Właśnie tak jest. O wysokość tej wpłaty obniża się możliwość miesięcznej
spłaty. Jeśli mają jakieś symptomy to szukają. Sprawdzają co może być
powodem braku kasy na spłatę kredytu o który się ubiegasz. Jeśli sam nie
zgłaszasz informacji na temat płaconych rat, a z BIK to nie wynika, to
ostatecznym sposobem jest analiza historii bankowej. Tam już widać co nieco.
U mnie zobaczyli autko spłacane regularne co miesiąc. Przykład: zarabiasz
1000. Na życie potrzebujesz 600 (mieszkanie, jedzenie). Teoretycznie 400
masz "wolne". Pożyczasz np 4800 na rok (policzmy dla ułatwienia bez
odsetek), czyli miesięcznie 200zł. Liczą : 1000-600-200=200.
Ale okazuj się, że masz autko na raty. Spłacasz je po 300 miesięcznie.
Doszli do tego analizując twoją historię rachunku. Tweraz im wychodzi tak:
1000-600-300-200= minus 100. No i nie dadzą ci 4800. Może tylko połowę, o
ile się nie wkurzą, że sam nie powiedziałeś o ratach za auto. Teraz
rozumiesz?