-
1. Data: 2008-01-22 19:24:26
Temat: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: f...@g...com
Witam wszystkich!
Mój znajomy wrocil jakis czas temu z Anglii. Tam został mu dług na
karcie kredytowej (kilka tys funtów).
Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda ściągnie długu w takiej
sytuacji?
Pozdrawiam
Ania
-
2. Data: 2008-01-22 19:54:45
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 22 Sty, 19:24, f...@g...com wrote:
> Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda ściągnie długu w takiej
> sytuacji?
kwestia czasu............
-
3. Data: 2008-01-22 20:09:23
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: "Regand" <r...@v...pl>
>kwestia czasu............
Dokladnie. Przy tak duzej kwocie nie ma mozliwosci by od tego uciekl a
odsetki beda spokojnie sobie rosly. A o przedawnieniu moze sobie pomarzyc,
ze bank przy takiej kwocie nie bedzie interweniowal wczesniej.
-
R
-
4. Data: 2008-01-22 20:15:18
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Tue, 22 Jan 2008 11:24:26 -0800 (PST), f...@g...com wrote:
>Mój znajomy wrocil jakis czas temu z Anglii. Tam został mu dług na
>karcie kredytowej (kilka tys funtów).
>Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
>tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
>stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
>Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda ściągnie długu w takiej
>sytuacji?
Powiedz znajomemu, że nie ma się czym martwić, i najlepiej o całej
sprawie zapomnieć.
Oczywiście, może go spotkać niespodzianka, ale właściwie co w tym
złego?
--
Maciej Bójko
m...@g...com
-
5. Data: 2008-01-22 21:06:22
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: WitCha <c...@d...vito>
f...@g...com wrote:
> Mój znajomy wrocil jakis czas temu z Anglii. Tam został mu dług na
> karcie kredytowej (kilka tys funtów).
> Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
> tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
> stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
Korzysta z jakiegoś programu ochrony świadków, czy jak? Namierzyć niemal
każdą osobę potrafi dobry dziennikarz, a dochodzenia w sprawach takiego
zadłużenia prowadzą zawodowcy od szukania :-)
> Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda ściągnie długu w takiej
> sytuacji?
Tak jak w każdej innej. Chyba, że tę kartę miał na falszywe dane, bo
wtedy dochodzi do tego sprawa karna.
--
Pozdrowienia
W
-
6. Data: 2008-01-22 22:04:14
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: Mithos <f...@a...pl>
Regand napisał(a):
> Dokladnie. Przy tak duzej kwocie nie ma mozliwosci by od tego uciekl a
> odsetki beda spokojnie sobie rosly. A o przedawnieniu moze sobie pomarzyc,
> ze bank przy takiej kwocie nie bedzie interweniowal wczesniej.
W jaki sposob bank ma "interweniowac" skoro nie zna adresu dluznika ?
--
Mithos
-
7. Data: 2008-01-22 22:34:02
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: WitCha <c...@d...vito>
Mithos wrote:
> W jaki sposob bank ma "interweniowac" skoro nie zna adresu dluznika ?
Może już zna ;-)
--
Pozdrowienia
W
-
8. Data: 2008-01-23 00:58:56
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:8339fa5b-9464-4695-a055-98d89c885ff9@s12g2000pr
g.googlegroups.com...
Witam wszystkich!
Mój znajomy wrocil jakis czas temu z Anglii. Tam został mu dług na
karcie kredytowej (kilka tys funtów).
----------------------------------------------------
----------------
Co dokladnie oznacza kilka tysiecy funtow? 2000; 4000 .... wiecej raczej
nie.
Bo bank mu wiecej nie da, mogl sie zadluzyc maks do 10 000 funtow. (jesli
bylo tego kilka sztuk)
----------------------------------------------------
----------------
Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
Czy ktoś z Was orientuje się może jak wygląda ściągnie długu w takiej
sytuacji?
----------------------------------------------------
-----------------
W Polsce mu nic nie grozi, jesli pojedzie do UK to moze go ewentualnie
spotkac niespodzianka w postaci zatrzymania, jednak to sprawa banku, jesli
by mial "dlug" u krolowej (z malej bo jej nie trawie) to na granicy mial by
male zdziwienie:))
Bank musi sam wystapic o sciganie dluznika, najpierw trafia sprawa do firm
zajmujacych sie sciaganiem dlugu (w polsce podobnie) potem, jesli firma
stwierdzi, ze klient nie do namierzenia sprawa w 80% zostaje "zamrozona" az
do przedawnienia, komornik tu nie ma nic do roboty, bo firma odzyskujaca
dlugi nie namierzy goscia wiec jakie dadza informacjie o kliencie?!?
Generalnie troche zrobil do dupy, bo skoro nie chce siedziec w UK mogl
inaczej sprawe zalatwic, oglaszajac bankructwo (zawsze to moze zrobic)
wowczas przez rok ma kuratora finansowego przez ktorego ida jego zarobione
pieniadze, przy czym jesli by zarabial 300 funtow tygodniowo na tydzien, nic
mu z tej kasy nie zostanie sciagniete. Manawet roczny limit ok 800 funtow na
wczasy:)) po roku, kurator konczy zabawe, gosc ma czyste kartoteki i problem
w wzieciu kredytu i kart kredytowych przez ok nastepne 4 lata, po tym
okresie jest na tak zwanym "zerze" czyli tak jak przed wzieciem pierwszej
karty kredytowej, ma jak to mowia fresh start. Tak powinien zrobic.
