> bo? Przelewajacy moze cofnac przelew? Tylko po co? Jak nie przeleje kasy
> to go
> podajesz do sadu, koniec tematu. Przeciez w umowie jestes zawsze dosc
> mocno
> zabezpieczony - po kiego tak teoretyzowac.
> Przeciez w sumie gotowka tez moze byc oszustwem - sprawdzasz kazdy banknot
> czy nie jest podrobiony?

Wlasnie, jesli notariusz ma zrobic jak napisalem (podpisanie przez strony,
wizyta w banku, potwierdzenie notariuszowi, podpis notariusza), to w akcie
jest napisane, ze pieniadze sprzedajacy otrzymal na rachunek bankowy i nie
ma juz oswiadczenia kupujacego o poddaniu sie egzekucji.

I taka forma aktu notarialnego troche mnie martwi, bo to zabezpieczenie
jakby znika....

Jak bylo u was?