eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTakie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 440

  • 211. Data: 2019-07-28 20:35:22
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > A probowal ktos przez telefon GSM?
    > Predkosci male, ale strony byly jeszcze w miare proste.

    Trochę drogo wychodziło, z 5 razy drożej niż przez zwykły modem.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 212. Data: 2019-07-28 21:17:51
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    >> Aha. No cóż, wystarczy silny magnes chyba (neodymowy)?
    >
    > Wolałbym jednak odpowiednią jakość obsługi niż takie eksperymenty.

    Ale odpowiednią jakość obsługi definiujesz jako brak paska?

    >> Transakcje bezstykowe wcale nie są najbezpieczniejsze.
    >
    > Nie w tym rzecz. Bezstykowe nie wymagają paska.

    Ale chodziło o bezpieczeństwo. No chyba że nie chodzi o bezpieczeństwo,
    ale o sam tylko pasek?
    Najbezpieczniejsze są transakcje stykowe.

    > Zdarza się, że ograniczone do UE. Wydaje mi się, że są banki oferujące
    > limit wydatków - można ustawić na 0 dla krajów spoza UE. To jakoś tam
    > rozwiązuje problem paska.

    Przede wszystkim, za fraudy paskowe płaci druga strona. To rozwiązuje
    problem paska, a nie to, czy przed wyjazdem przypomnisz sobie
    o rekonfiguracji limitów czy też nie.

    >>> Ogrom fraudów wskazuje, że jest to bardzo proste.
    >>
    >> A konkretnie? Skąd masz te "dane" i w ogóle jakie to są dane?
    >
    > To nie dane. Żartujesz, że bank będzie się takimi danymi chwalił. ;-)
    > Natomiast nie jest problemem znaleźć informacje dziennikarskie w sieci
    > na ten temat.

    Poproszę o konkrety. Może być URL.

    >> Pomijając prawo, które czegoś takiego nie dopuszcza, chętnie zobaczyłbym
    >> jakieś "twarde" informacje, a nie tylko wyobrażenia.
    >
    > No to jesteś na przegranej pozycji, bo nie znajdziesz banku, który
    > poinformuje Cię ilu przestępcom wypłacił pieniądze obciążając klienta.

    Przeciwnie, na przegranej pozycji stoją osoby, które nie potrafią nawet
    uprawdopodobnić swoich kategorycznych twierdzeń.

    > Ze statystyk policji wynika, że w 2018 roku stwierdzono 7,4 tys.
    > przestępstw o charakterze bankowym, z czego 3,6 tys. dotyczyło
    > phishingu i e-bankowości. Dla porównania rok wcześniej liczby te
    > wynosiły odpowiednio 6 tys. i 1,8 tys., a w 2014 r. 2,5 tys. i 585.
    > Policja podała nam, że w ubiegłym roku stwierdzono także 743 przypadki
    > skimmingu. Rok wcześniej było ich 433.

    No ale w ciągu roku na zawał zmarło ok. 180 tys. Polaków. Zresztą, ok.
    3000 zginęło w wypadkach samochodowych. Prawie nikt nie zgłasza fraudów
    policji? Nie żebym się dziwił - jeśli bank nie wymaga.

    No i to nie jest liczba przypadków skimmingu (zgłoszonych lub nie).

    > Żaden. Żaden też nie został pobity, nie stosuje narkotyków oraz nie
    > głosuje na PiS. Jednak jeśli sugerujesz, że wniosek z tego taki, iż
    > skimming nie jest problemem, pobić nie ma, narkotyki nie istnieją, a
    > PiS nie rządzi - wniosek byłby błędny.

    Nie twierdzę że nie ma w ogóle - ale nie jest to praktycznym problemem.
    Akurat wiem także dlaczego, i wiem także dlaczego w pewnym czasie był to
    w niektórych miejscach problem. Ale to przeszłość.

    > Warto zauważyć, iż część banków intensywnie promuje aplikacje mobilne.
    > Zwracają uwagę na możliwość zabezpieczenia telefonu właśnie odciskiem
    > palca.

    Takie coś da się obejść. Specjalista pewnie zrobi to łatwo, chociaż
    podpinanie klipsów do rozebranego "w locie" telefonu jest pewnym
    wyzwaniem (po wyłączeniu można mieć problem z zaszyfrowanym systemem
    plików).

    Problem w tym, że telefony są dziurawe, i używanie jednego narzędzia do
    wszystkiego (do wykonywania operacji i do potwierdzania tożsamości) jest
    zaprzeczeniem bezpieczeństwa. Ale przypuszczalnie obecnie stosowane
    metody mogą być jeszcze gorsze (np. statyczne hasła, albo papierowe kody
    w sytuacji skompromitowanego terminala).

