No wlasnie... pytam - moze ktos ma wlasne doswiadczenia lub znajomych. Bo w
rzeczywistosci wszyscy umywaja rece. Tylko ty losiu jestes winien, ze dales
sobie skopiowac karte i podejrzec pin.
Dodam tylko, ze prosilbym aby pisac na temat a nie przysylac mi wyrazow
wspolczucia, bo w rzeczywistosci sytuacja nie dotknela osobiscie mnie. Wkurza
mnie tylko, ze zyjemy w kraju, w ktorym to klient musi uwazac na kazdym kroku
- takze obracajac swoimi pieniedzmi a np banki nie odpowiadaja (posrednio) za
stan swoich bankomatow, na ktore ktos cos zamontowal. Karta banku ... BPH (co
mnie nie zdziwilo...). Droga formalna przez policje zaliczona.

Pozdrawiam
DH

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/