podatków jest (lub raczej powinno być)
skorelowane z świadczeniem mi pewnych (że tak to ujmę) usług. I tak dla
przykładu sędzia tego państwa ma rozstrzygać uczciwie i bezstronnie mój
ewentualny spór z moim bliźnim, nie zaś ja sam mam ,,odkasywać rękawy''
i ,,lać po ryju'' (jak to mój bliźni ;) określił) owegoż bliźniego (być
może znacznie ode mnie silniejszego -- tutaj akurat znacznie), który mi
(w moim odczuciu) wszedł w drogę. :)

Nie twierdzę, że ten ma wygrać ów spór, który więcej zapłacił państwu podatków,
ale twierdzę, że państwo ma mnie bronić, gdyż płacę mu podatki. Oczywiście IMhO
Ciebie przede mną (jeśli bym Cię napadł) to państwo także ma bronić. :)

No i jeśli to państwo mówi (ustami jakiegoś swego przedstawiciela), że nie
powinienem żyć, (bo na przykład mam za stary samochód) choć oficjalne prawo
tegoż państwa mi życia nie odbiera, to uważam, iż państwo nie wywiązuje się
ze swej powinności. :)

> > Lekarz Cię leczy nie dlatego, że płacisz ZUSy i składki zdrowotne?
> > Emerytura nie należy się Polakom płacącym latami składki do ZUS? Emerytura
> > to jałmużna
> > ZUS lub państwa?

> A to nie jest podatek, bo w zamian za skladke dostajesz zabezpieczenie...
> czyli swiadczenie zwrotne, odplatne...

Że składki na ZUS podatkami w dosłownym tego słowa znaczeniu nie są -- wiadomo.

Wspomniałem tu o tych składkach, bo podobna jest u zależność. Płacisz niejako
abonament za świadczone Tobie usługi. Państwu płacisz podatki, zaś tak zwanej
służbie zdrowia płacisz składki zdrowotne i składki do ZUS. W zamian za te
składki, gdy złamiesz kość lub zerwiesz ścięgno, lekarz opatrzy Cię ,,za freeko''.
Podobnie zryczałtowany jest podatek -- nie płacisz dodatkowo za to, że akurat
Ciebie napadli ,,nieznani sprawcy'', co pociągnęło interwencję policji, lecz
płacisz niejako abonamentowo za sprawowaną nad Tobą opieką państwa. :) Gdy
urodzi Ci się dziecko, otoczone zostanie opieka lekarską i opieką państwową,
w tym także zostanie przyjęte na badania lekarskie i do szkoły podstawowej...

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' leszekc@@alpha.net.pl '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;, .;. . .;\|/....