Na razie informacje z rynku sa metne i niepewne. Mowi sie, ze pod
koniec lutego pewna firma makelrska w Chicago zaoferowala klientowi na
COMEX regulacje pieniezna kontraktu LONG. Nie byli w stanie dostarczyc
zadanych 20 mln uncji troy, chcieli placic smieciowym dolarem po $35
za uncje w danym momencie majaca cene $33.5
Klient mial sie nie zgodzic i wymusil cene $80 wzamian za sprzedaz
wszystkich kontraktow w reku. Makler wzorem Don Vito Corleone czyli
Ojca Chrzestnego dal klientowi propozycje nie do odparcia: wez
pieniadz(bagatelka : 1.6 miliarda$) albo makler upadajac oplaci
wszystkich kredytorow z wyjatkiem ciebie- a ty pozostaniesz jako
jedyny niezabezpieczony kredytor.
Na taka strate nawet fundusz suwerenny ktory za ta gra zapewne stoi,
nie mogl sobie pozwolic.
Wzial szmal po cichu, gore szmalu i odpuscil.
Cena srebra skoczyla znowu w piatek do gory, przebijajac latwo $35. ja
sam, bedac czlowiekim prostym, uwazam ze wartosc danego produktu jest
rowna cenie, jaka ktos jest gotow zan zaplacic. Dlaczego wiec cena
uncji troy ma byc tak niska skoro ludzie placa po cichu $80?
Uwazam ,ze mamy juz oczywisty rozziew pomiedzy cena srebra
papierowego ,zdominowana przez oszukanczy COMEX a cena kruszcu
rzeczywista. Ta ostatnia musi sie juz niedlugo ujawnic. I to w duzych
podskokach. Idzie Janosik skaczac po gorach- hej!

f