-
1. Data: 2005-02-01 08:52:23
Temat: Wznowienie KK w PKO BP - taka sobie historia.
Od: Dentarg <d...@i...com>
Moja KK z PKO BP była ważna do 31.01.2005 ;).
Dlatego czekałem na wznowienie karty. Karta przyszła POLECONYM do mnie
23 lub 24.01, czyli przed terminem.
Pierwsze co mnie udeżyło to, że karta ma zmienioną szatę graficzną na
olimpijską, trochę nie w czas moim zdaniem, ale mnie tam wygląd karty
mało interesuje, bardziej funkcjonalność i to żeby działała wtedy
kiedy chce ;).
Druga, rzecz jaka rzuciła mi się w oczy, to kod CVC/CVV w postaci 000.
Zdziwiłem się trochę, ale w sumie łatwiejszy do zapamiętania i tyle.
Zadzwoniłem na kartolinię aktywować kartę, i po przejściu procedury
identyfikacyjnej, podaniu jej numeru i odczekaniu chwilki, pan
poinformowal mnie:
- Teraz ... nie mogę panu aktywować nowej karty ... - chwila ciszy,
żeby powstało napięcie - ponieważ, przy produkcji zdarzył się błąd
techniczny i zostaną wysłane nowe egzemplarze karty. Dodatkowo, padło
kilka razy wypowiadane szczerym tonem słowo "przepraszam", byłem mocno
zaszokowany ... po paru minutach po rozmowie dopiero otrząsnąłem się.
Oczywiście zaskoczony byłem na plus ;), ale jeszcze nie często
zdarzają się w Polsce takie sytuacje ... znaczy przeprosiny.
Pan powiedział, iż ma informację, że została wysłana do mnie już nowa
karta kurierem i powinna być następnego dnia (był 28.01), ale że 29.01
to była sobota kurier mnie nie odwiedził.
Odwiedził mnie za to wczoraj - 31.01.2001, czyli ostatniego dnia gdy
stara karta była ważna. Zdążyli i wszystko jest OK. Mały niesmak pan
kurier wywołał. Nie pytałem co to, bo domyśliłem się, ale pan kurier
powiedział do mnie:
- "To z banku, jakaś karta albo inny PIN, proszę tu podpisać
czytelnie" - po czym bez sprawdzania mojego dowodu osobistego (lub
innego dokumentu), wręczył mi przesyłkę z kartą (co prawda chyba
nieaktywną), ale brak weryfikacji mnie lekko zmierził, bo widział mnie
na oczy pierwszy raz jak i ja jego.
Tym razem kod CVC nie składał się z samych zer :). W przesyłce
dodatkowo liścik z przeprosinami, za zaistniałą sytuację, instrukcja
jak zniszczyć kartę za pomocą nożyczek. Oraz notatka, jak odróżnić złą
kartę od nowej dobrej ... "zła ma ostatnie trzy cyfry w numerze 000"
LOL ... niezła wpadka, wydać sporo kart z kodem CVC 000, dobrze że się
jednak zorientowali i naprawili swój błąd, dodatkowo zdąrzając przed
terminem z wysyłką, oraz że otwarcie przyznali się do błędu i
przeprosili. Może będzie jeszcze coś z tego banku ... w odległej
przyszłości ? :)).
Minusem jest klej, którym przyklejają karty do papieru, odłazi z nim
część paska do podpisu i część numeru karty z tego paska. Co prawda
widać jeszcze ten numer na pozostałości paska do podpisu na samej
karcie, ale już mało wyraźnie ... trzeba klei zmienić ;).
Jeszcze karty nowej nie aktywowałem, ale powinno pójść już lepiej.
Z ciekawostek, to zobaczyłem, że na kartce do której przyczepiona była
karta było coś jakby numer umowy i był to numer ledwie większy niż 20
;), to znaczy, że załapałem się chyba w pierwszej trzydziestce KK z
PKO BP, pamiętam jak musiałem uświadamiać pracowników, że mają jednak
taki produkt :D.
IMHO dali ciała, ale wyszli z twarzą ...
pzdr,
Dentarg
--
Moje CV online - http://dentarg.it64.com
Warcraft2 - http://warcraft2.it64.com
-
2. Data: 2005-02-01 15:20:06
Temat: Re: Wznowienie KK w PKO BP - taka sobie historia.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Dentarg <d...@i...com> writes:
> - "To z banku, jakaś karta albo inny PIN, proszę tu podpisać
> czytelnie" - po czym bez sprawdzania mojego dowodu osobistego (lub
> innego dokumentu), wręczył mi przesyłkę z kartą (co prawda chyba
> nieaktywną), ale brak weryfikacji mnie lekko zmierził, bo widział mnie
> na oczy pierwszy raz jak i ja jego.
No wlasnie. Dlaczego nie zapytales go o dowod? Przeciez to mogl byc
kurier z Al Kaidy, a w kopercie mogl byc antrax albo inna swinska grypa.
Szczerze mowiac, chyba nigdy kurier nie pytal mnie o zaden dokument,
jesli zastal mnie w domu. Podobnie np. listonosz. Nie bardzo tez
widze podstawe do takiego pytania.
Oczywiscie przesylanie aktywnych kart to inna sprawa, ale domyslam sie
ze to nie ten przypadek.
--
Krzysztof Halasa
-
3. Data: 2005-02-03 08:33:24
Temat: Re: Wznowienie KK w PKO BP - taka sobie historia.
Od: Dentarg <d...@i...com>
On Tue, 01 Feb 2005 16:20:06 +0100, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
wrote:
>No wlasnie. Dlaczego nie zapytales go o dowod? Przeciez to mogl byc
>kurier z Al Kaidy, a w kopercie mogl byc antrax albo inna swinska grypa.
Nie podejrzewałem go o taką mistyfikacje, podjechał firmowym
samochodem (nie pułapką) i miał wszystkie atrybuty kuriera Stolicy :))
>Szczerze mowiac, chyba nigdy kurier nie pytal mnie o zaden dokument,
>jesli zastal mnie w domu. Podobnie np. listonosz. Nie bardzo tez
>widze podstawe do takiego pytania.
A mnie listonosz pytał, jeśli widział mnie pierwszy raz (nowy
pracownik Poczty Polskiej). Listonosz jest zobowiązany do sprawdzenia
dokumentu toższamości osoby, której wydaje przesyłkę chyba, że zna tą
osobę osobiście (ma na tą specjalną pieczątkę). Po za tym w formularzu
kurier ma rubryczkę o rodzaj i numer dokumentu toższamości. GLS i DHL
w 90% sprawdza to i spisuje numer.
>Oczywiscie przesylanie aktywnych kart to inna sprawa, ale domyslam sie
>ze to nie ten przypadek.
Wydanie karty nieaktywnej bez weryfikacji odbiorcy (aktywować dość
łatwo) nie różni się niczym jak włożenie jej do skrzynki w złykłej
kopercie ... wcale nie właściciel musi ją dostać ... ale może
przesadzam ...
pzdr,
Dentarg
--
Moje CV online - http://dentarg.it64.com
Warcraft2 - http://warcraft2.it64.com