-
11. Data: 2004-02-11 00:20:57
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: sebol <l...@s...pl>
kredytobiorca wrote:
> Proszę o wyjaśnienie - bo tu nie wiem jak to rozumieć: tzn. że jest marna
> (niewielka, żadna?) szansa, że wspomniane mieszkanie mi zabiorą wcześniej niż
> po spłacie kredytu (zakładam, że będzie spłacany, oczywiście!)??? Czy zabiorą
> od razu?
w najgorszej sytuacji zlicytuja ci mieszkanie a otrzymane pieniadze
pomniejszone o koszty komornicze przekaza do banku ktory dokonal wpisu
hipotecznego. No chyba ze jeszcze cos zostanie kasy to reszta dla
pozostalych.
--
l...@s...pl
-
12. Data: 2004-02-11 01:16:14
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
>
>
> kredytobiorca wrote:
>
>
> > Proszę o wyjaśnienie - bo tu nie wiem jak to rozumieć: tzn. że jest marna
> > (niewielka, żadna?) szansa, że wspomniane mieszkanie mi zabiorą wcześniej
niż
> > po spłacie kredytu (zakładam, że będzie spłacany, oczywiście!)??? Czy
zabiorą
> > od razu?
>
> w najgorszej sytuacji zlicytuja ci mieszkanie a otrzymane pieniadze
> pomniejszone o koszty komornicze przekaza do banku ktory dokonal wpisu
> hipotecznego. No chyba ze jeszcze cos zostanie kasy to reszta dla
> pozostalych.
Jest to dla mnie logiczne w przypadku gdybym NIE spłacał kredytu mieszkaniowego.
Ale wydaje mi się, że sam bank nie będzie takim rozwiązaniem zainteresowany,
jeśli kredyt będę spłacał regularnie - bo i po co ma się zgadzać, żeby tracić?
Chyba że tak komornik wymyśli i bank nie będzie miał innego wyjścia - ale nie
chce mi się wierzyć. Widzę, że banki nie chcą iść do sądu, szukają każdego
wyjścia (nawet któryś proponował, że kupi ode mnie długi innych osób!), nawet w
sytuacji gdy od pewnego czasu NIE spłacam czegoś. A w sytuacji kredytu
regularnie spłacanego miałby się godzić na (dużą) stratę?
Nie podważam tu Twojej wiarygodności, po prostu nie wiem - i dlatego pytam;)
A tak na marginesie - a w NAJLEPSZEJ sytuacji, to co - mieszkania nie ruszą;))??
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2004-02-11 07:37:51
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "GARDU" <g...@W...interiaATUKROPKE.pl>
Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości news:4254.000003b1.4029825d@newsgate.onet.pl...
> A tak na marginesie - a w NAJLEPSZEJ sytuacji, to co - mieszkania nie
ruszą;))??
A w najlepszej sytuacji to egzekucja komornicza zacznie sie od twoich
poborow, wtedy nie starczy ci na splate za mieszkanie i skonczy sie tym
samym. Zwazywszy, ze komornik bedzie wiedzial o hipotece to powiadomi bank
tam wpisany o swoich dzialaniach, co spowoduje ze po 3 miesiacach od
niewplacenia pierwszej raty na kredyt mieszkaniowy masz wypowiedzenie umowy
kredytowej przy zajeciach komorniczych na poborach.
A swoja droga to naprawde trzeba miec zle w glowie, ze zamiast starac sie w
bankach o restrukturyzacje starasz sie o zwielokrotnienie swojego dlugu, co
w krotszej lub dluzszej perspektywie zaprowadzi cie na bruk, wiec bezcelowym
bylo branie kredytu na mieszkanie...
-
14. Data: 2004-02-11 09:24:49
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
> Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:4254.000003b1.4029825d@newsgate.onet.pl...
>
> > A tak na marginesie - a w NAJLEPSZEJ sytuacji, to co - mieszkania nie
> ruszą;))??
