eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRenegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2012-09-30 18:23:46
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Pan Sowa <p...@g...ru>

    W dniu 2012-09-30 16:06, witek pisze:
    > cos pomerdales.
    >
    > to nie jeego wierzyciel i nie jego dług.



    http://prawo.rp.pl/artykul/793777,882993-Czy-odrzuce
    nie-spadku-uwolni-rodzine-spadkodawcy-od-splacania-j
    ego-dlugow-.html

    Mr Owl


  • 22. Data: 2012-09-30 18:52:16
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-09-30 16:24, m pisze:

    >> 10% skredniej krajowej za kazda godzine pracy komornika.
    >
    > No własnie. Biorąc pod uwagę że taki komornik może kilka godzin spędzić
    > na sporządzaniu spisu, to wychodzi okolice pół średniej krajowej, może
    > cała, może więcej.
    >
    > Stąd nie wiem dlaczego tak często jest to polecana metoda a jednocześnie
    > ci którzy polecają - nie wspominają nic o tym że to może tyle kosztować.
    >
    > p. m.
    >
    No - ale popatrz na to od strony krowy... ;)

    Tzn - spadkobiercom wpadają cudze pieniądze i oni chcą jeszcze nie
    ponosić z tego tytułu żadnych kosztów.

    Przecież gdyby spadkodawca chciał o nich zadbać, to zadbałby zawczasu w
    odpowiedni sposób. A jeśli spadkobiercy byli spadkiem zainteresowani, to
    powinni byli zadbać o przyjazne relacje ze spadkodawcą z odpowiednim
    wyprzedzeniem.
    Państwo i jego cyngle (notariusze, komornicy) występują tutaj w
    naturalnej dla siebie roli sępów i hien. Polecam film "Grek Zorba". To
    jeszcze z czasów, kiedy kino było sztuką i coś mówiło.


    --

    Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel.


  • 23. Data: 2012-09-30 19:13:40
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    m wrote:
    > W dniu 30.09.2012 16:08, witek pisze:
    >> m wrote:
    >>> W dniu 30.09.2012 06:44, SQLwiel pisze:
    >>>> W dniu 2012-09-29 20:30, KJ pisze:
    >>>>> Kredytobiorca umarł zostawiając niespłacony kredyt gotówkowy który nie
    >>>>> był ubezpieczony.
    >>>>>
    >>>>> Czy są jakieś szanse renegocjacji z bankiem takiego kredytu
    >>>>> uwzględniając np fakt że kredytobiorca podał we wniosku nieprawdzie
    >>>>> informacje a bank tego nie sprawdził ?? (np że jest rozwiedziony)
    >>>>
    >>>> Nie-spłacić kredytu - tylko tak, jak Ci pisano, tj "z dobr.
    >>>> inwentarza",
    >>>> a i to z utarczkami typu "wycena składników majątku". Za wszystko
    >>>> zapłacą spadkobiercy.
    >>>
    >>> Czy ktoś z grupowiczów kiedykolwiek przeprowadzał taki inwentarz? Z tego
    >>> co pamiętam, komornik bierze jakieś chore pieniądze za taki spis - czy
    >>> opłata za przeprowadzenie spisu nie pochłonie połowy majątku w typowych
    >>> sytuacjach?
    >>>
    >>> p. m.
    >>
    >> 10% skredniej krajowej za kazda godzine pracy komornika.
    >
    > No własnie. Biorąc pod uwagę że taki komornik może kilka godzin spędzić
    > na sporządzaniu spisu, to wychodzi okolice pół średniej krajowej, może
    > cała, może więcej.
    >
    > Stąd nie wiem dlaczego tak często jest to polecana metoda a jednocześnie
    > ci którzy polecają - nie wspominają nic o tym że to może tyle kosztować.
    >

    bo nawet jak zapłacisz 3 tys, to bedzie to duzo mniej niz kredyt do
    spłacenia, o ktorym np nie wiesz. Sporządzenie spisu si spłacenie togo
    co jest w spisie po czesci chroni cie przed koneicznoscia spłacania tego
    co sie jeszcze moze w przyszłości pojawić.
    Po za tym ta zapłata komornikowi jest długiem spadkowym, wiec de facto
    rozejdzie sie po wszystkich.
    dodatkowo w paru przypadkach sąd może zlecić sporządzenie spisu
    bezpośrednio w ciężar masy spadkowej i z własnej kieszeni nie trzeba
    bedzie na dzień dobry wyłożyć nic.