-
9. Data: 2008-01-23 13:23:31
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: WitCha <c...@d...vito>
swen wrote:
> Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
> tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
> stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
> W Polsce mu nic nie grozi
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dlugi-sa-transgranic
zne-1658725.html
To działa w obie strony.
Jeżeli którekolwiek z danych, które podał przy podpisywaniu umowy o
tamtą angielską kartę, są prawdziwe, wtedy to tylko kwestia czasu, aż
sprawa wyjdzie na jaw. Wymiana informacji między odpowiednimi urzędami
lub bankami i ktoś poukłada sobie wszystko w całość.
Brak polskiego adresu to żaden problem. W paszporcie też nie ma adresu,
czy to znaczy, że osoba legitymująca się paszportem jest nie do namierzenia?
Mi grozili wpisanie na taką listę w UK, gdy miałem debet 20 funtów, o
którym zapomniałem, na jednej karcie z NatWest. Kilka tysięcy robi
różnicę ;-)
--
Pozdrowienia
W
-
10. Data: 2008-01-23 15:33:57
Temat: Re: dlug na karcie kredytowej za granica - pytanie
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik "WitCha" <c...@d...vito> napisał w wiadomości
news:fn7f4h$h0g$1@news.dialog.net.pl...
> swen wrote:
>
>> Oczywiscie odsetki cały czas rosna, a on olał całkowicie uregulowanie
>> tego zadłużenia, bo jest przekonany, że bank londyński nie będzie w
>> stanie go namierzyć, bo nie podawał żadnego adresu w Polsce.
>
>> W Polsce mu nic nie grozi
>
> http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dlugi-sa-transgranic
zne-1658725.html
>
> To działa w obie strony.
Ten tekst powstal w Krajowym Rejestrze Dlugow. Wiec co wg. ciebie mieli
napisac, ze nie da sie?
Sprawa nastepna, w uk wpis powodujacy obnizenie punktow zdolnosci kredytowej
nie dokonuje sie tak jak w Polsce, znaczy oni nie potrzebuja na sile robic
bazy, bo maja ja od nastu lat, w Polsce wszelkiego rodzaju bazy sa swieze
malo miarodajne, wiec wszelkiegorodzaju KRD wpisuja wszystko i kazdego bez
patrzenia na sprawy trzecie by moc sie czym pochwalic. Z drugiej strony sami
robia sobie krecia robote, bo skoro wpisali by cie za 20 funtow do KRD to ty
juz nic na raty nie kupisz, nie wezmiesz tel na abo.. wiec zrobia szkode
innym bo ty nie dasz im zarobic, a twoj dlug powstal nie z przyczyn oszustwa
a zwyklego ludzkiego zapomnienia. Dlatego KRD reklamuje sie gdzie moze bo z
tego co wiem coraz wiecej firm, mowiac delikatnie zaczyna olewac KRD mopwiac
"to z kim mam prowadzic biznes jak wszyscy sa na liscie...". Znam osobiscie
firme ktrora tak powiedziala!
>
> Jeżeli którekolwiek z danych, które podał przy podpisywaniu umowy o tamtą
> angielską kartę, są prawdziwe, wtedy to tylko kwestia czasu, aż sprawa
> wyjdzie na jaw. Wymiana informacji między odpowiednimi urzędami lub
> bankami i ktoś poukłada sobie wszystko w całość.
Na to potrzeba czasu i pieniedzy, osob z problemami debetowymi w UK jest ok
25% klientow banku... sadzisz, ze beda czas tracic na szukanie "ducha" skoro
maja na tacy innych? Oczywiscie, jeli jego dane byly by wpisane w banku to
go szybko znajda inaczej to szybciej w totka wygrasz...
> Brak polskiego adresu to żaden problem. W paszporcie też nie ma adresu,
> czy to znaczy, że osoba legitymująca się paszportem jest nie do
> namierzenia?
Jesli nie podal paszportu lub paszport nie zostal skopiowany a ni zadne
numery nie zostaly spisane to moga go cmoknac.
> Mi grozili wpisanie na taką listę w UK, gdy miałem debet 20 funtów, o
> którym zapomniałem, na jednej karcie z NatWest. Kilka tysięcy robi różnicę
> ;-)
Gdzie ci grozili w Polsce? Poza tym, tak kilkatysiecy robi roznice, bo 20
funtow latwo jest sciagnac bo je masz - kilka tysiecy mozesz nie miec i moze
sie okazac, ze po wydaniu podobnej kwoty na znalezienie osoby okaze sie, ze
jej sciagalnosc rowna jest zeru wowczas bank poniesie strate dwa razy
wieksza, sadzisz, ze oni na to ida?
> --
>
> Pozdrowienia
> W