W ciagu 5 ostatnich dni juz trzy sklepy nie pobraly ode mnie podpisu na slipie.
To taka jakas nowa moda ? I jak sie to ma do bezpieczenstwa autoryzowania
zakupow podpisem ?


--
Mithos

do góry

"Mithos" <f...@a...pl> wrote in message
news:f4qmon$qqi$1@nemesis.news.tpi.pl...
>W ciagu 5 ostatnich dni juz trzy sklepy nie pobraly ode mnie podpisu na
>slipie. To taka jakas nowa moda ? I jak sie to ma do bezpieczenstwa
>autoryzowania zakupow podpisem ?
>

Mają kwotę po niżej której nie chcą podpisu.
Na własne ryzyko.
Zdaża się to bardzo często w dużych supermarketach.
Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na weryfikacji
podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w przypadku reklamacji.

do góry

>> W ciagu 5 ostatnich dni juz trzy sklepy nie pobraly ode mnie podpisu na
>> slipie. To taka jakas nowa moda ? I jak sie to ma do bezpieczenstwa
>> autoryzowania zakupow podpisem ?
mialem to samo, platnosc >100zl na stacji PKN Orlen (Bliska) i pomimo
tego, ze bylo na to miejsce na slipie sprzedawca nie wymagal ode mnie
podpisu...




> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na weryfikacji
> podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w przypadku reklamacji.
jakiej weryfikacji? w 95% podpisujesz sie i nikt na podpis nawet nie
spojrzy...

--
pozdr.
RobertS
GG:32360

do góry

witek napisał(a):
>
> Mają kwotę po niżej której nie chcą podpisu.
> Na własne ryzyko.
> Zdaża się to bardzo często w dużych supermarketach.
> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na weryfikacji
> podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w przypadku reklamacji.
>
>

To policzmy :)
Załóżmy, że kwota transakcji wynosi 10 PLN i kasjerce weryfikacja
podpisu zabiera 1 min.
Przy 170 godzinach roboczych w miesiącu koszt pracy kasjerki wynosi:
170x60x10 = 102000 PLN

Jak na kasjerkę całkiem pokaźna kwota :)

JotBe

do góry

witek wrote:
> Maj? kwotę po niżej której nie chc? podpisu.
> Na własne ryzyko.
> Zdaża się to bardzo często w dużych supermarketach.

Bylem jedyna osoba w sklepie wczoraj :)

Drugi zakup, godzina przed 20, niewielki sklep osiedlowy, na 3 czynne kasy, bylo
tylko dwoch klientow.

> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na
> weryfikacji podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w
> przypadku reklamacji.

Czy ja wiem ? Kupowalem za ok 50-60 zl. Czy kasjerka na minute zarabia az tyle ?


--
Mithos

do góry

Mithos pisze:

>> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na
>> weryfikacji podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w
>> przypadku reklamacji.
>
> Czy ja wiem ? Kupowalem za ok 50-60 zl. Czy kasjerka na minute zarabia
> az tyle ?

Błędnie zakładacie, że każdy klient, który nie złoży podpisu,
będzie "edukował" kasjerki, składając reklamację. ;)


ch.

do góry

LPoD wrote:
> Błędnie zakładacie, że każdy klient, który nie złoży podpisu,
> będzie "edukował" kasjerki, składając reklamację. ;)

Ktos jednak powinien ten personel wyedukowac.


--
Mithos

do góry

Mithos pisze:
> Ktos jednak powinien ten personel wyedukowac.


Jak ? Jeśli brutalne metody są uznawane za niemoralne, a szkolenia nie
skutkują?
KJ

do góry

Dnia Thu, 14 Jun 2007 10:27:17 +0200, Mithos napisał(a):

> LPoD wrote:
>> Błędnie zakładacie, że każdy klient, który nie złoży podpisu,
>> będzie "edukował" kasjerki, składając reklamację. ;)
>
> Ktos jednak powinien ten personel wyedukowac.

Dziwne. Może sklepy są na tyle zadufane w sobie, znaczy w monitoring,
który na pewno wystarczy, albo podpisali jakieś umowy z bankami i
płatności do jakiejś kwoty, powiedzmy 100zł, sobie odpuszczają
totalnie bo nie ma to znaczenia.

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough Xenocide

do góry

> Dziwne. Może sklepy są na tyle zadufane w sobie, znaczy w monitoring,
> który na pewno wystarczy, albo podpisali jakieś umowy z bankami i
> płatności do jakiejś kwoty, powiedzmy 100zł, sobie odpuszczają
> totalnie bo nie ma to znaczenia.
>
> --
> xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
> Xenocide

poczekajmy aż będzie jakaś grubsza afera, że ktoś zapłacił w sklepie
skradzioną kartą a kasjerka nawet nie wymagała od niego podpisu, wtedy
bedzie sie dzialo...

pozdr.
RobertS

do góry