eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 140

  • 101. Data: 2011-05-27 09:28:36
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: "MarekZ" <b...@a...w.pl>

    Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    grup dyskusyjnych:3grut610hbtanjgs1aark00f34s9cac4ic@4ax.
    com...

    > hmmm, na sjp.pwn.pl nie ma tego słowa, ale chyba rzeczywiście raczej
    > powinno być "popierdółki" :-)

    Zdecydowanie "ó".


  • 102. Data: 2011-05-27 09:49:16
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 27.05.2011 11:14, Jarek Andrzejewski wrote:

    > drobna różnica: "zwykły człowiek" Bernanke, "zwykły człowiek" Mugabe
    > albo jakiś komitet - mogą go "wydobyć", ile tylko zechcą, np. raz po
    > razie po $600 mld.
    > I właśnie tego należy się bać.

    No to nic nowego - w pewnym momencie "zwykly czlowiek" Rebnanke czy
    prezydent Gumabe moga zdecydowac, ze jednak odchodza od wprowadzonego
    kiedys standartu zlota, i wszyscy zaczna sie bac.


    >>> Chodzi o to, żeby nie dało się (żeby rząd nie mógł) "dodrukować"
    >>> czegoś, co wszyscy uznają jako pieniądz.
    >>> Argument, że zasoby nie pokryłyby zapotrzebowania jest chybiony, bo
    >>> zakłada,że cena $1500 czy 4900 zł za uncję jest właściwa i słuszna. A
    >>> może właściwa jest inna - wynikająca w podziału obecnej wartości
    >>> gospodarki przez zasoby złota i srebra? To byc może ustali się
    >>> (wkrótce) w naturalny sposób.
    >>> 10 lat temu było $279, a 80 lat temu - ok. $20. Jak widać trudno mówić
    >>> o "wartości" operując kwotami w pieniądzu fiducjarnym.
    >>
    >> Czy $20, $1500 czy $4900 - skad wziac srodki na zakup zlota na pokrycie
    >> "pustego pieniadza"? Daj jakis racjonalny argument tutaj.
    >
    > A dlaczego mamy "kupować" złoto? W pewnym momencie może się po prostu
    > okazać, że za nasze złotówki czy dolary nikt nam nic nie da.

    Jak juz robic zapasy na czarna godzine, to lepiej ropy, zboza, no i
    przede wszystkim koniecznie zbroic sie na potege.


    > Podobnie
    > jak za dolary zimbabwańskie.

    Mam taki na pamiatke - banknot 100 trylionow dolarow z czternastoma
    zerami ;)


    > Pozostanie jedynie np. kupować za złoto i
    > żądać złota za nasze towary. Owszem, zawirowanie jakieś będzie, ale
    > jak zmusisz np. Rosjan, żeby sprzedali nam gaz albo Arabów, żeby
    > sprzedali nam ropę za USD, jeśli uznają, że "zielone" są dla nich nic
    > nie warte?

    A jak ich zmusisz, jak stwierdza "na zachod nie sprzedajemy, nawet za
    zloto"?
    Argument do bani.


    >>> nie tylko barterową. Skoro więc od 40 lat dolary ostatnio euro
    >>> przestają być taką miarą
    >>
    >> Przestaja byc taka miara? A skad taki wniosek?
    >
    > z cen złota, srebra, miedzi, bawełny, zboża, innych walut wobec
    > dolara, akcji, umowy między Chinami a Iranem i Turcją (o odejściu od
    > dolara jako waluty rozliczeniowej)...

    Patrz, frankow niby nie drukuja, a ceny tych produktow rowniez u nich
    ida w gore.


    >>> to tysiąclecia historii pokazują nam drogę:
    >>> możemy powrócić do złota i srebra jako pieniądza. Kurs wymiany na
    >>> obecny "papier" to sprawa drugorzędna.
    >>
    >> No tak, kupimy cale swiatowe zasoby zlota, niewazne po jakim kursie.
    >
    > dokładnie tak. Tylko trzeba na to spojrzeć inaczej: to nie złoto
    > (srebro, miedź, kukurydza...) drożeją. To dodrukowany pieniądz traci
    > zaufanie ludzi (aka inflacja).

    I naprawde popyt i podaz nie maja nic do rzeczy? Jakas nowosc.


