-
11. Data: 2003-11-06 11:15:54
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "Tomasz Opalski" <o...@g...SKASUJ.TO.pl>
rena <r...@a...pl> napisał(a):
> gdy zgina dokumety (np. dowod osobisty) zglaszam to swojemu bankowi. czy cos
> jeszcze moge zrobic dla swojego bezpieczenstwa? ja jestem za kazdorazowym
> zglaszaniem na policje, ale slyszalam, ze czesto jest odmowa na
> komisariacie - czy policja ma prawo odmowic przyjecia zgloszenia?...
>
Mam różne doświadczenia.
1. Kiedyś zginął mi dowód - został w jednym z hoteli w którym byłem w
delegacji i pomomo telefonicznej prośby o jego poszukanie nie znalazł się
(nota bene z rok później został mi odesłany pocztą i dziwnym trafem akurat z
tego miasta gdzie uważałem że go zostawiłem). Poszedłem na policję i
odmówiono mi przyjęcia zgłoszenia o zaginięciu dokumentu, nie mówiąc juz o
wydaniu jakiegokolwiek świstka potwierdzającego ten fakt. Kazano mi wyrobić
nowy dowód i tyle. Przy okazji nieustająco pozdrawiam panów policjantów z
komisariatu na Żoliborzu i życzę dalszych sukcesów w doskonaleniu
asertywności.
2. W zeszłym miesiącu mojej żonie jakiś gnojek wyrwał na ulicy torebkę, w
której były takze dokumenty. Po zgłoszeniu kradzieży i spisaniu zeznania,
policjant poinformował nas że dokumenty są już zastrzeżone w centralnej bazie
rzeczy zaginionych (nazwę podaję z pamięci, więc być może nie jest w 100%
zgodna) i że do tej bazy mają dostęp m.in. banki i firmy, więc o ile sprawdzą
czy numer nie jest zastrzeżony, to nie powinno być problemów. Mało tego
policjant sam zaproonował, że wystawi dokument o przyjęciu zgłoszenia
zaginięcia dokumentów. Tym razem byliśmy na komisariacie na Cyryla.
Z tego wynika, że w między czasie, albo policji zmieniły się procedury, albo
zależy czy trafi się na policjanta który robi co do niego należy, czy na
wdupiemiejca.
Przy okazji muszę powiedzieć, że już parę razy różne rzeczy zgłaszałem na
policji i w tym ostatnim przypadku byłem mile zaskoczony podejściem
policjanta do sprawy. Może po prostu nam się policja na lepsze zmienia?
Miłego dnia
Tomek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2003-11-06 11:47:30
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>
> 1. Kiedyś zginął mi dowód - został w jednym z hoteli w którym byłem w
> (..)
> Poszedłem na policję i odmówiono mi przyjęcia zgłoszenia o
> zaginięciu dokumentu, nie mówiąc juz o wydaniu jakiegokolwiek
> świstka potwierdzającego ten fakt.
> (...)
> 2. W zeszłym miesiącu mojej żonie jakiś gnojek wyrwał na ulicy
> torebkę, w której były takze dokumenty. Po zgłoszeniu kradzieży i
> spisaniu zeznania, policjant poinformował nas że dokumenty są już
> zastrzeżone w centralnej bazie rzeczy zaginionych
Ano, już parę razy słyszałem, że policjanci grzecznie rejestrują gdy
się im wyraźnie powie że dowód został SKRADZIONY natomiast spuszczają
na drzewo gdy się powie że ZGINĄŁ lub został ZGUBIONY. Do tego
niektórzy próbują przekonywać w niepewnych sytuacjach że mamy do
czynienia z tym drugim a nie z tym pierwszym.
Chyba jakiś regulamin każe im zajmować się tylko skradzionymi.
-
13. Data: 2003-11-06 12:20:32
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "Tomasz Opalski" <o...@g...SKASUJ.TO.pl>
> Ano, już parę razy słyszałem, że policjanci grzecznie rejestrują gdy
> się im wyraźnie powie że dowód został SKRADZIONY natomiast spuszczają
> na drzewo gdy się powie że ZGINĄŁ lub został ZGUBIONY. Do tego
> niektórzy próbują przekonywać w niepewnych sytuacjach że mamy do
> czynienia z tym drugim a nie z tym pierwszym.
>
> Chyba jakiś regulamin każe im zajmować się tylko skradzionymi.
Myslę że jednak jest to sprawa podjejścia konkretnego człowieka. Kiedy
próbowałem zgłosić zagnięciemojego dowodu, w tym samym pokoju "walczył"
jegomość który otwarcie twierził, że mu ukradziono portfel w tramwaju,
szczegółowo opisując kiedy miał go w ręku (miał w nim bilet) i wylądował na
wyokim drzewie podobne jak ja :^)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2003-11-07 14:32:42
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "Slawek Kos" <s...@p...gazeta.pl>
Użytkownik "Marcin Kasperski" <M...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:8765hx1zxp.fsf@cauchy.softax.local...
> > 1. Kiedyś zginął mi dowód - został w jednym z hoteli w którym byłem w
> > (..)
> > Poszedłem na policję i odmówiono mi przyjęcia zgłoszenia o
> > zaginięciu dokumentu, nie mówiąc juz o wydaniu jakiegokolwiek
> > świstka potwierdzającego ten fakt.
> > (...)
> > 2. W zeszłym miesiącu mojej żonie jakiś gnojek wyrwał na ulicy
> > torebkę, w której były takze dokumenty. Po zgłoszeniu kradzieży i
> > spisaniu zeznania, policjant poinformował nas że dokumenty są już
> > zastrzeżone w centralnej bazie rzeczy zaginionych
>
> Ano, już parę razy słyszałem, że policjanci grzecznie rejestrują gdy
> się im wyraźnie powie że dowód został SKRADZIONY natomiast spuszczają
> na drzewo gdy się powie że ZGINĄŁ lub został ZGUBIONY. Do tego
> niektórzy próbują przekonywać w niepewnych sytuacjach że mamy do
> czynienia z tym drugim a nie z tym pierwszym.
