eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRostowski na wylocie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 51. Data: 2013-08-21 14:07:51
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 21 Aug 2013 12:41:18 +0200, Jarek Andrzejewski napisał(a):
    > On Wed, 21 Aug 2013 11:30:31 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    >>Tak sądzę. PIT mamy relatywnie niski. Ale dowalenie dużą ilością
    >>podatków i wprowadzenie cięć (na raz), tak by zrównoważyć deficyt
    >>z pewnością zaboli.
    >
    > a dlaczego nie można ciąć bez podnoszenia podatków?
    > Owszem, 17% (chyba taka jest średnia efektywna stawka) to może wydawać
    > się niedużo.

    Tak nawiasem mowiac to mnie dziwi dysproporcja miedzy VAT a PIT.

    VAT, podatek rzeklbym konsumpcyjny, placi ostatni nabywca, a wczesniej
    musi zarobic pieniadze ... i zaplacic od zarobku PIT.

    Stawki podobne ... wiec czemu PIT jest 43 mld, a VAT 126 ?

    Te banki tak duzo VAT placa za zakupy wlasne?
    (nie sa platnikami, wiec nie odliczaja.

    >>A cięcia nie ograniczą się do podniesienia podatków. Będzie trzeba
    >>wywalić dużą grupę pracowników budżetowych (nie tylko urzędników,
    > bardzo dobrze, IMHO.

    Pomysl nieglupi, ale bezrobocie wzrosnie.
    To jest co prawda najgorsza forma zasilku.

    >>ale też np. ograniczyć fundusze na wojsko, policję, straż,
    > a teraz się nie tnie?

    tnie, tnie, i dlatego trudno obciac o kolejne 10% :-)

    >>nauczycieli), ograniczyć inwestycje (w znakomitej większości
    >>wspierane teraz budżetami UE).
    > "budżety UE" to także podatki (w tym nasza składka)

    Inwestycje sa przydatne i daja prace, wiec nie nalezy ich ciac :-)

    >>ludzie zaczną kumulować, zamiast wydawać, zmniejszą się inwestycje,
    >>więc i firmy żyjące z wykonawstwa (sektor już prywatny) też zacznie
    >>to odczuwać itd. itp.
    > to mit, IMHO. W jaki sposób będa kumulować (czy nie w bankach, które
    > puszczą je w obieg?) i co z tymi pieniędzmi będzie się działo jutro,
    > za 10 lat czy gdy ich posiadacz osiągnie np. wiek emerytalny (czy ich
    > nie wyda)?
    > Prawie połowa już zgromadzonych oszczędności trafiła do banków.

    A nie znacznie wiecej ? Banknoty w obiegu to jakas drobna czesc
    pieniadza, wiec w czym oszczedzaja ?

    J.


  • 52. Data: 2013-08-21 14:10:16
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Wed, 21 Aug 2013 13:24:01 +0200, "MarekZ" <b...@a...w.pl> wrote:

    >W kwestii zadłużenia polskiego państwa (czy ogólnie państw): ja bym je nawet
    >powiększał dopóki się da i dopóki to działa. Spłata tych zadłużeń i tak jest
    >niewykonalna i właściwie trudno podać racjonalny powód, aby w ogóle do tego
    >dążyć.
    >
    >"Przekuwałbym" puste zapisy księgowe na jakieś rzeczywiste rzeczy, jak
    >choćby drogi, niechby nawet stadiony. Moim skromnym zdaniem granica, po
    >przekroczeniu której nie sposób nadmiernie serio traktować współcześnie
    >funkcjonującego pieniądza, została już przekroczona dobre kilka lat temu. I
    >imo wygrają ci, którzy się w porę w tej kwestii zorientują, kosztem tych,
    >którzy się spóźnią.

    rozsądny pogląd IMHO.
    Tylko pytanie: czy rząd, który zostanie "bez krzesła" w tej zabawie
    zechce powiedzieć "instytucjom finansowym": "sorki, nie mamy kasy na
    spłaty, do widzenia" czy raczej będzie podwyższał podatki, żeby jednak
    spłacać aż do kompletnego zarżnięcia gospodarki i będziemy musieli
    znaleźć kolejnego Wilczka?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 53. Data: 2013-08-21 14:10:36
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2013-08-21, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    [...]

    >>Jasne że prościej. Ale to nie jest prosty świat. Tym bardziej jak
    >>miasta bez jakiś większych dotacji nie stać.
    >
    > To bez sensu: zaczyna być je stać dopiero, jak wybuduje także stadion?
    > Oczywiście: rząd mówi "kasy na drogi nie damy, ale na stadion i drogi
    > damy", więc miasto bierze i buduje.

