Konta w ZUS pozostaną puste ... [za e-insurance]

Zgodnie z oczekiwaniami wszystkich obserwatorów (poza szefostwem ZUS) Zakład
nie zdąży terminowo dopisać do indywidualnych kont składek
pierwszofilarowych.

Ministerstwo Pracy uważa, że ZUS powinien dopisać ubezpieczonym ich składki
do końca 2003 roku. Tylko po zakończeniu tej operacji można rozliczyć
zadłużenie wobec otwartych funduszy emerytalnych. Przedstawiciele Zakładu
zaczęli się już asekurować, przygotowując ubezpieczonych swoimi
wypowiedziami do kolejnego opóźnienia. W związku z tym najprawdopodobniej
nie uda się zlikwidować zadłużenia wobec OFE w tym roku, na co minister
finansów na pewno narzekać nie będzie.

ZUS chwali się, że system ewidencji bieżących składek działa już poprawnie.
Wystartował jesienią 2001 roku (miał w styczniu 1999), ale nie obejmuje
jeszcze składek z lat 1999-2002. O kapitale początkowym (składki wpłacone
przed reformą) przedstawiciele ZUS nie chcą nawet mówić.

Pesymistyczny scenariusz zakłada, że bałagan skończy się już za siedem lat.
Wtedy do Zakładu zgłoszą się pierwsi "nowi" emeryci, po których nie należy
oczekiwać zrozumienia kolejnych "obiektywnych trudności". Będą chcieli
otrzymać pieniądze, nie kolejne obietnice.

Na komputeryzację Zakładu wydano już 1,18 mld zł, pochłonie ona jeszcze co
najmniej pół miliarda.

Oto co robi nasze kochane Państwo z naszymi składkami ....