-
61. Data: 2008-12-23 19:59:45
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 23 Dec 2008 20:27:28 +0100, Szymon napisał(a):
>> Definitywny EOT.
>
> Akurat ) Dałeś się sprowokowac - punkt dla mnie ;-)
Niestety, to moja słaba strona ;(
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
62. Data: 2008-12-23 20:05:09
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 23 Dec 2008 20:43:33 +0100, Maciej Bojko napisał(a):
>>> Skoro sieć jest otwarta, to każdy ma uprawnienia.
>>
>>Tak samo jak "wszystko co jest w internecie jest za darmo" albo
>>"pedofilia jest karana" albo "piractwo to kradzież".
>
> A jakieś argumenty?
Brak zabezpieczenia ("otwartość techniczna") nie oznacza, że każdemu
wolno z czegoś korzystać. Nawet jeśli zostawię na parkingu samochód z
kluczykami w stacyjce, nie będzie to oznaczało, że każdemu wolno wsiąść i
sobie gdzieś podjechać (i nie, to nie będzie kradzież).
Co innego, jeśli mamy do czynienia z otwartością rozumianą jako zgodą na
korzystanie z naszego dobra przez każdą (dowolną) osobę. Jeśli chcę
zrobić coś takiego, mogę zostawić kartkę "free ride for everyone" albo
"darmowe użyczanie samochodu -- wsiadaj i jedź".
Dotąd świat był "prosty": karane było pajęczarstwo w rozumieniu
"przyszedł ze szpilką i się wpiął w przewód". Nie było przy tym istotne
czy przewód był w koszulce, w szachcie czy walał się na podłodze.
Ale pajęczarstwo bezprzewodowe karane było wyłącznie wówczas, kiedy
polegało na przełamaniu zabezpieczenia.
Dziś karane jest pajęczarstwo wifi nawet jeśli żaden tajemny kod nie
musiał być przełamany.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
63. Data: 2008-12-23 20:05:56
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Tue, 23 Dec 2008 20:48:12 +0100, "Szymon" <n...@o...pl> wrote:
>>>Ponieważ jest to ten sam provider od wielu lat, łatwo byłoby wykazać mi
>>>gdzie wyciekły dane.
>>
>> Serio? Wiesz, którędy idą pakiety do banku? Za każdym razem?
>
>ja jestem połączony z Dialogiem. Co dalej to już nie mój interes. Niech
>sobie pakiety chodzą tak albo inaczej.
Jasne. Tyle że to jakby przeczy tezie "łatwo byłoby wykazać gdzie
wyciekły dane".
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
64. Data: 2008-12-23 20:10:36
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Michał Kurowski <m...@g...pl>
>
> Brak zabezpieczenia ("otwartość techniczna") nie oznacza, że każdemu
> wolno z czegoś korzystać. Nawet jeśli zostawię na parkingu samochód z
> kluczykami w stacyjce, nie będzie to oznaczało, że każdemu wolno wsiąść i
> sobie gdzieś podjechać (i nie, to nie będzie kradzież).
Analogia samochodowa jest całkowicie chybiona.
Wielokrotnie wyśmiana do absurdu na klasykach branżowych
typu slashdot.
> Dziś karane jest pajęczarstwo wifi nawet jeśli żaden tajemny kod nie
> musiał być przełamany.
Nie chodzi o tajemność tylko o autoryzację.
W IT co normalnie (publicznie ?) widoczne jest po
prostu dostępne.
Jeżeli nie ma być publiczne musi być autoryzowane.
I tyle. Prawo i działania policyjne nie maja tu nic do rzeczy.
Pozdrawiam,
--
Michał
-
65. Data: 2008-12-23 20:14:14
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: "Szymon" <n...@o...pl>
> Jasne. Tyle że to jakby przeczy tezie "łatwo byłoby wykazać gdzie
> wyciekły dane".
Mnie by było łatwo. Czyli po włamie na moje konto i pytaniu "z usług jakiego
providera Pan korzystał?" sprawa jest jasna. Natomiast jeśli jadę sobie na
wakacje i korzystam z przygodnych hot spotów (legalnych!) to już odpowiedź
na to pytanie dla mnie nie jest taka prosta, gdzie mogły wyciec dane.