    Tak. Ludzie chcą (też) igrzysk.

    Przypomnij mi proszę. Ktoś utyskiwał jak wygraliśmy tą organizację?
    Czy utyskiwanie jest teraz, i wyciąganie tylko kosztów (ale bez zysków)
    jako element walki politycznej?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 54. Data: 2013-08-21 14:18:01
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Wed, 21 Aug 2013 13:50:10 +0200, Daniel Pyra
    <d...@s...be.gazeta.pl> wrote:

    >W dniu 21.08.2013 13:42, Jarek Andrzejewski pisze:
    >> On Wed, 21 Aug 2013 12:54:46 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    >>
    >> SLD obniżył akcyzę na alkohol, co od razu zwiększyło wpływy budżetowe,
    >
    >A podliczyłeś koszty związane ze skutkami spożycia alkoholu?

    a spożycie się zmieniło? O ile mi wiadomo, to krajowa produkcja
    zyskała raczej kosztem przemycanego alkoholu.

    >> a PiS obniżył PIT i część składki ZUS, co z kolei dało się odczuć w
    >> kieszeni.
    >Tak, to widać zwłaszcza w ZUS, który musi wypłacać świadczenia przy
    >zmniejszonych wpływach. To mniej taka sama radość, jak oszczędzanie na
    >funduszu remontowym. W sumie przez jakiś czas więcej zostaje w kieszeni.

    ale ZUS i tak nie gromadzi naszych składek, więc za ów remont w roku
    naszego przejścia na emeryturę i tak będizemy musieli zpłacić jeszcze
    raz.
    Jest raczej tak: co miesiąc tracimy czas na skomplikowane obliczenia i
    wpłacamy na fundusz remontowy naszej kamienicy, ale wpłaty są na
    bieżąco wydawane na remonty zupełnie innych kamienic (po potrąceniu
    kosztów tego transferu). Lokatorów ubywa, a kamienic przybywa.
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 55. Data: 2013-08-21 14:25:01
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Jarek Andrzejewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:1cb9195t8et287qukvgfkvv9eg8fo9r9ie@4ax.
    com...

    > rozsądny pogląd IMHO.
    > Tylko pytanie: czy rząd, który zostanie "bez krzesła" w tej zabawie
    > zechce powiedzieć "instytucjom finansowym": "sorki, nie mamy kasy na
    > spłaty, do widzenia" czy raczej będzie podwyższał podatki, żeby jednak
    > spłacać aż do kompletnego zarżnięcia gospodarki i będziemy musieli
    > znaleźć kolejnego Wilczka?

    O polskim państwie piszemy? Raczej należy oczekiwać, iż będzie podwyższał
    podatki i do tego promował przeróżnego rodzaju "oszczędzania na emeryturę"
    poprzez tworzenie jakichś para-ulg podatkowych itp. rzeczy. Będzie próbował
    upychać w końcowej fazie te państwowe obligacje szarym ludziom na przeróżne
    sposoby. Kto się nabierze - wtopi - takie życie. :)

    Gospodarkę (w znaczeniu szarej strefy) wcale nie tak łatwo zarżnąć, a na
    pewno bardzo łatwo się odrodzi. Mnie się bardzo spodobało to, że czarną
    strefę mają zacząć w statystykach wliczać do PKB, żeby cyferki jakoś
    wyglądały jeszcze przez jakiś czas. Doprawdy, paradne.


  • 56. Data: 2013-08-21 14:31:03
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2013-08-21, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Bo to jest niewystarczające? Wiesz co to są wydatki sztywne?
    >
    > co? Coś "sztywniejszego" niż konstytucja RP (której ograniczenia
    > właśnie ominięto)?

    Nie ominięto. Konstutucja narzuca ostatni próg, nie każdy.
    Pozostałe progmi są zdefiniowane w ustawie.

    > Który z wydatków jest nienaruszalny, nawet gdyby miało to prawadzić do
    > bankructwa państwa?

    Chociażby emerytury.

    >>>>ludzie zaczną kumulować, zamiast wydawać, zmniejszą się inwestycje,
    >>>>więc i firmy żyjące z wykonawstwa (sektor już prywatny) też zacznie
    >>>>to odczuwać itd. itp.
    >>>
    >>> to mit,
    >>
    >>Nie. Podstawy ekonomii.
    >
    > keynesowskiej....

    Nie. Każdej.

    > której skutki widzimy. Ja uważam, że to nie jest ekonomia, która
    > działa, a jakieś bzdury.

