eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankistopa depozytowa › Re: stopa depozytowa
  • Data: 2024-06-17 10:49:39
    Temat: Re: stopa depozytowa
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 14 Jun 2024 19:58:06 +0200, Arek wrote:
    > Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> On Thu, 13 Jun 2024 19:31:49 +0200, Arek wrote:
    >>> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>> news:vcqd94uc1twp$.x0dnupyue0v2.dlg@40tude.net...
    >>>> On Wed, 12 Jun 2024 19:50:06 +0200, Arek wrote:
    >>
    >>>>[...]
    >>>> Umowa to umowa. Ale czy nie mbank miał "oprocentowanie ustala decyzja
    >>>> zarządu banku", i dość uczciwie ustalił wtedy na ... zero.
    >>>> bez minusa.
    >>>
    >>> Nie pamiętam dokładnie, któremuś wyszło chwilowo poniżej zera
    >>> z "automatu" tzn. z umowy. Poinformował klienta, że tak być nie może
    >>> bo to przecież kredyt - i się ośmieszył.
    >>
    >> Cos takiego pamietam. Wtedy się ośmieszył, pare lat póżniej, to się
    >> bardzo niebezpieczne i kosztowne okazało :-)
    >>
    >> Choc zdaje się, ze sądy teraz unieważniają te umowy hurtem - nawet jak
    >> bank sie postarał, tzn przyzwoicie zachował w jednym obszarze, to
    >> zaniedbał inny, i i tak do unieważnienia :-(
    >
    > Czasem jednak sąd staje na wysokości zadania, gdy klientem okazał
    > się były pracownik banku z działu związanego z szacowaniem ryzyka
    > finansowego :).
    > Argument, że nie rozumiał istoty umowy był kuriozalny.

    po pierwsze - to na krótko, bo rozumiał czy nie - chronią go te same
    przepisy o ochronie konsumenta :-)

    Po drugie - może i rozumiał ryzyko, ale nie miał możliwości go
    uniknąć, bo nawet te "indywidualnie negocjowane" umowy, to wiele
    rzeczy było nie do zmiany.

    Po trzecie - a może bardzo dobrze rozumiał ryzyko, i nawet ostrzegał
    kierownictwo, ale nie posłuchali, i teraz czas wykorzystać błąd banku
    :-)

    >>>>> prawa "konsumenckiego" i wymyślanych "klauzul abuzywnych"..
    >>>>
    >>>> Na przykladzie tych powyzszych banków klauzula była jednak abuzywna,
    >>>> i lata później mogła być użyta do anulowania kredytu.
    >>>> Lata wcześniej w zasadzie też, tylko wtedy się to mogło nie opłacać,
    >>>> jak sąd by zaczął dochodzic własciwego rozliczenia :-)
    >>>
    >>> Jestem za większą nienaruszalnością umów. Jeżeli nie może być
    >>> dotrzymana, strony mogą zawrzeć inną (porozumienie).
    >>
    >> No ale widzisz - bank/sprzedawca może przygotować parę kruczków, czy
    >> celowo, czy z ostrożności, czy przypadkiem, a konsument ma presję
    >> czasową, nie jest fachowcem, może nie zauważyć czy nie przewidzieć.
    >> Poza tym w zasadzie nie ma możliwosci negocjacji.
    >>
    >> Głupie "kurs dewiz będzie przeliczany po kursie sprzedaży banku",
    >> niby normalne, jak będziesz podejrzliwy, to bankowiec ci wytlumaczy
    >> "musimy utrzymywać ceny rynkowe dewiz, bo inaczej byśmy nie
    >> pohandlowali i nie zarobili" A nie wiesz czy za 5 lat cos się bankowi
    >> odwidzi, i nie zrobi spreadu 20%.
    >
    > To prawda ale nie znam takiego przypadku.

    Chyba wszystkie banki taki zapis miały.

    > Wydawało mi się, że
    > tabele kursowe kupna/sprzedaży jednak były dostępne i można było
    > się wcześniej zorientować co do wysokości spreadu.

