Jakiś czas temu dostałem wiadomość z forum mBąka. Pisała do mnie pani z
pewnej znanej agencji badawczej, że zostałem wytypowany jako "lider
opinii w społeczności mbanku" i chcieliby mnie zaprosić do współpracy
przy nowym projekcie - umówić się na spotkanie, za godziwe
wynagrodzenie. Uśmiałem się niemożliwie, bo na tamtejszym forum jestem
od kilku miesięcy i mam kilkadziesiąt postów. Nie ukrywam, że ostatnio
moja aktywność była większa, ale chyba jeszcze nigdy nic pozytywnego na
mBąk nie napisałem - pewnie spełniam kryteria rasowego trolla. Najlepsze
było wynagrodzenie. Uważajcie - chcieli mi zaproponować analizę mojego
wpływu na społeczność banku. Jako, że to trochę moja działka zawodowa to
napisałem, że nie. Padła propozycja, że za rozmowę dostanę butelkę
whisky. Uznałem, że za whisky mogę się sprzedać, ale wtedy okazało się,
że klientowi zmieniły się założenia i ze spotkania nici... Mam już
teorię spiskową - chcieli ode mnie wyciągnąć dane, żeby nie dać mi
nagrody w kindlowym konkursie - za jechanie po mBanku. Ktoś z was dostał
coś takiego?