eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikonto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2007-05-05 10:20:01
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Kamil Jońca napisał(a):
    > Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
    > I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
    > Zagwarantujesz jej to ?

    Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
    wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
    PL jest teraz masa i jest z czego wybierac. Jezeli kolejny bank sie nie
    sprawdzi to tez mozna go zmienic.

    > Dodatkowo jeszcze nie chce złożyć reklamacji i swoich oczekiwań wobec
    > banku.

    Ja ostatnio zlozylem reklamacje na poczcie ponad miesiac temu i do
    dzisiaj nie mam odszkodowania. Oczywiscie dalszego trybu odwolawczego
    nikt nie przewidzial, wiec pozostalo tylko napisac skarge do dyrekcji
    ale tam na razie tez nie ma odzewu. W bankach jest podobnie, w mBanku
    skladalem kiedys reklamacje od reklamacji i sprawa wyjasnila sie po 3
    miesiach. Nie dziwie sie wiec, ze czasem komus moze sie nie chciec uzerac.


    --
    pozdrawiam
    Mithos


  • 12. Data: 2007-05-05 10:24:38
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: "Krzysztofsf " <k...@W...gazeta.pl>

    Mithos <f...@a...pl> napisał(a):

    > Krzysztofsf napisał(a):
    > > Jak w systemie jest adres zameldowania niezgodny z adresem faktycznego
    > > zamieszkiwania, to juz sprawa klienta, zeby o tym pamietac i uzgodnic odbior
    > karty.
    > > Jak wysla karte i pin na adres zameldowania to nikt sie nie moze przyczepic.
    > jak to
    > > samo by zrobili na adres sublokatorki, gdzie klient juz np. nie mieszka od po
    > l roku
    > > i nie powiadomil banku, to ciezko byloby odkrecic to pracownikowi, zwlaszcza,
    > gdyby
    > > ktos skorzystal z takiej karty.
    >
    > Bzdura. Po to sie podaje adres zameldowania oraz adres do korespondecji,
    > zeby zgodnie z nazwa tego drugiego cala korespondencja przychodzila
    > wlasnie na ten adres. A to ze w danym, konkretnym banku panuje burdel i
    > pracownicy nie wiedza co to jest adres do korespondencji to
    > wystarczajacy powod aby takim "fachowcom" podziekowac za wspolprace.

    Burdel panuje we wszystkich bankach. ja w jednym nie zyczylem sobie korespondencji
    do domu i podalem, ze maja zostawiac w oddziale (normalna opcja przy zawieraniu
    umowy,nie posiadajaca zadnych terminow przechowywania korespondencji w banku i
    okreslenia jak czesto nalezy sie po nia zglaszac). Po czym, po jakis 10 miesiacach,
    bez uprzedzenia ani kontaktu ze mna, wyslali CALOSC nagromadzonej korespondencji
    pod moj adres korespondencyjny. Debilizm i niekompetencja.

    > Zwlaszcza ze znaczna czesc bankow nie ma z tym problemu, ze wymienie z
    > wlasnego doswiadczenia : Multi, mBank, Citi, Inteligo.

    Poniewaz wiekszosc urzedow bankow itp podobne ma z tym problemy, rozne komorki
    korzystaja z roznych baz a aktualizacje odbywaja sie roznie, podtrzymuje, ze gdy
    nadchodzi czas wymiany karty, podpisania nowych umow itp - we wlasnym interesie
    nalezy skontaktowac sie z bankiem dokladnie uzgodnic ta konkretna przesylke.
    Zwlaszcza, ze 2 lata to duzo i w tym czasie co chwila zmieniaja sie procedury - raz
    karty wysylaja, raz sa do odbioru, raz pin przychodzi do domu a krtta do oddzialu,
    innym razem odwrotnie lub wszystko lacznie do skrzynki w odstepach teoretycznie
    kilkudniaowych.


    > Meldunek to relikt PRL i powinien zostac zniesiony, bo i tak bardzo
    > czesto adres zameldowania nie ma nic wspolnego z adresem zamieszkania.
    > Tak wiec jest to cos absolutnie zbednego.
    >

    Dokladnie sie zgadzam. nalezy to zniesc i zastapic wpisem do listy wyborcow oraz
    adresem korespondencyjnym, przy czym adres moze byc nawet skrytki pocztowej, jak
    ktos czesto zmienia miejsce zamieszkania. W USA dobrze to wymyslili i to dziala.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2007-05-05 10:30:53
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku ( długie)
    Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 05 May 2007 12:20:01 +0200,
    osoba podpisana: Mithos <f...@a...pl>
    napisała:
    > Kamil Jońca napisał(a):
    >> Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
    >> I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
    >> Zagwarantujesz jej to ?
    >
    > Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
    > wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
    > PL jest teraz masa i jest z czego wybierac. Jezeli kolejny bank sie nie
    Ale takich z sensowną TOiP to już jakby mniej.
    I jak za każdą wpadką będzie zmieniać bank, to niedługo będzie miała
    wszystkie banki poobrażane :)

    [...]
    Poczta to jednak nie banki. Mimo wszystko. A załatwianie czegokolwiek
    niestandardowego w mBanku obrosło już legendą :)

    KJ


    --
    Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
    COBOL:
    Completely Over and Beyond reason Or Logic.


  • 14. