wprost "uwielbiam" rozmawiać z ćwierćinteligentami
którzy obsługują "magiczny" system komputerowy, który
traktują jak bożka - oni nie wiedzą jak on działa, ale
liczą na to że bożek okaże im łaskawość i spełni prośbę

kupując usługę internetową w cyfrowym polsacie próbowąłem
tak dobrać dzień zawarcia umowy aby uzyskać odpowiednią
datę wystawiania faktur VAT (chodzi o próbę skorelowania
terminu płatności z terminem w którym dochody wpływają na
rachunek bankowy).

dialogi jak w "misiu" - generalnie każdy uważa że klient
niepotrzebnie marudzi i niepotrzebnie pyta. Twierdzą że
oni nie wiedza kiedy system wystawi fakturę bo to dopasuje
ich magiczny system komputerowy. Wystawią fakturę i tam
będzie termin i już. I to klient ma sie dostosować.

pytanie brzmi: czy naprawdę system jest tak nieprzyjazny
że próba zmiany daty wystawiania faktur zakończy się
fiaskiem czy po prostu miałem pecha że trafiałem na
ćwierćinteligentów, a sprawę da się pozytywnie załatwić?!