dino pisze:
>
> Nie ma rachunków za opłatę wynajmu mieszkania syna Bolesława Piechy -
> Tomasza. Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, prokuratura przesłuchała już
> syna byłego wiceministra zdrowia. Ma to związek ze śledztwem w sprawie
> wpisania na listę leków refundowanych ivabradyny.
>
>

Ja przypuszczam nieśmiało, że nie ma rachunków za wynajem mieszkań
znacznie, znacznie większa ilość ludzi. Na tym właśnie polega
sprawiedliwość socjalistyczna, że prawo jest tak skonstruowane, że
każdego można w ciemno skazać, bo przepisy są niejasne i sprzeczne
wewnętrznie.

Cywilizowany kraj demokratyczny od Pomrocznej odróżnia między innymi i
to, że w tym pierwszym oczekuje się egzekucji (często sprzecznych i
durnych) przepisów w pierwszej kolejności od tych, którzy je tworzą,
czyli polityków parlamentarnych.

W pomroczne natomiast ściga się z całą surowością babcie, która nie
wpisała do kasy fiskalnej 30 groszy, a Graś nie musi się niczego
obawiać, podczas, gdy młody Piecha musi się obawiać i to bardzo, bo jego
Ojciec jest z nielubianej partii.

W związku z tym , ponieważ autorzy prawa sami temu prawu w praktyce nie
podlegają, więc nie ma, z ich punktu widzenia, potrzeby, by było ono
spójne, logiczne ,sensowne i w rezultacie mamy to, co mamy.

A jak wiadomo potrzeba matką wynalazku...

Dla porządku dodam, że ja osobiście nie uważam , że Graś zrobił coś
bardzo złego. Też chciałbym, by "świadczenia wzajemne" były bez problemu
uznawane przez fiskusa i wolne od daniny. Problem tylko w tym, by było
to jednoznacznie zapisane w przepisach, a korzyści z tego dostępne dla
równo wszystkich.