    No widzisz - nie rozumiesz istoty.
    Co z tego, ze w chwili podpisywania umowy bank miał spread
    "przyzwoity", skoro nie miałeś zadnej gwarancji, że za 5 lat się nie
    zmieni? A umowa na lat 25.

    > Zresztą banki dla których wymiana walut jest marginalnym obrotem
    > i zyskiem będą miały dość duże spready.

    https://www.velobank.pl/kursy-walut
    4.2139 4.5195 Euro
    3.9359 4.2215 $
    4.4988 4.6590 CHF

    Jak sie nazywał Getin, to takich chyba nie mial.
    No ale on nie ma zadnego kredytu frankowego ... zostały w starym
    getinie, ciekawe po jakim kursie się spłaca :-)

    >>> Po drugie,
    >>> jeżeli się unieważni to powinno zadziałać "prawo zwyczajowe", uzus
    >>> czy jak to się nazywa, lub rozwiązania przewidziane w KC na zbliżone
    >>> okoliczności, np. w kwestii wzajemnych rozliczeń. Tymczasem
    >>> trybunałki zarządziły kredyty za darmochę.
    >>
    >> Jak unieważniasz, to unieważniasz - wszystko co zapłacono, do zwrotu.
    >
    > Niezupełnie, bo skutki działań bezumownych też mogą podlegać ocenie.
    > Trybunałki musiały postraszyć żeby banki nie domagały się opłaty za
    > "bezumowne korzystanie z kapitału" (dóbr materialnych też to dotyczy).

    IMHO - byłoby to wyjątkowo bezzasadne, biorąc pod uwagę, ze umowę
    unieważniono z winy banku.
    Po drugie - to się kłóci z przyjętą zasadą w ochronie konsumenta - jak
    przedsiębiorca chciał oszukać, to zostaje z niczym :-)

    > Jeżeli na poważnie stosować zasadę, że korzyści z działań niezgodnych
    > z prawem przepadają to powinno dotyczyć wszystkich: bank nie dostaje
    > odsetek a klient płaci (Skarbowi Państwa?) różnicę między obecną
    > ceną mieszkania a ceną z chwili zakupu za kredyt (można złagodzić
    > o inflację lub przeliczając np. wg średnich krajowych zarobków).

    Ale to jest ochrona konsumenta, a nie wszystkich :-)

    > A co najmniej opodatkować korzyść klienta!

    Jest to jakiś pomysł, ale formalnie żadnego zysku nie ma, skoro
    zwrócono tyle, ile zapłacono :-)

    Jest też wersja trzecia - klient dostaje tyle ile wpłacił, bank
    dostaje mieszkanie :-)

    >> Poza tym to ma działać jak straszak/kara na sprzedawców - klauzule
    >> wykreśla sie, i sprzedawca zostaje z niczym, a nie tak, że
    >> "naciągnijmy klienta, a jak pójdzie do sądu, to zarobimy tyle co
    >> zwykle".
    >
    > Straszaków i pułapek już w polskim prawie jest za wiele.

    W zasadzie tak. Ale banki bogate, można je "opodatkować" ;-)

    >>> Widać pewną symetrię - klient teoretycznie nie mógł przewidzieć
    >>> kursu CHF jaki bank ustali (a gdyby ustalał NBP lub Forex?) do
    >>> spłaty raty.
    >>
    >> No ale m.in. chodzi o brak symetrii. Np "stopa referencyjna LIBOR ale
    >> nie mniej niz 0%".
    >>[...]
    >
    > Mnie chodziło o ryzyko prawne, jakościowe nie ilościowe, czyli co
    > można uznać za zakazane w przyszłości na podstawie mętnych zapisów.
    > Przynajmniej nie powinno działać wstecz, nowa klauzula powinna
    > dotyczyć nowych umów.

    Z tym bym się nawet zgodził, ale jeśli jeden konsument poszedł do sądu
    i wygrał, to co - reszta z taką samą umową ma też isć do sądu?
    A jak przegra ? :-)

    >>[...]
    >> Maja prawników, mogły patrzec w przepisy, albo zatrudnic lepszych :-)
    >
    > Prawnik nie da rady gdy ryzyko prawne jest skutkiem ryzyka
    > politycznego i populizmu.