    A jakie skutki przepraszam widzisz?
    Spróbuj może ocenić jak wyglądałby stan i rozwój polskiej gospodarki
    _bez_ możliwości zaciągania deficytu. Realnie ocenić. Włącznie z tym,
    czy bylibyśmy w stanie _teraz_ wyrabiać tyle PKB co teraz.

    >> Sumujesz dług z 30 lat i zestawiasz z rocznymi wydatkami na
    >
    > porównuję dług i policzony po aktualnych cenach budowy autostrady
    > koszt budowy wszystkich autostrad i dróg ekspresowych w kraju (także
    > tych istniejących wcześniej). Pisałem o tym wcześniej.

    Więc czemu porównujesz dwie, nieporównywalne liczby?

    > BTW: dlaczego 30 lat? Coś szczególnego było w 1983?

    Sobie liczbę z tyłka wziąłem.

    >>drogi, czy uprawiasz inny populizm? Sumuj dług i wydatki
    >>inwestycyjne z całego okresu.
    >
    > tak swoją drogą, to po 30 latach chyba część długu powinna być
    > spłacona, bo chyba inwestycje nie polegają tylko na wydawaniu?
    > Czy po takim okresie inwestycje ni powinny już zacząć zarabiać? A
    > jeśli nie zarabiają, to chyba nie były dobre...

    No więc to jest kwestia oszacowania "gdzie" byłaby Polska bez
    tych inwestycji. Pewnie są jakieś opracowania w tym temacie.

    >> Tak się przyjebałeś do tych stadionów, że hej.
    >
    > chodzi o zasadę.
    > Jeli jestemy zadłużeni po uszy i dochody mamy mniejsze od rat kredytu,
    > to może warto byłoby nie kupować delikatesów i kosztownych alkoholi i
    > odpuścić sobie robienie hucznych imprez?

    Ale *w tym wypadku* impreza była inwestycją. Jak tego nie widzisz,
    to nie wiem jak do Ciebie przemówić.

    >> Poza podwyżką VAT (jednorazową, pierwszą od 20 lat), i okazjonalnie
    >> kilkoma akcyzami, gdzie Ty masz "coraz większe podatki"?
    >
    > A zamrożenie progów PIT? A "składki" ZUS?

    Co z tym? Składki ZUS są od dochodów.

    > A podatek śmieciowy? Podatki od nieruchomości? Abonament RTV?

    Poza podatkiem śmiecowym, to wszystko przecież było. I w przypadku
    podatku śmieciowego, np. w moim przypadku wychodzi taniej niż płaciłem
    wcześniej. Nie mówiąc już o tym, że zmiany opłat są niewielkie,
    w znakomitej większości przypadków. Na pewno niższe niż zmiana wynikająca
    z podatku VAT.

    > Podatki to wszystko, co państwo nam siłą zabiera - niezależnie od
    > nazwy.
    > http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ra
    port;cena;panstwa;2013;nie;ofe;ale;umowy;smieciowe;z
    apewnia;nam;lepsza;emeryture,198,0,1340102.html
    > Co z tego, że VAT podniesiono po raz pierwszy od 20 lat i "tylko"
    > jeden raz, skoro jego stawka była i jest jedną z najwyższych w
    > krajach, gdzie ten podatek jest?

    To podaj średnie zadłużenie z krajów gdzie ten VAT jest niższy.

    > Zauważ, że podatki to nie tylko stawki, ale także podstawa ich
    > obliczania. Popatrz sobie na listę wyłączeń z kosztów uzyskania
    > przychodu. Popatrz na to, jakie są zasady odliczania VAT od samochodów
    > i paliwa. To wszystko jest kosztem hamującym rozwój firm, a przecież
    > to przekłada się bezpośrednio na wpływy budżetowe.

    Jakoś nie zauważyłem zwiększonych kosztów księgowych z tego tytułu.
    Tak jak ponosiłem koszty w 2007, tak ponoszę takie same teraz. Akurat
    zupełnie inne rzeczy hamują ten rozwój.

    >> To się kryzys nazywa. Nie ma dobrego (bezbolesnego) wyjścia z niego.
    >
    > Pozwolę sobie zacytować śp. Kisiela: to nie kryzys, to rezultat.
    > Czy zadłużanie bez końca prowadzi do wyjście z kryzysu? Moim zdaniem
    > jest jego powodem, a nie rozwiązaniem.
    > Jakiż to kataklizm spowodował zapaść w Grecji?

    Unia monetarna.

