-
61. Data: 2011-08-14 14:48:31
Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
Od: "pmlb" <b...@d...pl>
"1634Racine" <1...@R...pl> wrote in message
news:j1n2es$8j7$1@inews.gazeta.pl...
> gdybyscie mieli _w_punktach_ , ale bez politykowania,emocji, zbednej
> literatury i nadmiaru slow, lecz na chlodno, racjonalnie, wymienic
> argumenty "za" i argumenty "przeciw" wprowadzeniu w PL euro, to jakie to
> sa argumenty?
>
Zdecydowanie ZA!
Na samym poczatku nalezy sie zastanowic, kto najwiecej straci na wejsciu
euro?
Oczywiscie najwiekszymi "przegranymi" beda ... banki!
Skonczy sie "przewalutowanie", opcje, i cala masa innych operacji zwiazanych
z kursami na ktorych banki zarabiaja krocie.
Skonczy sie tez wykorzystywanie pracy polakow do pokrywania zyskow ze
spekulacji waluta.
Zloty od 1992 roku nie jest juz pod "rzadowym" parasolem a wylacznie jako
waluta ktora steruja wielcy na rynku.
Argumenty dla zwyklego zjadacza chleba: koniec gwaltownych podwyzek cen w
sklepach jak np. cukier, ktorego cena jest spowodowana zmowa hurtownikow w
99% nalezacych do... czolowych postacji parti politycznych PO i PiS.
Skonczy sie tlumaczenie podwyzek oraz wprowadzaniem oplat UE i cena euro.
Minimalna pensja w euro to od 600-700 na miesiac. Wiec realnie zwykly
pracownik zdecydowanie odczuje poprawe tak jak to ma miejsce na slowacji.
Tak wiec zdecydowane TAK dla euro w Polsce. Choc watpie by to bylo szybko,
lobby bankowe jest w Polsce potezne tak bardzo, ze wybiera sobie rzad (w
ostatnich wyborach glownymi sponsorami PO i PiS byly te same banki).
-
62. Data: 2011-08-16 22:54:34
Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"1634Racine" j1n2es$8j7$...@i...gazeta.pl
> "za" i argumenty "przeciw" wprowadzeniu w PL euro, to jakie to sa argumenty?
Wprowadzenie euro w Polsce może być dobre dla kogoś i jednocześnie
złe dla kogoś innego? A jeszcze inny ktoś nie zwróci na to uwagi.
Jeśli Polska wprowadzi euro -- nie będzie mogła prowadzić swojej
własnej ,,polityki pieniężnej''. Źle to czy dobrze? Szwajcaria
wie, że to strasznie źle, gdy nie może dorzucać kolejnych franków.
Czy dla Polski byłaby złem niemożliwość dorzucania własnej waluty?
Coś może być dobre dla państwa i jednocześnie złe dla nas.
Może być złe dla państwa i jednocześnie dobre dla nas.
Skąd mam wiedzieć, kim Ty jesteś, i co dla ciebie jest dobre?
Nie -- jest gorzej! Nawet, gdybym Cię znał i wiedział, jak
zarabiasz, co robisz, ile masz środków i zewnętrzy -- także
nie miałbym pojęcia o tym, czy dla Ciebie lepszym rozwiązaniem
jest euro w Polsce czy złotówka...
Co więcej -- podejrzewam, że poza wróżbitami tylko nieliczni
znają odpowiedź na tego rodzaju pytania. Nieliczni, a raczej
nieliczne -- poza wróżbitami odpowiedź znają wróżki. ;)
-=-
Ale masa ,,ekspertów'' zarobi krocie -- pisząc cokolwiek :) na
temat skutków, lęków, obaw, możliwości, zysków itp. zjawisk
związanych z wprowadzaniem euro w Polsce...