    >>> Ten powrót już się zaczął: złoty pieniądz w Malezji, ten artykuł o
    >>> Utah, którego link podałem, uniwersytet teksański, liczne fundusze,
    >>> nawet banki centralne stały się nabywcami netto złota.
    >>
    >> Zloto, jak kazdy towar, zawsze byly kupowane czy sprzedawane. A Utach
    >> czy uniwersytet teksanski to raczej popierdolki (w Teksasie "od zawsze"
    >> sa dosc duze tendencje do "odlaczenia sie od macierzy").
    >
    > a banki centralne Europy? A Chiny (największy producent srebra!)
    > wyzbywające się obligacji USD a kupujące złoto i srebro? Też
    > popierdułki?

    Czyli jednak wyjasniles wzrost cen zlota - duzo wiekszy popyt.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 103. Data: 2011-05-27 10:20:07
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Fri, 27 May 2011 11:49:16 +0200, Tomasz Chmielewski
    <t...@n...wpkg.org> wrote:

    >On 27.05.2011 11:14, Jarek Andrzejewski wrote:
    >
    >> drobna różnica: "zwykły człowiek" Bernanke, "zwykły człowiek" Mugabe
    >> albo jakiś komitet - mogą go "wydobyć", ile tylko zechcą, np. raz po
    >> razie po $600 mld.
    >> I właśnie tego należy się bać.
    >
    >No to nic nowego - w pewnym momencie "zwykly czlowiek" Rebnanke czy
    >prezydent Gumabe moga zdecydowac, ze jednak odchodza od wprowadzonego
    >kiedys standartu zlota, i wszyscy zaczna sie bac.

    A co nas będzie wtedy obchodziło, że jakiś peryferyjny kraj odchodzi
    od złota? Przecież i tak ich papierków nie weźmiemy w zamian za nasze
    towary.

    >Mam taki na pamiatke - banknot 100 trylionow dolarow z czternastoma
    >zerami ;)

    możesz je (te zera liczyć) w celu ułatwienia zasypiania :-)

    >Patrz, frankow niby nie drukuja, a ceny tych produktow rowniez u nich
    >ida w gore.

    No to porównaj:
    http://goldprice.org/spot-gold.html
    Zmiana przez 6 miesięcy, 1 rok, 5 lat

    USD/złoto:
    11,77%, 25,65%, 132,98%
    CHF/złoto:
    -3,73%!, -5,74%!, 64,24%

    USD/srebro:
    39,78%, 102,20%, 192,77%
    CHF/srebro:
    19,17%, 51,87%, 106,64%

    I kto się ma lepiej: posiadacze USD czy jednak CHF?
    A co do drukowania franków: nie wiem, czy nie drukują, a Ty skąd masz
    tę informację? Ja wiem, że konstytucja zakazuje rządowi uchwalać
    budżet z deficytem - i to już wystarcza, aby ludzie bardziej ufali CHF
    niż USD.

    >Czyli jednak wyjasniles wzrost cen zlota - duzo wiekszy popyt.

    tak, pewnie i to się dokłada, ale ten popyt bierze się przecież ze
    spadku zaufania do "papieru". Gdyby to zaufanie było, to zakup złota
    w celach lokacyjnych nie miałby żadnego sensu: oprocentowane nie jest,
    przechowanie i transport dość drogie.
    A jednak ci "głupi" bankierzy centralni je kupują.


  • 104. Data: 2011-05-27 10:40:01
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 27.05.2011 12:20, Jarek Andrzejewski wrote:

    >> No to nic nowego - w pewnym momencie "zwykly czlowiek" Rebnanke czy
    >> prezydent Gumabe moga zdecydowac, ze jednak odchodza od wprowadzonego
    >> kiedys standartu zlota, i wszyscy zaczna sie bac.
    >
    > A co nas będzie wtedy obchodziło, że jakiś peryferyjny kraj odchodzi
    > od złota? Przecież i tak ich papierków nie weźmiemy w zamian za nasze
    > towary.

    Jesli bedzie chodzilo o jakas bananowa republike - pewnie tak. Ale jak o
    jakas czolowa gospodarke, to raczej przyjdzie to zaakceptowac.
    Zreszta to takie filozofowanie, bo zaden kraj nie trzyma sie standartu
    zlota.


    >> Mam taki na pamiatke - banknot 100 trylionow dolarow z czternastoma
    >> zerami ;)
    >
    > możesz je (te zera liczyć) w celu ułatwienia zasypiania :-)
    >
    >> Patrz, frankow niby nie drukuja, a ceny tych produktow rowniez u nich
    >> ida w gore.
    >
    > No to porównaj:
    > http://goldprice.org/spot-gold.html
    > Zmiana przez 6 miesięcy, 1 rok, 5 lat
    >
    > USD/złoto:
    > 11,77%, 25,65%, 132,98%
    > CHF/złoto:
    > -3,73%!, -5,74%!, 64,24%
    >
    > USD/srebro:
    > 39,78%, 102,20%, 192,77%
    > CHF/srebro:
    > 19,17%, 51,87%, 106,64%
    >
    > I kto się ma lepiej: posiadacze USD czy jednak CHF?