>
> A w najlepszej sytuacji to egzekucja komornicza zacznie sie od twoich
> poborow, wtedy nie starczy ci na splate za mieszkanie i skonczy sie tym
> samym. Zwazywszy, ze komornik bedzie wiedzial o hipotece to powiadomi bank
> tam wpisany o swoich dzialaniach, co spowoduje ze po 3 miesiacach od
> niewplacenia pierwszej raty na kredyt mieszkaniowy masz wypowiedzenie umowy
> kredytowej przy zajeciach komorniczych na poborach.
>
> A swoja droga to naprawde trzeba miec zle w glowie, ze zamiast starac sie w
> bankach o restrukturyzacje starasz sie o zwielokrotnienie swojego dlugu, co
> w krotszej lub dluzszej perspektywie zaprowadzi cie na bruk, wiec bezcelowym
> bylo branie kredytu na mieszkanie...
Z pełnym szacunkiem - ale nie prosiłem o radę w tym temacie: gdyby to było
takie proste jak się Koledze wydaje... Czasami życie płata figle i choćbyśmy
nie wiem jak byli do pewnych rzeczy przygotowani, to damy radę podołać jednemu,
dwóm czy nawet kilku przeciwnościom. Ale gdy jest ich cała lawina - czasami nie
da rady.
Inni jakoś umieją z szacunkiem odpowiedzieć, a Kolega - sorki za dygresję - ale
się mądrzy trochę bez wyobraźni. Wiem dokładnie na jakich zasadach rządzi się
kredyt konsolidacyjny i to była pierwsza rzecz, o której pomyślałem - ale w
moim przypadku jest to niemożliwe. Niestety.
I tyle.
Prosiłem o radę w temacie, o który pytam. Jeśli człowiek pyta jak żyć w
chorobie, to proszę sobie darować odpowiedzi typu "trzeba było nie chodzić bez
czapki". To niczemu nie służy.
Kolegę szanuję i proszę o to samo.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2004-02-11 21:40:51
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "GARDU" <g...@W...interiaATUKROPKE.pl>
Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości news:4254.00000467.4029f4e1@newsgate.onet.pl...
> Prosiłem o radę w temacie, o który pytam. Jeśli człowiek pyta jak żyć w
> chorobie, to proszę sobie darować odpowiedzi typu "trzeba było nie chodzić
bez
> czapki". To niczemu nie służy.
> Kolegę szanuję i proszę o to samo.
Jesli przchodzimy na ten poziom dyskusji to dalej sie upieram, ze chory
czlowiek nie powinien wychodzic bez czapki - nawet jesli juz to robil. Czyli
po mojemu lepiej wyjasnic sprawe i prosic o restrukturyzacje (bank pojdzie
na to, bo to dla niego jest lepsze niz perspektywa dlugiego windykowania) -
nie o konsolidacje (to zupelnie inne byty), chyba ze naprawde liczysz na to
ze organizm jakos to wytrzyma (nagle znajda sie jakies pieniadze na splate
pozostalych zobowiazan).
-
16. Data: 2004-02-12 00:17:37
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
>
> Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:4254.00000467.4029f4e1@newsgate.onet.pl...
>
> > Prosiłem o radę w temacie, o który pytam. Jeśli człowiek pyta jak żyć w
> > chorobie, to proszę sobie darować odpowiedzi typu "trzeba było nie chodzić
> bez
> > czapki". To niczemu nie służy.
> > Kolegę szanuję i proszę o to samo.
>
> Jesli przchodzimy na ten poziom dyskusji to dalej sie upieram, ze chory
> czlowiek nie powinien wychodzic bez czapki - nawet jesli juz to robil. Czyli
> po mojemu lepiej wyjasnic sprawe i prosic o restrukturyzacje (bank pojdzie
> na to, bo to dla niego jest lepsze niz perspektywa dlugiego windykowania) -
> nie o konsolidacje (to zupelnie inne byty), chyba ze naprawde liczysz na to
> ze organizm jakos to wytrzyma (nagle znajda sie jakies pieniadze na splate
> pozostalych zobowiazan).
