endriu, podziwiam twoja fascynacje moja genetyka. Parteigenosse Rosenberg
nie moglby byc bardziej namolny.
Na, masz kosc- rzucilem ja wlasnie na emigracyjna sciepe.

tfuj fatso






Szan.Panie T...,
rozumiem ze plywasz Pan po morzu, liczysz dorsze i samemu Wasci medrca
szkielko i oko
nie jest obce. Zrozumcie, prosze, ze genetyka genealogiczna nie jest
jakas szarlataneria ale
nowym mikroskopem ktory pozwala nam zajrzec w glab czasu.
Ja sam zrozumialem np dlaczego zawsze czulem sie obco posrod Swinskich
Ryjow w Pomrocznej.
Dlaczego wygladalem inaczej, myslalem inaczej i inaczej reagowalem na
rozne male swinskich ryjow swinstwa.
I dlaczego dzis toleruje swinstwa Anglikow w stosunku do siebie samego z
podziwu godnym(slowa zony) spokojem.
Z Polski wyszedlem z dusza poharatana ranami do dzis nie zasklepionymi i
wrzodziejacymi.
Swiezo zadawane rany przez swoich, Normanow, to krew splywajaca jak woda
po mokrym psie.
Wystarczy ze moich wrogow doprowadzam do rozpaczy bo zamiast pojsc
gdzies do kata i zdechnac to ja
walcze i sam gryze. Polecam moj autobiograficzny post wyzej, to Wasc
lepiej zrozumiesz.

Genetyka daje nam takze inne spojrzenie na wspolczesne zycie: po kiego
chuja Zydzi sie tak morduja nawzajem
z Palestynczykami skoro lacza ich geny niemalze w 100%? Mam na mysli
oczywiscie Zydow prawdziwych
a nie pseudo-Zydow aszkenazyjskich. Tych ostatnich miejsce jest
spowrotem w Europie centralnej- skad wyszli
jako lud genialny, turkomanski i tutaj naleza. Jak Pan to zrozumiesz to
i rozwiazanie znajdziesz dla problemow
Bliskiego Wschodu szybko.

fatso