>
> Chyba jakiś regulamin każe im zajmować się tylko skradzionymi.
Ja wiem, czy regulamin?
Czy policja jest biurem rzeczy znalezionych?
Jesli nastapilo przestepstwo to maja obowiazek przyjac zgloszenie, jesli
jakas gapa zostawila to niech sobie sama zalatwia zgloszenie o zagubieniu -
do banku, do urzedu ktory dokument wydal...
--
Pozdrowienia
---
Slawek Kos --> s...@p...com
-
15. Data: 2003-11-07 20:21:29
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "rena" <r...@a...pl>
Użytkownik "Slawek Kos" <s...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bogadr$mvr$1@inews.gazeta.pl...
> Ja wiem, czy regulamin?
> Czy policja jest biurem rzeczy znalezionych?
> Jesli nastapilo przestepstwo to maja obowiazek przyjac zgloszenie, jesli
> jakas gapa zostawila to niech sobie sama zalatwia zgloszenie o
zagubieniu -
> do banku, do urzedu ktory dokument wydal...
a jesli przestepstwo prawdopodobnie nastapi? gubisz dokumenty. idziesz do
banku, zastrzegasz, wyrabiasz nowy dowod. a za pol roku zaczynaja
przychodzic do ciebie z wszelkich mozliwych bankow wezwania do splaty
kredytow, debetow, limitow. co ty wtedy na to? chyba nie zdajesz sobie
sprawy, co mozna zrobic ze znalezionym dowodem os. a w prasie pisza co jakis
czas, jak to zrobili:(
-
16. Data: 2003-11-07 20:44:16
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "Slawek Kos" <s...@p...com>
Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:bogus3$emb$1@foka.aster.pl...
> Użytkownik "Slawek Kos" <s...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:bogadr$mvr$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Ja wiem, czy regulamin?
> > Czy policja jest biurem rzeczy znalezionych?
> > Jesli nastapilo przestepstwo to maja obowiazek przyjac zgloszenie, jesli
> > jakas gapa zostawila to niech sobie sama zalatwia zgloszenie o
> zagubieniu -
> > do banku, do urzedu ktory dokument wydal...
>
> a jesli przestepstwo prawdopodobnie nastapi?
Jesli nastapi to oczywiscie na policje czy do innej prokuratury...
> gubisz dokumenty. idziesz do
> banku, zastrzegasz, wyrabiasz nowy dowod. a za pol roku zaczynaja
> przychodzic do ciebie z wszelkich mozliwych bankow wezwania do splaty
> kredytow, debetow, limitow. co ty wtedy na to?
Odpowiadam, ze nie zwieralem umowy, nie bralem kredytu itp...
A dowod oczywiscie zglosilem jako zagubiony w odpowiednim czasie - w banku
oraz w urzedzie przy wydawaniu nowego.
> chyba nie zdajesz sobie
> sprawy, co mozna zrobic ze znalezionym dowodem os. a w prasie pisza co
jakis
> czas, jak to zrobili:(
Ja sobie zdaje sprawe, tylko tobie chyba cos wyobrazni brakuje...
Czy niemoznosc zgloszenia DO POLICJI zgubienia dowodu oznacza (wedlug
ciebie) niemoznosc zgloszenia tego faktu W OGOLE?
--
Pozdrowienia
--
Slawek Kos ---> s...@p...com
-
17. Data: 2003-11-07 21:03:54
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>
> Ja sobie zdaje sprawe, tylko tobie chyba cos wyobrazni brakuje...
> Czy niemoznosc zgloszenia DO POLICJI zgubienia dowodu oznacza
> (wedlug ciebie) niemoznosc zgloszenia tego faktu W OGOLE?
Ja mogę posługiwać się tylko własnym doświadczeniem sprzed kilku ale
niezbyt wielu lat. Osobie z rodziny skradziono torebkę, dała się
skołować na policji (czy jest pani absolutnie pewna że w torebce był
dowód?). Zgłoszenie w gminie następnego dnia. Zgłoszenie w banku po
kilku dniach (osoba nie miała swojego konta ale przypomniano sobie, że
miała upoważnienie). Rewizja mieszkania, przesłuchanie na policji,
ekspertyzy grafologa po około roku.
Jak się okazuje równo trzy miesiące po kradzieży jacyś ludzie
otworzyli na ten dowód konto w banku (najśmieszniejsze, że tym samym w
którym dowód był zastrzegany - tyle że w innym oddziale) i używali go
do jakichś szemranych interesów (akurat tutaj na szczęście nie brali
kredytów tylko zdaje się wyprowadzili jakąś kasę z jakiejś firmy i
potem ją wypłacili).
PS A pół roku po rewizji zaczęły przychodzić pocztą wyciągi do tego
konta. Na delikatne pytanie czemu konto nie jest zamknięte bank po
dłuższym namyśle odrzekł iż sprawa się toczy więc nie można. Po pewnym
czasie udało się wynegocjować by te wyciągi już nie przychodziły. Czy
konto nadal istnieje - nie wiem.
PS2 A bankiem jest BPH/PBK.
-
18. Data: 2003-11-07 23:45:28
Temat: Re: co zrobic,gdy zgina dokumenty...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
No dobra. To co piszesz jest przykre. Ale, czy sądzisz, że możliwość
powiadomienia policji o zagubieniu coś by tu zmieniło? No przecież równie
dobrze planując taki szwindel możesz iść i im powiedzieć, ze zgubiłeś
dokumenty.