Powtarzam - to nie temat tej dyskusji. Jak już Kolega koniecznie chce wiedzieć,
to rozmowy i negocjacje z bankami trwają już blisko rok - to chyba dobry wynik,
prawda? - ale kończy się zarówno cierpliwość banku jak i moje pieniądze. Bo do
negocjacji to trzeba mieć kasę - spłacasz (w skrócie) mniej, ale spłacasz.
Bankowi bardziej zależy, żeby mieć mniej kasy niż nie mieć jej w ogóle - w
sensie spłacam dłużej mniejsze kwoty.
A na kredyt konsolidacyjny się załapać - to niestety w moim przypadku
niemożliwe.
A ja też nie mogę się już doczekać na kasę, która mi się należy - i też proszę
nie wnikać w ten temat, bo - jak poprzedni - jest dosyć rozległy.
Mówiąc w skrócie i podsumowując te OT -> wyczerpałem już wszystkie środki,
wyjścia i sensowne rozwiązania. I wcale źle mi nie szło: jestem wygadany,
uczciwie podchodzę do banku, oni to widzą i doceniają - to nie czasy z przed 5-
10 lat, kiedy bankowi "śpieszyło się" do windykacji. Ale co z tego - jak ja też
mam przysłowiowy nóż na gardle.
Myślę, że wyjaśniłem.
Pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2004-02-12 07:11:24
Temat: Re: W Expanderze napisali…, czyli kiedy ujrzę komornika?
Od: "GARDU" <g...@W...interiaATUKROPKE.pl>
Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości news:4254.00000880.402ac620@newsgate.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
> > wiadomości news:4254.00000467.4029f4e1@newsgate.onet.pl...
> >
> > > Prosiłem o radę w temacie, o który pytam. Jeśli człowiek pyta jak żyć
w
> > > chorobie, to proszę sobie darować odpowiedzi typu "trzeba było nie
chodzić
> > bez
> > > czapki". To niczemu nie służy.
> > > Kolegę szanuję i proszę o to samo.
> >
> > Jesli przchodzimy na ten poziom dyskusji to dalej sie upieram, ze chory
> > czlowiek nie powinien wychodzic bez czapki - nawet jesli juz to robil.
Czyli
> > po mojemu lepiej wyjasnic sprawe i prosic o restrukturyzacje (bank
pojdzie
> > na to, bo to dla niego jest lepsze niz perspektywa dlugiego
windykowania) -
> > nie o konsolidacje (to zupelnie inne byty), chyba ze naprawde liczysz na
to
> > ze organizm jakos to wytrzyma (nagle znajda sie jakies pieniadze na
splate
> > pozostalych zobowiazan).
>
> Powtarzam - to nie temat tej dyskusji.
Całosc Twoich problemow to temat do dyskusji, bo jesli sie nie ma ogladu
calosci to nie mozna dobrze doradzic.
> [...] [negocjacje] A ja też nie mogę się już doczekać na kasę, która mi
się należy - i też proszę
> nie wnikać w ten temat, bo - jak poprzedni - jest dosyć rozległy.
> Mówiąc w skrócie i podsumowując te OT -> wyczerpałem już wszystkie środki,
> wyjścia i sensowne rozwiązania.
No i sie wyjasnilo - moje rady byly niecelowe, bo juz wykorzystane, ale skad
mozna bylo o tym wiedziec ;-).
Zreszta za bardzo wszystko odbierasz jako atak na swoja osobe i nie czytasz
tgo co zostalo napisane. Streszcze:
1. Negocjuj szczerze z bankami (okazalo sie ze juz to zrobiles, ale jeszcze
nie jestes w stanie splacac mimo restrukturyzacji)
2. Numer ze spłacaniem tylko jednego kredytu - zabezpieczonego wazna rzecza
jest dobry tylko krotkoterminowo (zalezy jeszcze co dla kogo ozacza
krotko) - wiec teraz znow wkraczamy na teren nieznany, bo to tylko ty lub
pan B. moze wiedziec jak szybko (spodziewasz sie) dostaniesz kase "ktora ci
sie nalezy".
Na tym proponuje skonczyc temat, chyba ze ktos wpadnie na jakies nowe
pomysly.