  • 24. Data: 2012-09-30 19:16:23
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Pan Sowa wrote:
    > W dniu 2012-09-30 16:06, witek pisze:
    >> cos pomerdales.
    >>
    >> to nie jeego wierzyciel i nie jego dług.
    >
    >
    >
    > http://prawo.rp.pl/artykul/793777,882993-Czy-odrzuce
    nie-spadku-uwolni-rodzine-spadkodawcy-od-splacania-j
    ego-dlugow-.html
    >
    >
    > Mr Owl
    >

    nie na temat, a wlasciwie na temat tylko nei zrozumiałeś.

    podważenie odrzucenia spadku może miec miejsce, wtedy kiedy to ty masz
    dług swój własny i odrzucając spadek chcesz uniknąć sytuacji, w której
    spadek poszedłby na spłatę twoich długów.

    Tu nie ma to miejsca. dług jest po spadkodawcy, a nie twój własny.



  • 25. Data: 2012-09-30 19:31:41
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Pan Sowa <p...@g...ru> writes:

    > Odrzucenie spadku jest ryzykowane gdyż : 1) spadek może przejść na
    > kogoś innego, komu zrobimy krzywdę,

    No ale ten ktoś ma wtedy przecież taki sam wybór. Chyba że też
    zadłużony.

    > 2) wierzyciel może uznać że spadek
    > odrzuciliśmy po to aby go pokrzywdzić i będzie domagał uznana się
    > bezskuteczności tej czynności.

    Domagać to się może, ale nic z tego raczej nie wyjdzie, jeśli to nie był
    jednocześnie nasz wierzyciel.

    > Dlatego też najlepiej przyjmować spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
    > (często np. mieszkanie takiego "dziadka" jest już od 20 lat przepisane
    > na jakiegoś wnuczka i faktyczna wartość spadku to coś ok. 0 zł).

    Polimeryzowałbym :-)
    Zwłaszcza jeśli spadek składa się z samych długów.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 26. Data: 2012-09-30 20:48:42
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Pan Sowa pisze:

    >> No jasne, jak Kali wyłudzić kredyt to dobrze, jak Kalemu udzielić
    >> kredytu to źle...
    >> A kto Ci każe ten spadek przyjmować?
    >
    > Odrzucenie spadku jest ryzykowane gdyż : 1) spadek może przejść na kogoś
    > innego, komu zrobimy krzywdę,

    To ten ktoś inny też spadek odrzuci. Problem pojawić się może jedynie,
    gdy odrzucić nie może, bo jest nieletni. Wtedy odrzucić musi za niego
    sąd, co wymaga niestety nieco zachodu. Co prawda nieletni z założenia
    przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza, ale i tak pojawiają się
    problemy z kosztami owego inwentarza. Jeśli wiadomo, że w spadku są
    tylko długi, to lepiej po prostu odrzucić i nie mieć kłopotu.

    > 2) wierzyciel może uznać że spadek
    > odrzuciliśmy po to aby go pokrzywdzić

    Zwykle właśnie po to się spadek odrzuca. :-)
    (Choć to jest oczywiście efekt wtórny. Pierwotnym celem jest
    niepokrzywdzenie samego siebie.)

    > i będzie domagał uznana się
    > bezskuteczności tej czynności.

    Domagać się może. W zwykłej sytuacji nie ma najmniejszych szans na
    zwycięstwo.

    > Dlatego też najlepiej przyjmować spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

    A kto za to zapłaci? Jak wiadomo, że są tylko długi, to nie ma sensu się
    bawić w inwentarz...

    --
    MiCHA


  • 27. Data: 2012-09-30 23:50:28
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Przemyslaw Kwiatkowski wrote:
    > Pan Sowa pisze:
    >
    >>> No jasne, jak Kali wyłudzić kredyt to dobrze, jak Kalemu udzielić
    >>> kredytu to źle...
    >>> A kto Ci każe ten spadek przyjmować?
    >>
    >> Odrzucenie spadku jest ryzykowane gdyż : 1) spadek może przejść na kogoś
    >> innego, komu zrobimy krzywdę,
    >
    > To ten ktoś inny też spadek odrzuci. Problem pojawić się może jedynie,
    > gdy odrzucić nie może, bo jest nieletni. Wtedy odrzucić musi za niego
    > sąd, co wymaga niestety nieco zachodu. Co prawda nieletni z założenia
    > przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza, ale i tak pojawiają się
    > problemy z kosztami owego inwentarza. Jeśli wiadomo, że w spadku są
    > tylko długi, to lepiej po prostu odrzucić i nie mieć kłopotu.


    lub przyjac go zamiast zrzucac ciezar na wlasne dzieci. Czyli de facto
    na siebie, tylko ze jeszcze trudniej sie tego pozbyc.



    >
    >> 2) wierzyciel może uznać że spadek
    >> odrzuciliśmy po to aby go pokrzywdzić
    >
    > Zwykle właśnie po to się spadek odrzuca. :-)
    > (Choć to jest oczywiście efekt wtórny. Pierwotnym celem jest
    > niepokrzywdzenie samego siebie.)