    Trend podobny.
    Nalezaloby to porownac do kursu walut.
    Akurat spadek kursu dolara robi Stanom lepiej niz gorzej.


    >> Czyli jednak wyjasniles wzrost cen zlota - duzo wiekszy popyt.
    >
    > tak, pewnie i to się dokłada, ale ten popyt bierze się przecież ze
    > spadku zaufania do "papieru". Gdyby to zaufanie było, to zakup złota
    > w celach lokacyjnych nie miałby żadnego sensu: oprocentowane nie jest,
    > przechowanie i transport dość drogie.

    Spekulacje wynaleziono nie dzis.


    > A jednak ci "głupi" bankierzy centralni je kupują.

    Rozsadny czlowiek nie inwestuje calego majatku w jedna rzecz, czy to
    bedzie dolar, frank, czy zloto.


    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 105. Data: 2011-05-27 11:47:58
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>

    On Fri, 27 May 2011 12:40:01 +0200, Tomasz Chmielewski
    <t...@n...wpkg.org> wrote:

    >Zreszta to takie filozofowanie, bo zaden kraj nie trzyma sie standartu
    >zlota.

    eeee, co to jest 40 lat bez wymienialności wobec paru tysięcy, kiedy
    złoto i zrebro były bezpośrednio pieniądzem.

    >> USD/złoto:
    >> 11,77%, 25,65%, 132,98%
    >> CHF/złoto:
    >> -3,73%!, -5,74%!, 64,24%

    >Trend podobny.

    popyt trochę wzrósł, ale czy spadek w jednej walucie i wzrost o ćwierć
    - w drugiej to "podobny trend"?

    >Nalezaloby to porownac do kursu walut.

    ależ właśnie porównałem. Kurs dwóch walut wobec jednego, uniwersalnego
    dobra.

    >Akurat spadek kursu dolara robi Stanom lepiej niz gorzej.

    Powiedz to Amerykanom na stacji benzynowej, w sklepie spożywczym i
    przy kupowaniu ubrań.

    >Spekulacje wynaleziono nie dzis.

    Inflację też nie. Ale zawsze kończy się tak samo źle dla obywateli
    posługujących się daną walutą.


  • 106. Data: 2011-05-27 14:32:37
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>

    On 27.05.2011 13:47, Jarek Andrzejewski wrote:
    > On Fri, 27 May 2011 12:40:01 +0200, Tomasz Chmielewski
    > <t...@n...wpkg.org> wrote:
    >
    >> Zreszta to takie filozofowanie, bo zaden kraj nie trzyma sie standartu
    >> zlota.
    >
    > eeee, co to jest 40 lat bez wymienialności wobec paru tysięcy, kiedy
    > złoto i zrebro były bezpośrednio pieniądzem.

    No dobra, bo tak krecimy sie w kolko.

    Nie zaproponowales jeszcze, skad wziac srodki na zakup tej ilosci zlota.

    Zakladajac, ze na standard zlota przejdzie tylko Polska, trzeba by w
    Polskim budzecie skads wytrzasnac pewnie z minimum 300 mld euro (jako ze
    zaden z "producentow" zlota nie bedzie zainteresowany "papierowymi"
    zlotowkami).

    Troche droga ta ekstrawagancja - jak ja sfinansowac?

    --
    Tomasz Chmielewski
    http://wpkg.org


  • 107. Data: 2011-05-28 08:55:02
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: " " <c...@g...pl>

    Jarek Andrzejewski <p...@g...com> napisał(a):

    > On Thu, 26 May 2011 16:35:34 -0700 (PDT), Clegan <c...@g...com>
    > wrote:
    >
    > >Możesz jedynie wydać oszczędności - swoje lub czyjeś. Nie ma innej
    > >możliwości.
    > >
    >
    > Jest, niestety: w systemie rezerwy częściowej można pożyczyć więcej
    > niż się dostało w depozyt.
    Jest to niemożliwe. Kredytów zawsze jest mniej niż depozytów - mechanizm
    kreacji pieniądza się kłania.
    Mylisz depozyty z gotówką.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 108. Data: 2011-05-28 08:59:37
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: " Clegan" <c...@g...pl>

    Wojciech Bancer <p...@p...pl> napisał(a):

    > Oszczędzanie to jednostronna decyzja.
    Polegająca na zawarciu umowy, czyli jednak nie jednostronna.

