-
11. Data: 2004-10-11 15:41:43
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: Jacek <j...@-...devguide.net>
Marcin Kasperski wrote:
> Ale po co? Formę lokaty prywatyzacyjnej można było spokojnie zostawić,
> to nie jest wcale zły pomysł. Starczyłoby zmienić jej semantykę -
> zamiast 'zakłada kto pierwszy i ma akcje na pewno', pozwolić zakładać
> każdemu i traktować jako normalne zlecenie zakupu (w przypadku zaś
> gdyby ktoś się nie załapał przekształcić w normalną lokatę o stałym
> o%waniu - pewnie 3-miesięczną).
amen, brother!
jacek
-
12. Data: 2004-10-11 16:26:30
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>
Użytkownik Jacek napisał:
> taki sposob sprzedazy akcji jest upokarzaniem
> ludzi.
To jedno. Drugie to to, ze ludzie sa glupi i sami daja sie upokarzac.
Ale jak juz wielokrotnie na liscie byl widac ludzie sa zdolni do roznych
cudow dla paru groszy (oscylatory, kombinacje z pelnomocnictwami,
sepienie przy kasie w supermarkecie itd.). Nasze spoleczenstwo wybralo
sobie swoich reprezentantow na swoja miare i teraz ma to czego chcialo.
Bartol
-
13. Data: 2004-10-11 17:36:53
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: RAdek <r...@b...emarketing.pl>
Witaj Dave,
W Twoim liście datowanym 11 października 2004 (14:54:21) można przeczytać:
> zaleznosci od popytu np. o 30%. Byloby prosto, bez kolejek, wszyscy by
> dostali i zarobili nieco. Ale to nie w stylu lewicowego rzadu ktory ma
> sentyment do kolejek i uwaza ze zawsze sa rowni i rowniejsi i nic na
> zasadach rynkowych lepiej nie robic.
I aby wszyscy mieli równe szanse posłowie mogli kupić akcje w domu
poselskim :)
--
Pozdrowienia,
RAdek
-
14. Data: 2004-10-11 20:50:42
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: g...@p...onet.pl (Piotr Gralak)
On Mon, 11 Oct 2004 17:39:54 +0200, Jacek
<j...@-...devguide.net> wrote:
>swego czasu wystawalem po 6-8 godzin za miesem
>i wedlinami ukrywajac kartki dla calej rodziny
>gleboko w kieszeni. bylem maly, wiec stawiano
>mnie jako znacznik poczatku kolejki. pozniej
>musialem szybko uciekac, kiedy okazalo sie, ze
>po wylozeniu kartek na lade kosilem wiekszoc
>parowek i 1 z dwoch schabow. miasto bylo wtedy
>zamkniete a na rogatkach staly partole, ktore
>zabieraly przemycana ze wsi rabanke i bimber.
ja pamietam jak dziecieciem bedac stalem w kiosku RUCH po proszek
Pollena, niestety skonczyl sie, ale zostal E, i choc byl gorszy, to i
tak wiedzialem, ze trzeba brac co jest. i mnie mama pochwalila :-)
poza tym stalem po srajtasme jak rzucili w papierniczym. dawali po 10
sztuk per capita. zalapalem sie i cala rodzina miala juz czym
podcierac tylki.
po zarowki nie stalem, bo nigdy nie bylo, a zeby z windy nie kradli,
dozorca smarowal jakims mazidlem, ktore mialo lepic sie do rak
zlodzieja.
za to w piwnicy nigdy nie bylo, stad do dzis dziwie sie, jak wchodze
do piwnicy i moge zapalic swiatlo.
to bylo calkiem niedawno...
z tych traumatycznych przezyc zostala mi wielka niechec do kolejek,
ktorych unikam jak tylko moge.
G.
-
15. Data: 2004-10-11 20:54:47
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>
Zdarzyło się to jak raz 2004-10-11 22:50, kiedy Piotr Gralak napisał(a)
co następuje:
> poza tym stalem po srajtasme jak rzucili w papierniczym. dawali po 10
> sztuk per capita.
Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
--
**** Jak rzekł pewien klasyk: ****
**** "If you're so smart, why aren't you rich?" ****
**** ****
**** yayco (yayco_tnij_@_tnij_gmail.com) ****
-
16. Data: 2004-10-11 20:58:17
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: "RobertSA" <u...@o...pl>
ckerum$guk$...@i...gazeta.pl,
yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>:
> Zdarzyło się to jak raz 2004-10-11 22:50, kiedy Piotr Gralak
> napisał(a) co następuje:
>
> Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
Na pewno - dokladnie to sie na szyi wieszalo - cos jak na Hawajach.
Oczywiscie potem nastepowala redystrybucja, ale dawali na glowe.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
-
17. Data: 2004-10-11 21:03:12
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: g...@p...onet.pl (Piotr Gralak)
On Mon, 11 Oct 2004 22:54:47 +0200, yayco
<yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com> wrote:
>Zdarzyło się to jak raz 2004-10-11 22:50, kiedy Piotr Gralak napisał(a)
>co następuje:
>
>> poza tym stalem po srajtasme jak rzucili w papierniczym. dawali po 10
>> sztuk per capita.
>
>Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
hehe no kurde nie wiem jak jest dupa po lacinie :-)))
ale chetnie sie dowiem, wiec jesli ktos wie, niech sie podzieli.
G.
-
18. Data: 2004-10-11 21:08:48
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokój
Od: g...@p...onet.pl (Piotr Gralak)
On Mon, 11 Oct 2004 22:58:17 +0200, "RobertSA"
<u...@o...pl> wrote:
>> Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
>
>Na pewno - dokladnie to sie na szyi wieszalo - cos jak na Hawajach.
>Oczywiscie potem nastepowala redystrybucja, ale dawali na glowe.
a tu u mnie inaczej bylo. nie bylo sznurkow (pewnie poszedl do
snopowiazalek). w sklepie byly wielkie torby papierowe a w srodku 30
rolek luzem. a ze nas bylo 3 kolegow razem, to wzielismy akurat jedna
torbe. potem dzielilismy po rolce baczac, aby nikt nie dzwignal, ze
niby bylo mniej w paczce. a jak juz konczylismy sie pakowac, to jakas
babcia nas prosila, zebysmy jej odsprzedali choc roleczke. ale nie
dalismy sie namowic - toz to jedno z najcenniejszych dobr!
G.
-
19. Data: 2004-10-12 06:25:55
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokoj
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 10/11/2004 10:54 PM, yayco wrote:
> Zdarzyło się to jak raz 2004-10-11 22:50, kiedy Piotr Gralak napisał(a)
> co następuje:
>
>> poza tym stalem po srajtasme jak rzucili w papierniczym. dawali po 10
>> sztuk per capita.
>
>
> Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
Raczej *per anus* - tak to partia komunistyczna wypromowała tzw. męską
przyjaźń, której teraz zażarcie broni.
Pzdr: Catbert
-
20. Data: 2004-10-12 06:35:45
Temat: Re: kolejki-dajcie sobie spokoj
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 10/11/2004 10:58 PM, RobertSA wrote:
> ckerum$guk$...@i...gazeta.pl,
> yayco <yayco2_tnij_@_tnij_gmail.com>:
>
>>Zdarzyło się to jak raz 2004-10-11 22:50, kiedy Piotr Gralak
>>napisał(a) co następuje:
>>
>>Z całym należnym szacunkiem, czy aby na pewno *per capita*?
>
>
> Na pewno - dokladnie to sie na szyi wieszalo - cos jak na Hawajach.
> Oczywiscie potem nastepowala redystrybucja, ale dawali na glowe.
Mnie bardziej od papieru toaletowego (by nie pozostawać w otoczeniu
defekacyjnym) podobało się kupowanie papieru do maszyny do pisania czy
też kserokopiarki: przydział był dwie ryzy i należało zostać wpisanym do
zeszytu wraz z numerem dowodu osobistego.
Ponieważ jesteśmy na liście bankowej, to coś z tej beczki: Obecny Wielki
Prywatyzowany nie raczył otwierać kont studentom, o kredyt można było
ubiegać się w oddziale najbliższym zameldowaniu i takie inne.
Wielki Spywatyzowany (Pekao SA) nie raczył otwierać kont dolarowych, bo
"skończył się limit", ale jak się pańcię znało, to można było "załatwić".
Wyobrażenie o kolejkach to może mieć ten, kto bywał w oddziale Pekao SA
w Sopocie (tam, gdzie ostatnio było Millenium, na Monte Cassino) -
trudno nieraz było wejść do środka.
Pzdr: Catbert