Bracia Kaczyński rozpoczęli swoją wojenkę w czasie kampanii wyborczej w 2005r.
Wszyscy pamiętamy jak wbili nóż w plecy swojemu potencjalnemu koalicjantowi PO
wygłaszając brednie m.in. o dziadku z Wehrmachtu i pustej lodówce.
Pazerność na władzę była tak ogromna, że sojusz z Lepperem, Giertychem i
o.Rydzykiem był dobrym środkiem do celu.
Później były kolejne wściekłe ataki m.in. "My (czyli zwolennicy PIS) stoimy
tutaj gdzie stali ludzie z Solidarności a oni (czyli zwolennicy PO) stoją tam
gdzie stało ZOMO".

Kontynuacja tej wojenki była pośrednio przyczyną tragedii z 10 kwietnia 2010r.
w Smoleńsku.
Bowiem prezydentura Lecha Kaczyńskiego to była niemal otwarta wojna z rządem
D.Tuska i wetowanie bądź zapowiedź weta praktycznie wszystkich ustaw
gospodarczych".
Bracia Kaczyńscy prowadzili nieustanną wojenkę z PO i rządem Tuska zarówno w
polityce wewnętrznej jak i zagranicznej.


Zapomnieli o biblijnej mądrości: "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie".
Szkoda, że na skutek chorych ambicji politycznych i nieustępliwości braci
Kaczyńskich 10 kwietnia 2010r. zginęło 96 niewinnych osób.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/