    > To nie ma nic do rzeczy.
    Ma. Wzrost oszczędności powoduje wzrost udzielanych kredytów. Inaczej
    działalność banków nie miałaby sensu.

    > A jak ktoś oszczędza to bierze kredyt (do znudzenia: moja teza zakładała
    > skalę makro, czyli *znaczny wzrost* oszczędzających nad pozostałymi
    > grupami).
    Nie ma znaczenia makro czy mikro. Oszczędzanie polega na zawieraniu
    dobrowolnych umów korzystnych dla obu stron - a nie jest możliwym żeby to
    prowadziło do negatywnych skutków gospodarczych.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 109. Data: 2011-05-28 10:26:47
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-05-28, Clegan <c...@g...pl> wrote:

    [...]

    >> Oszczędzanie to jednostronna decyzja.
    > Polegająca na zawarciu umowy, czyli jednak nie jednostronna.

    Dobra. Oszczędzam 1000 zł. Przekładam do przegródki z napisem
    oszczędności. Z kim zawarłem umowę?

    >> To nie ma nic do rzeczy.
    > Ma. Wzrost oszczędności powoduje wzrost udzielanych kredytów. Inaczej
    > działalność banków nie miałaby sensu.

    Nie jest to skorelowane, co historia już pokazała. Natomiast jak już
    bank nazbiera depozytów, to i owszem - widocznym efektem będzie spadek
    oprocentowania tychże.

    >> A jak ktoś oszczędza to bierze kredyt (do znudzenia: moja teza zakładała
    >> skalę makro, czyli *znaczny wzrost* oszczędzających nad pozostałymi
    >> grupami).
    > Nie ma znaczenia makro czy mikro. Oszczędzanie polega na zawieraniu
    > dobrowolnych umów korzystnych dla obu stron - a nie jest możliwym żeby to
    > prowadziło do negatywnych skutków gospodarczych.

    1. Ma znaczenie czy mikro, czy makro. Zachowania w skali makro to takie
    które mają znaczący wpływ na gospodarkę.

    Ponadto:
    http://www.olimpiada.edu.pl/4,13_oszczednosci_na_ror
    ach_co_dziesiaty_badany_trzyma_oszczednosci_w_skarpe
    cie/127
    Ja tu widzę lokaty: 17%.

    Poza tym: oszdzędzanie to decyzja (jednostronna!) o kumulowaniu
    środków. Tylko i wyłącznie. To o czym Ty piszesz to już inwestowanie
    (mniej lub bardziej ryzykownie/bezpiecznie), czyli lokowanie
    oszczędności.

    W czasach kryzysu (patrz rok 2008/2009) banki też kumulują depozyty
    (żeby się zabezpieczyć i przeczekać), ale _wstrzymują akcje kredytowe_.

    A jak nie ma popytu, bo oszczędzanie to globalny trend, to kto liczba
    firm pobierających kredyt na inwestycje będzie maleć, bo te firmy też
    muszą komuś swoje wyroby/usługi sprzedać - a komu mają, skoro popyt
    się wygasza przez oszczędności?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 110. Data: 2011-05-28 12:33:03
    Temat: Re: bitcoin - nowa internetowa waluta peer2peer
    Od: " " <c...@g...pl>

    Wojciech Bancer <p...@p...pl> napisał(a):

    > Dobra. Oszczędzam 1000 zł. Przekładam do przegródki z napisem
    > oszczędności. Z kim zawarłem umowę?
    To trzeba było napisać, że definiujesz oszczędzanie jako trzymanie gotówki w
    materacu.
    Ale nawet takie działanie nie jest w żadnej mierze szkodliwe gospodarczo - w
    takim wypadku ilość gotówki w obiegu ulega zmniejszeniu, co spowoduje
    dostosowanie się cen (ulegną obniżeniu). Gdzie tu problem ?

    > Nie jest to skorelowane, co historia już pokazała.
    Co pokazała - że banki trzymają pieniądze u siebie i ich nie pożyczają tracąc
    odsetki ? Ciekawe twierdzenie.

    > W czasach kryzysu (patrz rok 2008/2009) banki też kumulują depozyty
    > (żeby się zabezpieczyć i przeczekać), ale _wstrzymują akcje kredytowe_.
    Depozyty kumulują te, które nie mogą pożyczać wystarczająco na międzybankowym.
    Co to ma do rzeczy ?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1