    > Zwróć uwagę, że dziś Kowalski musi zapamiętać kilka/kilkanaście haseł.
    > Karty, e-bankowość, ale też np. logowanie do komputera w pracy, do
    > telefonu itd. Część z tych systemów wymusza zmiany hasła co miesiąc.
    > Zatem liczba się zwielokrotnia. W efekcie Kowalski upraszcza sobie
    > życie ograniczając liczbę haseł (np. ustawiając ten sam PIN to
    > wszystkich kart+do telefonu+do tabletu). W ten sposób poznając PIN np.
    > do iPada poznaję PIN do karty. Zazwyczaj ten pierwszy jest mniej
    > chroniony. Jak rozwiązać ten problem?

    Podejrzewam że dla typowego Kowalskiego zwykły notes z hasłami doskonale
    rozwiązuje ten problem.

    > Łopatologicznie: obie strony (Klient/Bank) powinny być zainteresowane
    > poprawną identyfikacją siebie nawzajem. Skoro na podstawie odcisków
    > palców można odpowiadać za najpoważniejsze przestępstwa, bo uznaje
    > się, iż taka identyfikacja jest wystarczająca, to dziwne, iż banki nie
    > wpadły na to, że przydałoby się to np. w bankomatach. Szczególnie, iż
    > czytniki nie stanowią istotnego kosztu.
    > Idąc dalej - dodatkowa identyfikacja na odcisk np. w placówce
    > wyeliminowałaby część fraudów na fałszywe dowody chociażby.

    Problem w tym, że to nie jest pewna identyfikacja. Głupi 4-cyfrowy PIN
    jest przypuszczalnie pewniejszy. Tyle że można go podejrzeć.

    W kryminalistyce analizę odcisków robi się zupełnie innymi metodami,
    i też mam wrażenie, że ze skazaniem na podstawie jednego odcisku może
    być problem (może nie). Przypomnę, że do skazania wcale nie jest
    potrzebne takie duże prawdopodobieństwo, że ktoś jest sprawcą (od
    pewnego czasu trąbią o tym nawet środki masowego rażenia przekazem).

    > Czyli - jak twierdzisz - dokładając opcję bezstykową do bankomatu,
    > Banki obniżają poziom bezpieczeństwa. No cóż...

    Oczywiście że tak jest, z wielu powodów. Np. połowa kart nie potrafi
    zrobić kryptografii asymetrycznej (bezstykowo). Terminale muszą
    każdorazowo autoryzować takie transakcje, bo bez tego klonem karty
    dałoby się dokonywać transakcji równolegle z oryginalną kartą (a nie
    tylko w czasie między sklonowaniem karty i następną transakcją
    bezstykową oryginalną kartą).
    To jest jakieś tam zagrożenie - a nie pasek, którego i tak nic nie chce,
    a jeśli nawet uda się przeprowadzić taką transakcję, to przynajmniej
    teoretycznie powinno dać się ją łatwo zareklamować.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 213. Data: 2019-07-28 21:28:52
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > 70.000 przelewów chyba nie mniej, a z poziomu www jakoś się udawało.
    >
    > https://subiektywnieofinansach.pl/groszowa-historia-
    czyli-jak-zarobic-na-zaokraglaniu-malych-przelewow/

    "Podobno" "komuś" itd. Powiedzmy że ja nawet uwierzę że tak było.
    To nie ma żadnego związku z różnymi potrzebami firm i ludzi.
    Nie myślisz też chyba, że ten ktoś stukał te 70 kprzelewów ręcznie???

    > Pewnie pamięć Cię zawodzi. 15,5% w Millenium??? Może pomyliłeś z
    > jakimś kredytem.

    Może jeszcze złotówkowym? Wtedy nie było takich stawek.
    Dodatkowo to były lokaty ze stałym oprocentowaniem (max roczne IIRC).

    > Łatwo zweryfikujesz tę tezę wchodząc na www konkretnych banków.
    > Niejednokrotnie logowanie klienta premium odbywa się na dokładnie tej
    > samej stronie, co klienta "zwykłego".

    Nie pisałem o żadnych klientach "premium".

    > Co do prestiżu to dziś np. czarną kartę jest tak łatwo uzyskać, iż
    > właściwie legł w gruzach. Poza tym kto na to zwraca uwagę? ;-)

    Nikt i podejrzewam, że praktycznie nikt nigdy nie zwracał. Nie pisałem
    o żadnych czarnych kartach, a o różnych potrzebach klientów firmowych
    i osób fizycznych (nie prowadzących DG tak dla ścisłości).

