eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiŻenujący PKO "Majewski" BP › WIBOR (b.:Re: Żenujący)
  • Data: 2011-08-16 04:15:48
    Temat: WIBOR (b.:Re: Żenujący)
    Od: Maruda <m...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-08-15 21:52, Michał 'Amra' Macierzyński pisze:

    >
    > A co do NBP - przeczytaj tej moj tekst.
    > http://forsal.pl/artykuly/534291,spread_co_to_jest_i
    _jak_sie_go_oblicza.html
    >
    >
    > generalnie - to srednia arytmetyczna 6 z 10 bankow. Kwotowanie.

    OK, przeczytałem. Oświeciłeś mnie w zakresie powyższego zdania, że "to
    nie rynek, a ankieta". Na marginesie: ciekawe zdanie Ci się tam
    chlapnęło: "Im większa zmienność, a kiedy kurs np. franka rośnie jak na
    drożdżach, to właśnie to jest ta duża zmienność. " ;)

    OK, międzybankowe transakcje walutowe, to swap, więc spread musi być, bo
    w nim jest marża i "ubezpieczenie". Ale nie tego nie rozumiem...

    Przecież banki to nie kantory. Żyją z pożyczania pieniędzy (w jedną i
    drugą stronę), a nie z handlu walutą. Tutaj marżą jest oprocentowanie. W
    przypadku operacji złotówkowych międzybankowych spread jest (poniekąd?)
    pomiędzy WIBOR a WIBID, a wobec klientów banków - między % depozytów, a
    % kredytów.
    Popraw mnie, jeśli źle kombinuję:
    Banki A1 - A10 "ogłaszają" oferty: weźmiemy kasę, damy (A1)5.5%, (2)5.6%
    ... (10)6.5% (Czy w tych ofertach nie podaje się ilości, tj "ile
    łykniemy"?)
    O g. 11 wyznacza się (jak? zwykła średnia? czy jak na giełdzie?) ten
    WIBOR (powiedzmy na 6.0%) i teraz "są zobowiązane zawrzeć transakcje po
    kursie nie gorszym...". No to przychodzi Czarnecki do Kołakowskiej
    (powiedzmy, że ona składała ofertę za 5.7%) i mówi "dobra, no to macie
    tu ode mnie 100M i jutro poproszę o zwrot i 6%/365 odsetek, bo kurs ma
    być "nie gorszy od WIBOR". Czy ING może "nie wywiązać się ze złożonej
    oferty"? Czy brana do wiboru jego oferta nie była "otwartą ofertą
    rynkową", a właśnie "wynikiem ankiety, zapytaniem o wstępnie uzgodnione
    umowy"? Tj. czy ING mógł wcześniej (do tej g. 11) wykluczyć już
    Czarneckiego z tego seksownego kółka każąc mu z góry szukać sobie
    kredytobiorców na ulicy?

    Moje pytania zmierzają do uściślenia, zrozumienia na ile międzybankowy
    rynek złotówkowy jest "giełdą", a na ile "transakcjami pod stołem"? Jak
    się to ma do wszelakiego nadzoru, kto go realizuje itd.

    Wiem, że nie mogę oczekiwać zwięzłego i spójnego wykładu z bankowości.
    Jestem Ci szczerze wdzięczny za wszystkie dotychczasowe objaśnienia i
    patrzę z nadzieją na Twój popularyzatorski zapał.




    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1