-=-
W 2008 roku było wielu chętnych wróżbitów, ale chyba nikt
z nich wówczas nie wróżył dzisiejszego scenariusza:
euro w dół
dolar w dół
franek w górę
Ale ja jestem pewny tego, że wielu ludzi spoza wiadomej branży ;)
(czyli takich, którzy nie są ani wróżbitami, ani wróżkami, ani
prorokiniami, ani prorokami...) wiedziało dokładnie :) o tym,
że w 2011 tak właśnie ukształtują się ,,trendy walutowe''. ;)
-=-
[chcesz bez polityki? -- zapuść brodę i pejsy?...]
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
63. Data: 2011-08-17 09:10:00
Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
Od: pmlb <b...@d...pl>
> Wprowadzenie euro w Polsce może być dobre dla kogoś i jednocześnie
> złe dla kogoś innego? A jeszcze inny ktoś nie zwróci na to uwagi.
> Jeśli Polska wprowadzi euro -- nie będzie mogła prowadzić swojej
> własnej ,,polityki pieniężnej''. Źle to czy dobrze? Szwajcaria
> wie, że to strasznie źle, gdy nie może dorzucać kolejnych franków.
> Czy dla Polski byłaby złem niemożliwość dorzucania własnej waluty?
Polska od 1992 nie moze prowadzic swojej polityki walutowej. Od 1992
roku w Polsce zlotym wladaja najwiejksze banki zachodnie. Glownie oparte
o kapital hiszpanski i one decyduja o wartosci zlotego i nie tylko!
Polska polityka monetarna skonczyla sie wlasnie wowczas kiedy to Polaks
stracila kontrole nad bankowoscia w kraju. Polska jest jedynym krajem w
UE i w europie ktory oddal ponad 90% krajowej bankowosci w rece obcych
bankow!
Zobacz na zlotego i kusy walut: czy sadzisz, ze maja one jakies
uzasadnienie w gospodarce polski, ze funt, euro czy frank raz jest na
szczytach cenowych a za 2 miesiace na dolach by znow za 4 miesiace
worcic na gorke? To tylko czyste spekulacjie - tak wyglada zlotowka a to
bezposrednio przeklada sie na twoja prace, raz mniej doplacasz a raz
wiecej w zaleznosci jakie dzis decyzje obcego banku. Po wejscu euro
bedzie koniec spoekulacji waluta.
> Coś może być dobre dla państwa i jednocześnie złe dla nas.
> Może być złe dla państwa i jednocześnie dobre dla nas.
Dla panstwa jako panstwa oraz dla nas obywateli euro bedzie zdecydowanie
lepsze niz waluta sterowana obcymi bankami. Zloty to lokalna waluta
spekulacyjna, euro to silan waluta wilu bardzo stabilnych gospodarczo
krajow - tam nie ma takich spekulacji. Wiec zarowno panstwo (nie osoby z
rzadu bo te straca) jak i obywatel bedzie miec znacznie loepiej pod
waluta nie narazona na spekulacje.
> Skąd mam wiedzieć, kim Ty jesteś, i co dla ciebie jest dobre?
> Nie -- jest gorzej! Nawet, gdybym Cię znał i wiedział, jak
> zarabiasz, co robisz, ile masz środków i zewnętrzy -- także
> nie miałbym pojęcia o tym, czy dla Ciebie lepszym rozwiązaniem
> jest euro w Polsce czy złotówka...
Jesli nie zarabiasz na kursach walut to zawsze zloty bedzie dla ciebie
gorsza alternatywa. Zloty jest dobr tylko dla osob ktore na tym
zarabiaja glownie sa to banki.
> Co więcej -- podejrzewam, że poza wróżbitami tylko nieliczni
> znają odpowiedź na tego rodzaju pytania. Nieliczni, a raczej
> nieliczne -- poza wróżbitami odpowiedź znają wróżki. ;)
>
> -=-
>
> Ale masa ,,ekspertów'' zarobi krocie -- pisząc cokolwiek :) na
> temat skutków, lęków, obaw, możliwości, zysków itp. zjawisk
> związanych z wprowadzaniem euro w Polsce...