    > Tak - były dwie na początku, ale czy darmowe...

    Owszem.

    >> Standardowe spready wtedy wynosiły 4% (2% + 2%). Aczkolwiek w mBanku
    >> specjalnie nie korzystałem, były inne karty, znacznie tańsze pod tym
    >> względem karty (przeliczane przez organizacje).
    >
    > Czyli jak widać - wysoko.

    Nie wiem co widać. Opłaty związane z przewalutowaniem transakcji
    karcianych to było wtedy (mogło być) grubo poniżej 1%. Aczkolwiek raczej
    nie w mBanku.

    > Poczekaj, bo się zgubiłem... Czyli interwencja polegająca na zbijaniu
    > kursu, "dodruku" CHF i skupie EUR (głównie) to... nie jest zaniżanie
    > wartości?

    Nie, jeśli kurs jest cały czas zawyżony.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 214. Data: 2019-07-28 21:34:59
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:

    > KK wydaje mi sie, ze jeszcze wtedy nie byla powszechna, wiec to maly
    > zarzut.

    Przeciwnie, wtedy KK były dużo bardziej istotne niż teraz. Bez KK nie
    można było niczego kupić (wygodnie, pomijam SWIFT) w Internecie,
    samochodu nie dało się wypożyczyć, na statku albo w innym samolocie
    niczego kupić (nie żebym akurat miał takie potrzeby, zwłaszcza to
    drugie).
    Teraz ze zwykłą kartą debit bez problemu większość (wszystkie?) te
    sprawy da się załatwić. A i tak trzeba mieć worek banknotów w kieszeni,
    bo tak jest taniej (no, ostatnio znów jest lepiej).
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 215. Data: 2019-07-28 21:51:04
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    >>> Skoro libor jest niżej niż wibor to kredyty w walucie są tańsze niż w
    >>> PLN.
    >>
    >> No i są, i zresztą od kilkunastu lat były (pomijając zmiany kursu).
    >> Wniosek?
    >
    > Ta zależność działała w przypadku kredytów. Tu się zgadzamy. Dlaczego
    > nie działa w przypadku depozytów?

    Ależ działa. Tylko ostatnio różnice między stawkami międzybankowymi są
    mniejsze niż marże. Jest to pewien układ między państwem i bankami.

    > Nie ma. I to jest właśnie ciekawe - o ile bank chętnie uzależnia
    > kredyt od liboru/wiboru, o tyle w depozytami jest problem.

    No pewnie. Bo koszt kredyty (dla banku) jest bardzo mały. To po co
    depozyty? Ludzie i tak nie będą trzymać pieniędzy w skarpecie.

    > Zazwyczaj marża ma charakter procentowy - marża w przypadku kredytów,
    > handlu, transakcji kartowej, a nawet podatków (powiedzmy, że to taka
    > marża dla państwa od dochodu).

    Owszem, ale to jest procent od kapitału. Nie procent od procentu.

    >> Z jakiegoś powodu mBank nie miał marży (max) określonej jako 20% WIBORu,
    >> tylko jako 4%.
    >
    > Uproszczenie obliczeń nie zmieniając istoty problemu.

    To całkowicie zmienia istotę sprawy.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 216. Data: 2019-07-28 21:53:03
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:

    > Póki co mrozi jedynie to, że właśnie umarł Rutger Hauer - zaś akcja "Łowcy
    androidów" toczy się w 2019...

    A Kosmosu 1999 - jak sama nazwa wskazuje.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 217. Data: 2019-07-28 22:44:45
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 28 Jul 2019 21:34:59 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >> KK wydaje mi sie, ze jeszcze wtedy nie byla powszechna, wiec to maly
    >> zarzut.
    >
    > Przeciwnie, wtedy KK były dużo bardziej istotne niż teraz. Bez KK nie

    Lat juz nie pamietam, ale kiedys nie tak latwo bylo o KK,
    wiec dla niej byc moze i tak musiales szukac "drugiego banku".

    > można było niczego kupić (wygodnie, pomijam SWIFT) w Internecie,

    Jesli mnie skleroza nie myli, to mbank wprowadzil wirtualne karty do
    internetu ... ale kiedy ?

    > samochodu nie dało się wypożyczyć, na statku albo w innym samolocie
    > niczego kupić (nie żebym akurat miał takie potrzeby, zwłaszcza to
    > drugie).

    Ha, jedna z pierwszych KK oferowal Pekao, do tego jakies konto
    dolarowe trzeba bylo zalozyc, i znajomy narzekal, ze srodkow zabraklo,
    przez jakas blokade, co to sie zalozyla, a potem dlugo sciagala ...
    czyzby to KD byla a nie KK ?

