Moja jedyna kk w Aliorze miała trochę niepasujący mi domyślny dzień
rozliczenia. Aby być zupełnie na bieżąco, ze swoimi finansami, korzystam
z kk tak, iż spłacam ją zaraz po wygenerowaniu się wyciągu, no i chciałem
to zgrać z otrzymywaniem wynagrodzenia. Trochę trwało załatwianie, ale w
końcu procedura została odpalona, dosłownie odpalona, bo bankierka
poinformowała mnie, że zostanie zmieniony rachunek dla kk. Nie za bardzo
wnikałem, bo kiedyś w citi zrobiłem to jednym telefonem i myślałem, że
też jakoś tak będzie, a tu jakież było moje zdziwienie, jak się okazało,
że po prostu zamknięto mi kk i wydano zupełnie nową z innym numerem i NRB
z nim powiązanym. Akurat tak się złożyło, że dobiłem prawie do limitu kk
(nie jest jakiś wielki, zaledwie kilka k pln) i karta została zamknięta i
dostałem nową z takim samym limitem i znowu mogę w pełni korzystać z
przyznanego mi limitu. Na pierwszej kk wygenerował się w końcu wyciąg i
teraz mam już termin spłaty etc.
Można powiedzieć, że mam dwie kk i limit x2 ;)
Acha żeby nie było tak wesoło, to podczas operacji zmiany limitu oberwało
się niestety debetówce, która także została zamknięta i przyszła nowa.
Dlaczego? Zielonego pojęcia nie mam i na pewno się nie prosiłem. No ale
gdzie drwa rąbią tam wióry lecą ;)
Na szybko co przychodzi do głowy, to jak ktoś ma kk z bezpłatnymi
przelewami, to na początku okresu robi przelew, uruchamia procedurę
zmiany dnia okresu rozliczeniowego, przez kilka dni czeka na nową kk, po
czy cieszy się swoim limitem a drugi, w zasadzie pierwszy limit,
procentuje na koncie w z lokatą ON, albo w jakimś innym EB czy tam
Polbanku - taki mały prototyp zarobkowania na kk ;)

PS Ciekawe czy nie ma jakiejś "oszybki" i zamkniętą kartą można płacić w
sieci, chyba sprawdzę z wieczora ;)

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide