-
41. Data: 2019-08-03 16:42:58
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-08-03 o 16:22, Szymon pisze:
> W dniu 2019-08-03 o 16:01, cef pisze:
>> Nie kombinujcie z koszykami i przesuwaniem udziałów.
>
> Ale to jest faktem. Zobacz ile pensji kosztował komputer 20 lat temu, a
> ile kosztuje dziś. To samo np. w wydatkami na rozmowy telefoniczne.
>
>> Jeśli statystyczny Kowalski prowadzi swoje życie w jakiś tam sposób, ale
>> od X lat zarabia tyle samo - jedynie dają mu podwyżkę o procent inflacji-
>> to musi mu wystarczyć na wszystko tak jak X lat temu.
>
> Kupuje inne rzeczy i w innych proporcjach.
>
>> Ale nie wystarcza, więc gdzieś jest problem i nie pomoże mu, że
>> zamiast kupować jedzenie czy płacić za mieszkanie kupi sobie lokomotywę,
>> ktora akurat potanieje albo będzie jadł więcej bananów.
>
> Lokomotywy nie musi kupować. Może zacząć jeździć pendolino, bo nie chce
> stać w korku. Albo metrem. Jak mógł jeździć 30 lat temu metrem, gdy
> metra nie było?
> W podziałce transport proporcje musiały się zmienić.
Kowalski jest w stanie zaakceptować zmiany wynikające ze zmian,
z postępu itp, ale nie chce się np odchudzać czy jeździć rowerem
dlatego, że nie stać go na to co jadł wcześniej czy na paliwo.
-
42. Data: 2019-08-03 17:04:52
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-03 o 16:42, cef pisze:
> Kowalski jest w stanie zaakceptować zmiany wynikające ze zmian,
> z postępu itp, ale nie chce się np odchudzać czy jeździć rowerem
> dlatego, że nie stać go na to co jadł wcześniej czy na paliwo.
Przeceniasz świadomość Kowalskiego. Oczywiście nikt mu nie każe jechać
tu czy tam, zrezygnować z tego, czy owego. Wystarczy przeprowadzić
odpowiednią kampanię. Ot, kilka celebrytek zadeklaruje, że węglowodany
są fuj, a tłuszcze trendy i Kowalski zmienia przyzwyczajenia. Na masową
skalę!
A nie zauważyłeś, że rower... albo broda... tatoo to dziś must have? ;-)
-
43. Data: 2019-08-03 20:47:34
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Szymon" qi43e3$1crm$...@g...aioe.org
>> IMO wydatki raczej ;) pokrywają się z zarobkami. ;)
> Oznaczałoby to, iż żyjesz od 1 do 1. Są osoby, które są w stanie coś odłożyć.
Odkładam, czy raczej samo odkłada się, ale ZTCW masy ludzi wydają
wszystko. Lecz nawet ten, kto odkłada, IMO uzależnia wydatki od
zarobków, choćby przesuwając zakupy:
- nie opłaca się przejście 1 km dla uzyskania 2 pln przy zarobkach
rzędu 20 kpln miesięcznie i nadmiarze zarobkowej pracy
- lecz opłaca się przejście 1 km dla uzyskania 2 pln przy zarobkach
rzędu 2 kpln miesięcznie lub stosownym niedoborze zarobkowej pracy
Mogę stale odkładając, uzależniać swe wydatki (i odkładki) od zarobków:
- będąc bogatym, mogę kupić duże mieszkanie,
- będąc biednym, raczej niekoniecznie mogę kupić duże mieszkanie,
ale w obu sytuacjach mogę odkładać.
IMO odkładki są tym większe,
- im większe są zarobki
- i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
- i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
odkładającego.
Rzekoma i rzekome, gdyż nie jest istotny stan rzeczywisty,
lecz wyobrażenie/mniemanie/przeświadczenie odkładającego.
>> Nic z tego! -- inflacja zjada to, co nie podlega rewaloryzacji,
>> czyli przykładowo 500+ i oszczędności! Nie można zabrać ludziom
>> 500+, ale można zjeść owe 500+ inflacyjnie...
> Rzecz jasna. Siła nabywcza 500+ z każdym rokiem będzie mniejsza.
I słusznie! Spada siła nabywcza ;) 500+, ale i spada zarazem siła
oporu opozycji. ;)
Siła nabywcza 500+ służy nabywaniu towarów i usług, czy nabywaniu głosów podczas
wyborów? ;)
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://danutac.oferty-kredytowe.pl
-
44. Data: 2019-08-03 21:08:25
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-03 o 20:47, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Mogę stale odkładając, uzależniać swe wydatki (i odkładki) od zarobków:
> - będąc bogatym, mogę kupić duże mieszkanie,
> - będąc biednym, raczej niekoniecznie mogę kupić duże mieszkanie,
> ale w obu sytuacjach mogę odkładać.
Potencjalność jeszcze nie wskazuje na wydatki.
> IMO odkładki są tym większe,
> - im większe są zarobki
> - i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
> - i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
> odkładającego.
Teoretycznie: tak. W praktyce może być różnie. Osoba rozwijająca swój
biznes może inwestować całość zarobków i jeszcze brać kredyt. Tym samym
jest na minusie.
>> Rzecz jasna. Siła nabywcza 500+ z każdym rokiem będzie mniejsza.
>
> I słusznie! Spada siła nabywcza ;) 500+, ale i spada zarazem siła
> oporu opozycji. ;)
>
>
> Siła nabywcza 500+ służy nabywaniu towarów i usług, czy nabywaniu głosów
> podczas wyborów? ;)
Sprawa indywidualna jak sądzę.
-
45. Data: 2019-08-04 03:51:14
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Szymon" <...@w...pl> napisał w wiadomości news:qi4m43$205$1@gioia.aioe.org...
>> Mogę stale odkładając, uzależniać swe wydatki (i odkładki) od zarobków:
>> - będąc bogatym, mogę kupić duże mieszkanie,
>> - będąc biednym, raczej niekoniecznie mogę kupić duże mieszkanie,
>> ale w obu sytuacjach mogę odkładać.
> Potencjalność jeszcze nie wskazuje na wydatki.
Tzn.?
>> IMO odkładki są tym większe,
>> - im większe są zarobki
>> - i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
>> - i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
>> odkładającego.
> Teoretycznie: tak. W praktyce może być różnie. Osoba rozwijająca swój biznes może
inwestować całość zarobków i jeszcze brać
> kredyt. Tym samym jest na minusie.
Czyli IMO ta osoba (o ile jest zdrowa na umyśle) wierzy
w stabilizację i w możliwość odniesienia (dokąd?) sukcesu.
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://danutac.oferty-kredytowe.pl
-
46. Data: 2019-08-04 08:38:35
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-04 o 03:51, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>> Mogę stale odkładając, uzależniać swe wydatki (i odkładki) od zarobków:
>>> - będąc bogatym, mogę kupić duże mieszkanie,
>>> - będąc biednym, raczej niekoniecznie mogę kupić duże mieszkanie,
>>> ale w obu sytuacjach mogę odkładać.
>
>> Potencjalność jeszcze nie wskazuje na wydatki.
>
> Tzn.?
To prawda, że będąc bogatym możesz kupić duże mieszkanie. Zatem możesz
dużo wydać. To potencjalność. Pytanie czy naprawdę to zrobisz. W
praktyce możesz być pracoholikiem-kawalerem w wiecznych rozjazdach i
zadowolisz się (będąc bajecznie bogatym) małą lichą kawalerką, bo np.
mieszkasz w hotelach czy służbowym na co dzień. Innymi słowy masz
mniejsze wydatki mieszkaniowe niż rodzina na zasiłku.
>>> IMO odkładki są tym większe,
>>> - im większe są zarobki
>>> - i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
>>> - i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
>>> odkładającego.
>
>> Teoretycznie: tak. W praktyce może być różnie. Osoba rozwijająca swój
>> biznes może inwestować całość zarobków i jeszcze brać kredyt. Tym
>> samym jest na minusie.
>
> Czyli IMO ta osoba (o ile jest zdrowa na umyśle) wierzy
> w stabilizację i w możliwość odniesienia (dokąd?) sukcesu.
To nie jest znowu aż takie niesamowite, iż ktoś, kto ma własną
działalność gros zysków przeznacza na jej rozwijanie, ekspansję na
kolejne rynki itd.
Raczej taka osoba nie tyle wierzy w stabilizację, co rozwój.
-
47. Data: 2019-08-04 17:02:21
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Szymon" qi5ui7$1ed9$...@g...aioe.org
>>>> Mogę stale odkładając, uzależniać swe wydatki (i odkładki) od zarobków:
>>>> - będąc bogatym, mogę kupić duże mieszkanie,
>>>> - będąc biednym, raczej niekoniecznie mogę kupić duże mieszkanie,
>>>> ale w obu sytuacjach mogę odkładać.
>>> Potencjalność jeszcze nie wskazuje na wydatki.
>> Tzn.?
> To prawda, że będąc bogatym możesz kupić duże mieszkanie. Zatem możesz dużo wydać.
To potencjalność. Pytanie czy naprawdę to
> zrobisz. W praktyce możesz być pracoholikiem-kawalerem w wiecznych rozjazdach i
zadowolisz się (będąc bajecznie bogatym) małą
> lichą kawalerką, bo np. mieszkasz w hotelach czy służbowym na co dzień. Innymi
słowy masz mniejsze wydatki mieszkaniowe niż
> rodzina na zasiłku.
Rozumiem, ale:
- napisałem
- będąc bogatym, mogę
- nie słyszałem o bogaczach żyjących w kawalerkach,
lecz słyszałem o bogaczach żyjących w rezydencjach ;)
[znam jednego bogacza żyjącego w małym mieszkaniu, otrzymanym chyba od
zakładu pracy? -- zmarł bardzo dawno po ciężkiej i długiej chorobie;
ale miał ów człowiek także dom w baśniowej okolicy i masę innych dóbr;
miał też zięcia, który ponoć po pijaku rozbił mu kilka samochodów
w czasie, gdy taki samochód kosztował majątek... byłem na ślubie
córki tego bogacza i nawet pamiętam postać tegoż zięcia, choć minęło
od tamtej pory bardzo dużo lat... pamiętam i inne osoby z tamtych lat
i z tamtego życia; bogacz ów kojarzy się mi z Maltą, na której chyba
zafundował swej małżonce (zazdrośnie nazywanej Niemką, jako że pochodziła
z Gdańska) miodowy miesiąc; znajomi zazdrościli mi, prześcigając się
w wyobrażaniu prezentów ślubnych, jakie mogę otrzymać od tego bogacza
z uwagi na tak zwany gest i koneksje... przed niemal trzema laty krewniak
tego bogacza zmarł niemal nagle w efekcie tej samej choroby, lub bardzo
podobnej -- pokój ich duszom i światłość wiekuista niech im świeci...]
>>>> IMO odkładki są tym większe,
>>>> - im większe są zarobki
>>>> - i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
>>>> - i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
>>>> odkładającego.
>>> Teoretycznie: tak. W praktyce może być różnie. Osoba rozwijająca swój biznes może
inwestować całość zarobków i jeszcze brać
>>> kredyt. Tym samym jest na minusie.
>> Czyli IMO ta osoba (o ile jest zdrowa na umyśle) wierzy
>> w stabilizację i w możliwość odniesienia (dokąd?) sukcesu.
> To nie jest znowu aż takie niesamowite, iż ktoś, kto ma własną działalność gros
zysków przeznacza na jej rozwijanie, ekspansję na
> kolejne rynki itd.
To akurat dziwne nie jest -- i to uwzględniłem.
> Raczej taka osoba nie tyle wierzy w stabilizację, co rozwój.
Co po rozwoju, gdy dookoła szaleje ,,prawo''? ;)
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://danutac.oferty-kredytowe.pl
-
48. Data: 2019-08-04 17:26:09
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-04 o 17:02, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> - napisałem
> - będąc bogatym, mogę
>
> - nie słyszałem o bogaczach żyjących w kawalerkach,
> lecz słyszałem o bogaczach żyjących w rezydencjach ;)
Rzecz jednak dotyczyła inflacji i wpływu na życie Kowalskiego.
>> Raczej taka osoba nie tyle wierzy w stabilizację, co rozwój.
>
> Co po rozwoju, gdy dookoła szaleje ,,prawo''? ;)
Sprawa indywidualna. Dla niektórych sky is the limit ;-) Ale wiesz -
Gates udziela się charytatywnie, Jobs nie miał takiego zamiaru. Różne
poglądy mają ludzi z pieniędzmi.
-
49. Data: 2019-08-04 20:15:37
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Eneuel Leszek Ciszewski" 5d46f381$0$514$6...@n...neostrada.pl
> - nie słyszałem o bogaczach żyjących w kawalerkach,
> lecz słyszałem o bogaczach żyjących w rezydencjach ;)
> [znam jednego bogacza żyjącego w małym mieszkaniu, otrzymanym chyba od
> zakładu pracy? -- zmarł bardzo dawno po ciężkiej i długiej chorobie;
> ale miał ów człowiek także dom w baśniowej okolicy i masę innych dóbr;
> miał też zięcia, który ponoć po pijaku rozbił mu kilka samochodów
> w czasie, gdy taki samochód kosztował majątek... byłem na ślubie
> córki tego bogacza i nawet pamiętam postać tegoż zięcia, choć minęło
> od tamtej pory bardzo dużo lat... pamiętam i inne osoby z tamtych lat
> i z tamtego życia; bogacz ów kojarzy się mi z Maltą, na której chyba
> zafundował swej małżonce (zazdrośnie nazywanej Niemką, jako że pochodziła
> z Gdańska) miodowy miesiąc; znajomi zazdrościli mi, prześcigając się
> w wyobrażaniu prezentów ślubnych, jakie mogę otrzymać od tego bogacza
> z uwagi na tak zwany gest i koneksje... przed niemal trzema laty krewniak
> tego bogacza zmarł niemal nagle w efekcie tej samej choroby, lub bardzo
> podobnej -- pokój ich duszom i światłość wiekuista niech im świeci...]
[Raz odwiedziłem też dom syna owego bogacza... Akurat byłem w tamtej okolicy
z moja matką i znienacka matka zapytała mnie, czy nie chcę wstąpić na tak
zwaną chwilę... Być może akurat poczuła nieodpartą potrzebę (galerii wokoło
nie było, w lesie? -- jakoś tak niemerytorycznie), a być może zrozumiała, że
została zauważona/rozpoznana przez kogoś z domowników, a może chciała spotkać
się z gospodarzami... Z opowiadań wiedziałem, że nie warto tam jechać, bo
wewnątrz chyba trzeba lewitować, by nie zmącić idealności wykończenia domu...
Przywitano nas serdecznie... Poproszono byśmy rozgościli się... Idealność
wykończenia domu? Co tu dużo gadać... Lepiej skupić się?... ;) na wykończeniu
garażu -- znacznie (o niebo!) lepszym niż wykończenie mego mieszkania...
Lewitacja?... W sąsiednich pomieszczeniach coś hałasowało... Hałas zbliżał
się, oddalał... Wreszcie to coś wpadło do pokoju... Zapamiętałem je jako
lekko zmieszane, zdziwione, niezbyt radosne, ale spokojne... Z lekkim
wyrzutem Pani domu zwróciła się do swej pociechy:
- Przywitaj się Filipie, przecież to są nasi Goście.
Dziecię podjechała do nas na swych hałasujących wrotkach... przywitało
się, po czym powróciło (na wrotkach oczywiście!!!) do swej zabawy...
Czegóż dziecko ma szukać w świecie ludzi dorosłych?... choćby i Gości
swoich rodziców... Ani drewniane, ani terakotowe podłogi domu nie
zanotowały ;) na sobie śladów niedawnej bytności rolek/wrotek Filipa...
Ja i matka zostaliśmy oprowadzeni po domu; ja -- także po garażu,
w którym schło umyte niedawno BMW...
Wrotki pokazały, jak bliskie prawdy ;) są ludzkie opowiadania?...
Nie tylko wrotki... W mej obecności ktoś zapytał ww. bogacza mniej
więcej jakoś tak:
- Ile ty już tych samochodów rozbiłeś?
- Ja? Ani jednego.
- A ten? To już trzeci, o którym wiem...
- I ten, i poprzednie moje rozbite rozbił mój ukochany
zięć, po pijaku... (czyli bez odszkodowania za wypadek)
Jedni twierdzili, że podarował komunistom rodzinne włości, inni,
że państwo zabrało podstępnie w zamian za rzekomo niespłacone
podatki związane z ziemią... Jeszcze inni, że oddał dobrowolnie,
aby podziękować za lepsze włości w Prusach otrzymane od komunistów
PRL po II wojnie św... Jak było? -- nie wiem... Na pewno nie w Prusach
jest baśniowa okolica z jego domem... Lecz na terenach litewskich,
w obecnych granicach RP... Całkiem blisko ziem rodzinnych...
Nie wiem, na czym zarabiał a na czym tracił. Plotki mówiły stale
o stratach, moczonych w błocie majątkach... Lecz zyski przeczyły
tym plotkom...
Filip? Złośliwcy starannie liczyli, ale zgrzytając zębami zauważyli,
że choć dziecię pojawiło się szybko po ślubie, to z całą pewnością
nie za szybko, chyba że byłaby to ciąża mamucia ;) trwająca dłużej
niż rok...
Nie złośliwcy? Zazdrośnicy?... Biedacy? Potrzebujący? Ubodzy?...
Ten człowiek miał gest -- i zapamiętałem go jako kogoś raczej
naiwnego, nie skąpego czy zachłannego, choć ponoć ;) syn swój
idealnie wykończony dom zawdzięcza tylko swej pracy i pracy
swej Wybranki...
Jeśli w świecie tego człowieka ktoś potrzebujący nie otrzymał
pomocy, to chyba właśnie on sam... nie ktoś z jego otoczenia...
Ale tak to już bywa z bogaczami -- każdy biedak ;) widzi cudze
bogactwa i swoje potrzeby, ale nie zauważa potrzeb bogacza...
Małe mieszkanie bogacza odwiedziłem raz jako dziecko, przy okazji
odwiedzenia kolegi poznanego podczas wakacji... Rodzice owego kolegi
chyba także dostali swe mieszkanie od zakładu pracy... Żyłem w innym
świecie niż ci ludzie -- chronionym przez ,,wróżki'' nie tyle dobre,
co straszne... Na swym osiedlu nie musiałem pilnować roweru -- całe
osiedle było pod opieką ,,wróżek''... Podczas tych wizyt (u kolegi
i tego bogacza) straciłem swój rower... Tam władza osiedlowych
,,wróżek'' nie sięgała... Graniczną była droga prowadząca do Wasilkowa
i do granicy PRL... Do dziś pamiętam milicjanta z motocyklem na tej drodze,
na skraju osiedla, który swym zachowaniem zdradzał -- nie wchodzę na wasz
teren... Nie traktujcie mnie jak intruza... Co ,,wróżki'' potrafiły?...
Obić, okraść, a ponoć nawet makabrycznie okaleczyć -- ale tylko intruzów?...
Słyszałem, że pobiły swego... Zdejmując mu zegarek, załapały swój błąd...
Zegarka rzecz jasna nie zabrały, zaś pobitego przeprosiły i odprowadziły do domu...
Wychowywano mnie w nienawiści do milicji, do PRLi, do władz...
Kościół hamował tę nienawiść... Nakazywał szacunek i uczciwość,
choć nie ukrywał, że proradziecka władza jest obca Polakom...
Dziś Filip ma ze trzydzieści lat?... W mej pamięci jest nadal
tamtym dzieckiem... Z pewnością zadowolonym z życia, choć smutnym...]
>>>>> IMO odkładki są tym większe,
>>>>> - im większe są zarobki
>>>>> - i im mniejsza jest rzekoma stabilność bytu
>>>>> - i im mniejsze są rzekome możliwości łatwego zarobku
>>>>> odkładającego.
>>>> Teoretycznie: tak. W praktyce może być różnie. Osoba rozwijająca
>>>> swój biznes może inwestować całość zarobków i jeszcze brać kredyt.
>>>> Tym samym jest na minusie.
Minus ów IMO wskazuje albo na chorobą (wcale nie popromienną), albo
na stabilne zarobki, z których łatwo spłacić ów dług a które bez tego
długu byłyby niemożliwe do uzyskania, lub choćby znacznie mniejsze...
>>> Czyli IMO ta osoba (o ile jest zdrowa na umyśle) wierzy
>>> w stabilizację i w możliwość odniesienia (dokąd?) sukcesu.
>> To nie jest znowu aż takie niesamowite, iż ktoś, kto ma własną
>> działalność gros zysków przeznacza na jej rozwijanie, ekspansję
>> na kolejne rynki itd.
> To akurat dziwne nie jest -- i to uwzględniłem.