    P.S. o troche historii:
    https://pl.media.mbank.pl/47258-liczba-rachunkow-pro
    wadzonych-przez-mbank-przekroczyla-100-000

    "Liczba rachunków prowadzonych przez mBank, przekroczyła w dniu 27
    lipca br. liczbę 100 000. Jednocześnie suma depozytów zgromadzonych
    przez Klientów mBanku przekroczyła 760 mln złotych. Oznacza to, że
    liczba rachunków osiągnęła już poziom przewidywany w założeniach
    biznesowych na koniec tego roku, a wykonanie ambitnego celu
    zgromadzenia miliarda złotych depozytów do końca grudnia 2001 r. jest
    całkowicie realne."
    KK "juz wkrotce"

    Tak swoja droga - to tylko 7600 zl na rachunek.
    Ta zlotowka byla kiedys jakby wiecej warta, ale to jakis "osad"
    przypomina :-P

    "Jednakże największe znaczenie dla modelu biznesowego mBanku ma
    ogromna dbałość o Klienta, która w tym przypadku przybrała wymiar
    podporządkowania modelu obsługi zmieniającym się potrzebom Klientów,
    wyrażanym w ciągłym dialogu z pracownikami i dyskusjach grupowych na
    stronach Internetowych. ,,Działalność mBanku jest skoncentrowana na
    Klientach; staramy się zaspokajać ich najważniejsze potrzeby w sposób
    jaki od nas oczekują. Dosłownie, wszystko w mBanku - sposób
    organizacji, wewnętrzne i zewnętrzne zasady działania, kultura
    korporacyjna - ma służyć zapewnieniu Klientom wolności i niezależności
    oraz maksimum korzyści z korzystania z usług bankowych. Dzięki
    stosowanej przez nas technologii mBank jest zdolny zaprzeczyć zasadzie
    starej ekonomii, gdzie lepsza jakość była dostępna za wyższą cenę" -
    powiedział Sławomir Lachowski - Wiceprezes Zarządu BRE Banku, szef
    projektu mBanku."
    "Jesteśmy gotowi na wszelkie zmiany i głęboką modyfikację pierwotnych
    założeń - jeżeli tylko okaże się, że takich zmian oczekują nasi
    Klienci."

    Taa ... taka "sekta" to mi sie chyba nawet podoba :-)


    J.


  • 218. Data: 2019-07-28 23:53:37
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 28 Jul 2019 20:35:22 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a):
    > "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
    >
    >> A probowal ktos przez telefon GSM?
    >> Predkosci male, ale strony byly jeszcze w miare proste.
    >
    > Trochę drogo wychodziło, z 5 razy drożej niż przez zwykły modem.

    Ha - mozna bylo przez WAP

    https://pl.media.mbank.pl/49761-bank-w-komorce


    J.


  • 219. Data: 2019-07-29 00:04:13
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu niedziela, 28 lipca 2019 20:32:31 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
    > Dawid Rutkowski writes:
    >
    > > Na uczelni miałem od 1998 (tzn. dostałem login po zdaniu egzaminu, bo
    > > ogólnie to mieli wcześniej, ale nie dłużej niż 7 lat). Ale technicznie
    > > dostępny był telnet, irc, lynx itp. przez telnet na wydziałowego
    > > SunOS/Solaris, przeglądarki raczkowały, netscape navigator na windows
    > > był rzadkością (mało co było do oglądania), w jednej pracowni mieliśmy
    > > X-Terminale sun, więc był i netscape - np. chat "internauci" na wp...
    > > ;>
    >
    > Jakby na elce?

    Jakby, jakby ;>
    "telnet elektron" do dziś mam "w palcach".
    Więc dobrze pamiętam rozwój netu 1998-2003.
    Jeszcze fajna była pracownia na chemii, nie trzeba było być z wydziału, a tam nie
    było tylu maniaków (otwarte do 21 ;) i łatwiej było o miejsce przy kompie.


  • 220. Data: 2019-07-29 00:06:09
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    W dniu niedziela, 28 lipca 2019 21:53:05 UTC+2 użytkownik Krzysztof Halasa napisał:
    > Dawid Rutkowski writes:
    >
    > > Póki co mrozi jedynie to, że właśnie umarł Rutger Hauer - zaś akcja "Łowcy
    androidów" toczy się w 2019...
    >
    > A Kosmosu 1999 - jak sama nazwa wskazuje.

    Ale co ma ten serial wspólnego z obecnymi wydarzeniami?
    Czy też tymimz 1999?

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 40 ... 44


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1