W dniu 2021-03-09 o 15:55, Bischoop pisze:
> On 2021-03-09, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> 2. Następnego dnia pożyczkobiorca ogłasza upadłość i nie oddaje
>> pieniędzy w świetle prawa.
>>
>
> Z ta upadloscia to nie tak hop siup, trzeba tez udowodnic a nie sadze by

Nic nie trzeba udowadniać. Obecnie mamy tak kuriozalne prawo, że
wystarczającą podstawą do upadłości jest "jeżeli dłużnik jest
niewypłacalny, tzn. utracił zdolność do wykonywania wymagalnych
zobowiązań pieniężnych, i sytuacja ta jest trwała. Domniemywa się, że
dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań
pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych
przekracza trzy miesiące."


> komus dla pozyczki chcialoby sie ukrywac i przepisywac wszystko na
> ciotki, babcie a rodziny czy znajomi chetni do wielkich by to bylo warte

Aby coś przepisać, trzeba coś mieć. Niestety obserwuję wiele upadłości,
gdzie dłużnicy niewiele mają (ci co sprytniejsi przepisali wszystko na
rodzinę jeszcze przed powstaniem długów).

Trzeba sobie jasno powiedzieć - w Polsce każde zobowiązanie dłużnika do
zwrotu długu to palcem na wodzie pisana obietnica, i może być anulowana
tylko z tego powodu, że dłużnik jest biedny.

Nawet wyspecjalizowały się w tym kancelarie prawne, które wręcz
namawiają dłużników do ogłaszania upadłości. Po co ktoś ma spłacać
50-tysięczny dług, skoro może ogłosić upadłość?

> pozyczek nie za bardzo sa. Druga sprawa czy z ta upadloscia nie dotyczy
> to rowniez banku ze ten dlug wobec niego upada?

Ale to już problem banku, a nie prywatnego pożyczkodawcy.

--
Liwiusz