Analogicznie korzystam z jednego, góra dwóch bankomatów w swoim mieście i
zupełnie nie interesuje mnie karta do każdej maszyny tego typu. W pewnym
sensie ułatwia mi to stwierdzenie, gdzie moja karta mogła zostać
zeskanowana.
-
66. Data: 2008-12-23 20:18:17
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: "Szymon" <n...@o...pl>
> Dziś karane jest pajęczarstwo wifi nawet jeśli żaden tajemny kod nie
> musiał być przełamany.
Temat jak widać jest żywy i dobrze - czas pokaże jak będzie wyglądała
interpretacja. Generalnie założyłem ten wątek zakładając, iż będę podczas
podróży korzystał z wifi - teraz już wiem, że nie tylko ogólnodostępnych,
ale jeszcze dających jakieś tam szanse na zapytanie czy można (zwykle
poruszam się w towarzystwie przeuroczego świadka, a samo zapytanie w
przypadku np. kawiarni nie musi być trudne - gorzej z tymi na rynkach
miast). No i interesowało mnie bezpieczeństwo potencjalnych transakcji
bankowych (oczywiście krytyczna sytuacja, a nie standard). Zatem jeszcze raz
dziękuję za wszystkie uwagi.
-
67. Data: 2008-12-23 21:16:53
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 23 Dec 2008 20:50:38 +0100, Szymon napisał(a):
> Auto nadal nie jest własnością publiczną. Natomiast owszem, po
> publicznej ulicy może chodzić każdy w moim mniemaniu.
Po drodze publicznej i owszem. Ale kto Tobie powiedział, że taki hotspot
jest publiczny? Wnosisz o jego publiczności tylko dlatego, że go
"widzisz"?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
68. Data: 2008-12-23 21:18:03
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Tue, 23 Dec 2008 21:10:36 +0100, Michał Kurowski napisał(a):
>> Dziś karane jest pajęczarstwo wifi nawet jeśli żaden tajemny kod nie
>> musiał być przełamany.
>
> Nie chodzi o tajemność tylko o autoryzację. W IT co normalnie
> (publicznie ?) widoczne jest po prostu dostępne.
>
> Jeżeli nie ma być publiczne musi być autoryzowane. I tyle. Prawo i
> działania policyjne nie maja tu nic do rzeczy.
Dlaczego uważasz, że prawo nie ma nic do rzeczy? A nie łatwiej przyjąć,
że kiedyś było inaczej, a dziś jest inaczej? I że to jednak do przepisów
trzeba się dostosować, a nie przepisy do czyjegoś wyobrażenia?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
69. Data: 2008-12-23 21:51:42
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Michał Kurowski <m...@g...pl>
>
> Dlaczego uważasz, że prawo nie ma nic do rzeczy? A nie łatwiej przyjąć,
> że kiedyś było inaczej, a dziś jest inaczej? I że to jednak do przepisów
> trzeba się dostosować, a nie przepisy do czyjegoś wyobrażenia?
Na całym świecie wciąż jest tak że prawo ma
jeszcze długą drogę przed sobą żeby się dostosować
do realiów informatyki.
Pozdrawiam,
--
Michał
-
70. Data: 2008-12-23 23:03:43
Temat: Re: WLAN i bezpieczeństwo
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Tue, 23 Dec 2008 21:14:14 +0100, "Szymon" <n...@o...pl> wrote:
>> Jasne. Tyle że to jakby przeczy tezie "łatwo byłoby wykazać gdzie
>> wyciekły dane".
>
>Mnie by było łatwo. Czyli po włamie na moje konto i pytaniu "z usług jakiego
>providera Pan korzystał?" sprawa jest jasna.
To tylko o jeden ząbek więcej od odpowiedzi na "z jakiego komputera
pan korzystał". W dalszym ciągu po drodze do banku są przeróżniste
sieci, routery, serwery, z masą właścicieli, administratorów i ich
kolegów.
--
Maciej Bójko
m...@g...com