    Mogę się mylić, ale te przepisy się chyba nie zmiemiły.
    Tylko TSUE wydał pewne interpretacje, które można było przewidzieć,
    no i problem w Polsce się zrobił dość nabrzmiały kwotowo/procentowo.

    Problem ogólnie był też znany w Europie, i np Unicredit miał go
    wczesniej, a potem zakazał Pekao udzielania takich kredytów.
    Santander tez zakazał, ale Morawiecki wywalczył :-)

    A teraz klienci zaczną skarzyc kredyty w PLN, i się skończy :-)

    >> Poza tym mogli przeczytac Prawo Bankowe - tam w zasadzie kredyt
    >> indeksowany nie mial racji bytu. Nie wiadomo, ktore prawo ważniejsze,
    >> ale mieliby denominowane i spłacane w walucie, a opcjonalnie w PLN -
    >> to mieliby lepszą pozycje.
    >>
    >> Poza tym banki były ostrożne lub przewidujące, zabezpieczyły się
    >> trochę ... a teraz to zarzut :-)
    >
    > Banki mają wręcz obowiązek zabezpieczenia się, a że koszty później
    > poniesie klient...

    Albo jak widać - bank :-)

    >> Jesli chodzi o klauzule, to one mi sie nie podobają z innych przyczyn.
    >> Załóżmy, ze firma X cos tam sobie wymyśliła, czy skopiowała z innej
    >> firmy i wpisała do umowy.
    >> Klientowi się nie spodobało,
    >
    > Nie musiało klientowi, wystarczy, że urzędnik UOKiK-u wyszperał
    > w reglulaminie/wzorcu umowy i arbitralnie stwierdził, że "niekorzystne".

    Nie wiem czy urzednik tak może, chyba musi być klient.

    >> poszedł do sądu, firma X sie słabo
    >> broniła, albo wcale, może jej na tym zapisie nie zależy, może klient
    >> wykazał że w tym przypadku zapis jest szkodliwy.
    >> No i wpisano do rejestru klauzul abuzywnych.
    >>
    >> Jest sobie firma Y z podobnym zapisem, w jej przypadku jest to zapis
    >> istotny i wydaje się, że uzasadniony ... ale odwołania nie ma.
    >
    > Ale właśnie tak działa np. UOKiK. Nie zadziera z firmą Y bo może być
    > większa i stać na koszty sporu prawnego (był czas, że ok. 40% spraw
    > UOKiK przegrywał)

    Czyli 60% wygrywał, opłaca się :-)

    > więc uderza do łatwiejszej ofiary, której nie stać,

    Ale duże firmy UOKiK też karał, większymi kwotami.

    > pójdzie na ugodę a klauzula dotyczy wszystkich.
    > Był zarzut, że "x" (chyba 14) dni na reklamację wycieczki (od zakończenia)
    > w biurze turystycznym to straszna krzywda dla klienta. Padło na jakieś
    > malutkie biuro. Firma ukorzyła się, zapłaciła stosunkowo niską karę
    > a nowy okres reklamacji miał już 30 dni.

    Niewielka różnica ... jak klient zadowolony.

    >>[...]
    >>> Może gdzieś są bilanse SNB. Czasem lepiej trochę stracić niż
    >>> więcej ryzykować?
    >>[...]
    >> Kupić zagraniczne obligacje? to samo, tylko w stosunku do
    >> zagranicznego rządu/firmy.
    >
    > Obligacje Wenezueli nawet nieźle płaciły. Do czasu...
    >
    >> Wymienic na banknoty i przechowywac samemu? To miliardowe kwoty.
    >> Złoto kupić? Jest to jakis pomysł.
    >> Wymienic na inne dewizy ... no, może właśnie o to chodzi, żeby
    >> wymienili ?
    >
    > Zależy w jakich banknotach. Złoto mniej miejsca zajmuje ale cięższe
    > niż to samo np. w 500-złotówkach. Tym bardziej w 1000-frankówkach.

    Banknoty nie są warte nawet tyle, co papier, i płoną szybko.

    > Tak, chodziło o zmniejsznie popytu na CHF, który jescze bardziej
    > drożał.


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1