>> Raczej taka osoba nie tyle wierzy w stabilizację, co rozwój.
> Co po rozwoju, gdy dookoła szaleje ,,prawo''? ;)
Warto nieć silne wojska, by bronić swych włości...
Lecz cóż po silnym wojsku, gdy władzy brak moralności?...
Wychowałem się w komunizmie i wiem, że PiS prowadzi Polaków
niemal dokładnie tą drogą, jaką prowadzili komuniści PRLi...
Detale są inne -- wtedy Kościół rzymskokatolicki był w opozycji
do władzy, choć cieszył się przywilejami niespotykanymi w innych
sferach... Dziś uliczne protesty są tępione przez Kościół....
Dziś Kościół nie cieszy się takim poparciem społecznym,jak
kiedyś... Dziś raczej ;) nie gasi nienawiści...
Komunizm? W rządowej ;) TV niemal ta sama ,,retoryka'' co przed
pół wieku -- z jej propagandą sukcesu szytą grubymi nićmi...
Podobna walka z warchołami (dziś nazywanymi mafiami VATowymi)
i podobna troska o naród (choćby 500+ i mieszkanie+) zestawiona
z należnościami -- z tym, ,,co się po prostu należy władcom''...
Ta sama arogancja władzy, ta sama hipokryzja, to samo skłócanie
wewnętrzne społeczeństwa...
Nawet O. Rydzyk podobnie narzeka na władzę, która go przekarmia...
(duchowni w PRLi cieszyli się przywilejami, choć rzekomo władzę
zwalczali)
-=-
BTW O. Rydzyka... I Pana Boga... Nazwanie Rydzyka Panem jest ponoć
tożsame z obrażeniem, gdy tymczasem Boga rzekomo należy tytułować
Panem, choć pisma Kościoła jasno mówią o jedynym Bogu, któremu
żadne tytuły nic nie dodadzą... Bóg to nie Kaczyński -- Jarosław
lub Lech... ;) Bóg jest (zgodnie z wiarą masy ludzi) jeden...
-=-
BTW tej wiary...
Naukowcy twierdzą, że Bóg istnieje, ale przecież niemal
wszyscy naukowcy to żydzi! -- Czy żydom można uwierzyć?!
-=-
Gdybym był bogaty -- nie żyłbym tak biednie, jak teraz żyję, ale
nadal chętnie zaopatrywałbym się w sklepach typu: Auchan, Biedronka,
Carrefour, Lidl... Nie zrezygnowałbym raczej z AliExpress czy Allegro...
Nadal bym włóczył się po cmentarzach, nadal bym interesował się pomnikami,
miejscami kaźni czy walk...
Z szacunku? Raczej dla zysku -- nikt tak jasno nie przemawia, jak umarli.
Nie sięgnąłbym po drogie ciuchy markowe? -- nie jest altruistą. :)
Bogu składam podziękowanie za sklepy, dzięki którym przeżyłem wbrew
miłości Kościoła ijp. miłośnikom/miłującym niszczącym życie do korzeni... :)
U mnie wydatki są jednoznacznie skorelowane z ,,zarobkami''.
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
)\._.,--....,'``.
(,-.`._,'( coma |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_' /,
_.. \ _\ (`._ ,.
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
`._.-(,_..'--(,_..'`-.;.' Felix Lee
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
https://danutac.oferty-kredytowe.pl
-
50. Data: 2019-08-04 21:48:47
Temat: Re: depozyt ponad inflację?
Od: Robert Sierant <b...@x...pl>
W dniu 2019-08-03 o 15:26, Szymon pisze:
> W dniu 2019-08-02 o 22:39, Robert Sierant pisze:
>
>> w fundusze pieniężne nie inwestowałem, najmniej ryzykowne u mnie to
>> obligacyjne
>
> OK, gdyby Ci się zdarzyło to z przyjemnością poczytam.
trzymanie kasy w funduszu pieniężnym na dłuższą metę sensu nie ma, zysk
co najwyżej pokrywa inflację
jak mam kasę w ryzykownym i przewiduję, że wyceny spadną to konwersja na
pieniężny i jak mam już w bezpiecznych to wtedy się zastanawiam co dalej
--
pozdrawiam
RobertS
https://finansowewariacje.wordpress.com/