Z jutrzejszego wydania "Rz.":
"...Mam ponad 70 lat. Trzy lata temu, w końcu listopada 2001 r., żeby
uciec przed opodatkowaniem oszczędności, założyłam w Banku Millennium
trzyletnia lokatę rentierską Plus 3m z kwartalną wypłatą odsetek.
Ulokowałam w ten sposób 5 tys. zł, co dla przeciętnego obywatela, a
zwłaszcza emeryta, jest kwotą niebagatelną.

Na początku marcu tego roku udałam się do banku i stwierdziłam, że
odsetki narosłe przez trzy ostatnie miesiące (od końca listopada 2003 r.
do końca lutego 2004 r.) wyniosły tylko 30,25 zł. Oprocentowanie lokaty
jest teraz bardzo niskie - 2,4 proc. w skali roku.

Od tych 30,25 zł potrącono mi 6 zł za prowadzenie rachunku Millekonto w
styczniu oraz 6 zł za luty. Nie przypominam sobie, aby wcześniej
pobierano za to jakieś opłaty. Zresztą, po co mi ten rachunek? Jest
martwy, bo nie prowadzę na nim żadnych operacji. Zdenerwowałam się i
poprosiłam o wypłatę odsetek. Za tę operację potrącono mi jeszcze 3 zł.
W efekcie odebrałam 15,25 zł..."

Więcej: http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/popo_040414/pop
o_a_1.html

Z poważaniem
PWZ

--
O tempora, o mores!