Użytkownik trainer napisał:


> Owszem, ja też wolałbym zapłacić kartą np. za notebooka, a potem czekać
> prawie dwa miesiące na termin płatności, ale rozumiem też sprzedawcę,
> który nie chce mi fundować tej przyjemności.

masz racje. ale.
no wlasnie, ale... jesli sprzedawca nei prowadzi, jak wspomniales
hotelu, lub hipermarketu i taka prowizja podwaza jego byt, to przeciez
przyjmowanie platnosci karta nie jest obowiazkowe. na przyklad pani
jadzia, ktora ma warzywniaka na rogu nie ma termianala a za marchoweke
place tam gotowka. w rzeczonym przypadku, jesli nie byloby
platnoscikarta to zaplacialbym przelem. po coz wiec krzyczec na glowniej
takiego interenetowego sklepu, ze prosze bartdzo prosze palcic karta? bo
taki jest trynd?

s.
--
sig under construction
http://yowler.go.pl