    >>Bo jak na razie *wszystkie* bez wyjątku włącznie z PIS, SLD, PSL i chuj
    >>wie czym jeszcze przejadały wzrost.
    >
    > SLD obniżył akcyzę na alkohol, co od razu zwiększyło wpływy budżetowe,
    > a PiS obniżył PIT i część składki ZUS, co z kolei dało się odczuć w
    > kieszeni.

    I co? Przybyło dochodów do budżetu z tytułu obniżki PIT? Nie sądzę.
    IMHO to było *bardzo głupie*. Bardzo, ale to bardzo głupie, to co
    wtedy zrobili. *Wtedy* należało zwiększać podatki i zmniejszać/likwidować
    deficyt. Bo był wzrost i było z czego. Takie działanie (anty-cykliczne)
    miałoby sens i teraz mielibyśmy możliwość luzowania. A oni tak to przygotowali,
    że obniżka wjechała idealnie w moment rozpoczęcia kryzysu.

    >>No to zostań takim właścicielem i nie stękaj.
    > aha, widzę, że argumentów Ci zaczyna brakować.

    Mi brakować? Wyjeźdzanie z "onymi" właścicielami instytucji finansowych
    to jest rzetelny argument? Załóż sobie bank, albo filię/agencję. Dużo
    nie trzeba. I zostań tym "onym".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 57. Data: 2013-08-21 14:36:19
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 21 Aug 2013 14:10:36 +0200, Wojciech Bancer napisał(a):
    > On 2013-08-21, Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote:
    >> To bez sensu: zaczyna być je stać dopiero, jak wybuduje także stadion?
    >> Oczywiście: rząd mówi "kasy na drogi nie damy, ale na stadion i drogi
    >> damy", więc miasto bierze i buduje.
    >
    > Tak. Ludzie chcą (też) igrzysk.
    > Przypomnij mi proszę. Ktoś utyskiwał jak wygraliśmy tą organizację?
    > Czy utyskiwanie jest teraz, i wyciąganie tylko kosztów (ale bez zysków)
    > jako element walki politycznej?

    Utyskiwali utyskiwali, nie wszyscy chca tylko chleba i igrzysk,
    wielu ma wlasny rozum i sie pytalo "kto a to zaplaci". I czy warto
    wydawac ...set milionow za trzy mecze.

    O, masz
    http://www.goldenline.pl/forum/18840/jak-rzad-dzieli
    -nam-euro/

    Aczkolwiek tu akurat nie ma narzekania ze zamiast centrum wysokich
    technologii (kolejne zmarnowane pieniadze ?) bedzie stadion, tylko ze
    droga bedzie "u nich" a nie "u nas" :-)

    P.S. Zrobili w koncu ten dach nad stadionem slaskim, czy para sie
    skonczyla i teraz nikomu nie potrzebny ?


    J.


  • 58. Data: 2013-08-21 14:50:14
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Wed, 21 Aug 2013 14:10:36 +0200, Wojciech Bancer <p...@p...pl>
    wrote:

    >Tak. Ludzie chcą (też) igrzysk.
    Bo nikt im nie mówi: masz do wyboru nie wydać paruset złotych na same
    stadiony (te zbudowane na euro toponad 4 mld łącznie, co daje po ponad
    100 zł na statystycznego obywatela, czyli ze 340 na rodzinę 2+1) +
    jeszcze trochę na organizację igrzysk.

    Tak naprawdę z tego, że zawody były w PL skorzystało jakieś 750
    polskich kibiców, a reszcie chyba nie robi większej różnicy czy ogląda
    w TV mecz rozgrywany na stadionie w Warszawie czy np. w Berlinie czy
    Moskwie.

    Ale może rzeczywiście stać nas na zadłużenie się dla zorganizowania
    paru meczów w popularnej dyscyplinie sportowej?
    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


  • 59. Data: 2013-08-21 14:59:27
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-08-21 13:50, Daniel Pyra pisze:
    >> SLD obniżył akcyzę na alkohol, co od razu zwiększyło wpływy budżetowe,
    >
    > A podliczyłeś koszty związane ze skutkami spożycia alkoholu?

    Zwiększenie spożycia legalnego alkoholu kosztem alkoholu "nielegalnego"
    na pewno miało pozytywne skutki.

    --
    Liwiusz


  • 60. Data: 2013-08-21 15:45:17
    Temat: Re: Rostowski na wylocie.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 21 sierpnia 2013 13:50:10 UTC+2 użytkownik Daniel Pyra napisał:
    >>
    > A podliczyłeś koszty związane ze skutkami spożycia alkoholu?
    A myślisz że wzrosło spożycie alkoholu? Czy może tylko wzrosło spozycie "legalnego"?

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1