Mowa o CUF'ie przy Garbarach...

Miałem okazję być tam kilka razy w ostatnim czasie i jest
chyba coraz gorzej. Przyjęli panie stażystki i na wszystko się
teraz czeka. Dzisiaj wchodze do oddziału - obsługiwany jest
tylko jeden klient a niedysponentek widze 3 szt. + jakieś
gość jeszcze się kręci... No i jedna mi mowi, ze musze isc
tam do stanowisk zeby wplacic kase... no nic mysle sobie,
chwile moge poczekac - stazystka zaproponowala zebym napil
sie kawy - tyle tylko ze ani nie bylo smietanki (ok, ok...
wytrzymam) to jeszcze cukru nie bylo czym wymieszac!!!
- chyba, ze palcem albo karta jakas ;-) Tym bardziej mnie to
wkurzylo bo podczas ostatniej wizyty zwrocilem im na to uwage!

Mysle sobie - nic to - jakos wykorzystam ten czas i pytam
czy jesli mam VE i VC i nie bede uzywal VE (ale chce sobie
ja zostawic na wszleki wypadek dla wyplat z obcych
bankomatow [stala oplata bez dodatkowego %]) to czy beda
mi pobierali ten 1 zl miesiecznie czy nie. Zapytalem bo
w lipcu nie uzywalem karty i nie naliczyli mi prowizji
- nie widzialem czy przez przypadek czy faktycznie nie jest
pobierana oplata za karte nie uzyta ani raz w miesiacu...
Niestety moje pytanie okazalo sie byc zbyt trudne...
Zadzwonilem na Multilinke i wynika z tego, ze chyba sie
pomylili ze nie pobrali oplaty za lipiec :-))

Sprobowalem jeszcze zapytac czy moze maja jakies firmowe
teczki cobym mogl sobie te papierki od nich przechowac
- nie, nie mamy, to trzeba we wlasnym zakresie... nic to,
w innym CUFie pani sie az sumitowala, ze nie maja ale moze
beda miec a teraz moze mi dac cos zastepczego...

W koncu sie doczekalem obslugi... daje kobiecie dowod,
mowie imie i nazwisko a ta ni stad ni zowad pyta o imie
panienskie matki!!! (jeszcze raz: daje swoj dowod + wplacam
pieniadze na swoje konto i siedze tuz przed nia!!!). Nie
wiem czy to mialabyc jakas lekcja dla stazystki
"o identyfikacji" - w koncu kurcze, chce wplacic pieniadze
na swoje konto wiec to podejrzane... pewnie to nie ja i
chce wplacic komus innemu... Zaparlem sie i nazwiska nie
podalem, nich sobie wpisze pesel. Odparsknela, ze moze
sie zdarzyc ze jest kilka osob o takim nazwisku - mam
bardzo rzadkie nazwisko ale z wielka satysfakcja pogrzebala
w kompie i znalazla mi kogos o takim samym...

Potem jeszcze z wielka zacietoscia przywalila pieczatki
na tych potwierdzeniach (3 kartki A4, jak gdyby sie nie
dalo na polowie strony...). Ciekawy bylem jeszcze czy
nie zacznie porownywac podpisow z karta wzorow... grrr :-)

To sie rozpisalem ale sie wkurzylem, no :-)

Czas wrocic do oddzialu na Marcinie - dalej mam i gorzej
z parkingiem ale przynajmniej mili ludzie i nawet
grupowiczow spotkac mozna ;-)

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722