    Mylicie wierzyciela spadkodawcy z wierzycielem spadkobiercy. Ten drugi
    wcale nie musi miec dlugów.



    >
    >> i będzie domagał uznana się
    >> bezskuteczności tej czynności.
    >
    > Domagać się może. W zwykłej sytuacji nie ma najmniejszych szans na
    > zwycięstwo.

    Ma i to duże.

    Dwojka braci, jeden zadłużony po uszy odrzuca spadek po ojcu, zeby
    całość dostał brat.
    Nic z tego jak sie wierzyciele połapią.



    >
    >> Dlatego też najlepiej przyjmować spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
    >
    > A kto za to zapłaci? Jak wiadomo, że są tylko długi, to nie ma sensu się
    > bawić w inwentarz...
    >
    jak wyzej, to zalezy komu sie zrzuca problem na barki.


  • 28. Data: 2012-10-01 08:24:07
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    witek pisze:

    >>> Odrzucenie spadku jest ryzykowane gdyż : 1) spadek może przejść na kogoś
    >>> innego, komu zrobimy krzywdę,
    >>
    >> To ten ktoś inny też spadek odrzuci. Problem pojawić się może jedynie,
    >> gdy odrzucić nie może, bo jest nieletni. Wtedy odrzucić musi za niego
    >> sąd, co wymaga niestety nieco zachodu. Co prawda nieletni z założenia
    >> przyjmuje spadek z dobrodziejstwem inwentarza, ale i tak pojawiają się
    >> problemy z kosztami owego inwentarza. Jeśli wiadomo, że w spadku są
    >> tylko długi, to lepiej po prostu odrzucić i nie mieć kłopotu.
    >
    > lub przyjac go zamiast zrzucac ciezar na wlasne dzieci. Czyli de facto
    > na siebie, tylko ze jeszcze trudniej sie tego pozbyc.

    No toż pisałem, że problem jest, gdy spadkobiercy są nieletni, bo sami
    nie mogą odrzucić. :-(

    >>> 2) wierzyciel może uznać że spadek
    >>> odrzuciliśmy po to aby go pokrzywdzić
    >> Zwykle właśnie po to się spadek odrzuca. :-)
    >> (Choć to jest oczywiście efekt wtórny. Pierwotnym celem jest
    >> niepokrzywdzenie samego siebie.)
    > Mylicie wierzyciela spadkodawcy z wierzycielem spadkobiercy. Ten drugi
    > wcale nie musi miec dlugów.

    Ja nie mylę. :-)

    >>> i będzie domagał uznana się
    >>> bezskuteczności tej czynności.
    >> Domagać się może. W zwykłej sytuacji nie ma najmniejszych szans na
    >> zwycięstwo.
    > Ma i to duże.
    > Dwojka braci, jeden zadłużony po uszy odrzuca spadek po ojcu, zeby
    > całość dostał brat.
    > Nic z tego jak sie wierzyciele połapią.

    Przykład jest nieadekwatny, bo w tym wątku rozmawiamy o sytuacji gdy to
    nie spadkobierca, a spadkodawca był zadłużony. Wierzyciel nie ma
    najmniejszych szans podważyć odrzucenia takiego spadku.

    >>> Dlatego też najlepiej przyjmować spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
    >> A kto za to zapłaci? Jak wiadomo, że są tylko długi, to nie ma sensu się
    >> bawić w inwentarz...
    > jak wyzej, to zalezy komu sie zrzuca problem na barki.

    No oczywiście. Najlepiej jak to wujek, którego nie lubimy. :-)

    --
    MiCHA


  • 29. Data: 2012-10-01 12:54:35
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 01.10.2012 08:24, Przemyslaw Kwiatkowski pisze:

    >> lub przyjac go zamiast zrzucac ciezar na wlasne dzieci. Czyli de facto
    >> na siebie, tylko ze jeszcze trudniej sie tego pozbyc.
    >
    > No toż pisałem, że problem jest, gdy spadkobiercy są nieletni, bo sami
    > nie mogą odrzucić. :-(

    Nieletni z mocy ustawy dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza.


  • 30. Data: 2012-10-01 19:04:40
    Temat: Re: Renegocjacja kredytu z bankiem po śmierci kredytobiorcy
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    Andrzej Lawa pisze:

    >>> lub przyjac go zamiast zrzucac ciezar na wlasne dzieci. Czyli de facto
    >>> na siebie, tylko ze jeszcze trudniej sie tego pozbyc.
    >>
    >> No toż pisałem, że problem jest, gdy spadkobiercy są nieletni, bo sami
    >> nie mogą odrzucić. :-(
    >
    > Nieletni z mocy ustawy dziedziczą z dobrodziejstwem inwentarza.

    To też napisałem...

    --
    MiCHA

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1