>
> -=-
>
> W 2008 roku było wielu chętnych wróżbitów, ale chyba nikt
> z nich wówczas nie wróżył dzisiejszego scenariusza:
>
> euro w dół
> dolar w dół
> franek w górę
>
> Ale ja jestem pewny tego, że wielu ludzi spoza wiadomej branży ;)
> (czyli takich, którzy nie są ani wróżbitami, ani wróżkami, ani
> prorokiniami, ani prorokami...) wiedziało dokładnie :) o tym,
> że w 2011 tak właśnie ukształtują się ,,trendy walutowe''. ;)
Nie trzeba byc wrozka, by przewidziec cene zlotowki czy franka, ktory
jest tak naprawde tylko w Polsce brany pod uwage... Dlatego tal latwo
nim manipulowac nad Wisla. Przy wejscu euro ten problem sam zninknie.
-
64. Data: 2011-08-17 23:02:06
Temat: Re: euro w Polsce: dlaczego tak, dlaczego nie
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Tomasz Chmielewski" 9...@m...uni-berlin.de
> Kolejny argument, czesto przewijajacy sie w dyskusjach o euro:
> "Po wprowadzeniu euro, wszystko zdrozeje"
> Jak ma sie to do:
> "Euro w Polsce nie wprowadzono, a wszystko i tak zdrozalo"
Tusk: Podwyższenie VAT o jeden % nie podniesie cen.
Kaczyński: Co za bzdury!! Już wszystko drożeje, choć jeszcze
nie podniesiono tego podatku!!
Kaczyński ,,wczoraj'': Do obniżenie akcyzy paliwowej trzeba mieć odwagę.
I ja ją mam, a Tusk jej nie ma. Ja bym obniżył
tę akcyzę, aby zmniejszyć cenę paliwa i zwiększyć obrót paliwem.
Kaczyński ,,dzisiaj'': Zgłaszam wotum nieufności. Mamy wielkie korki,
mamy drogą benzynę... Polska infrastruktura
drogowa przedstawia obraz katastrofy...
Także tutaj:
http://www.rynek-kolejowy.pl/26494/Bedzie_wniosek_o_
wotum_nieufnosci_wobec_ministra_Grabarczyka.htm
Panie Kaczyński... Wracam do domu i chcę wjechać do garażu...
Resztę pan już zna... ;)
-=-
Jeśli znacząco (nie o zero%) obniży pan akcyzę paliwową:
-- przybędzie samochodów na ciasnych drogach
-- podrożeją samochody nowe i (tym bardziej) używane
-- być może zmaleją zyski Fiskusa (i mniej będzie
szmalu na przebudowę kładek nazywanych mostami)
Ale jeśli można będzie odliczać podatki od paliwa -- zwiększą
się obroty paliwem, obniżą się koszty transportu, zwiększy się
ochota na zarabianie pieniędzy... Toż, aby odliczyć podatek,
trzeba wpierw zarobić... Nie odliczy ten, kto żyje nie z tego,
co zarabia, ale z tego, co zaoszczędził i odłożył na czarną
(właśnie tę, która mamy?) godzinę...
Moim zdaniem tym razem to nie ja jestem agresorem, ale pan -- panie Kaczyński.
Bezpodstawnie wytworzył pan parcie na szkło, efektem czego jest zastawienie
(utrudniające, nie uniemożliwiające -- chodzi o ostrzeżenie?) wjazdu do mojego
garażu... Wie pan... Ja mam teraz szerszy samochód, mniej zwrotny, wracam
zmęczony (nie pijany, ale jednak) i nie mam ochoty na jeżdżenie w kółko czy
gimnastykowanie się przy wjeżdżaniu...
Wprawdzie o tej akcyzie ja zacząłem -- chyba przedwczoraj, ale czy naprawdę
za każdym razem, gdy jakoś pana urażę (pana, czy Rydzyka lub Makulskiego bądź
kogoś z tej ,,elity'') muszę mieć kłopoty z wjazdem czy wyjazdem?! Więcej luzu... ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....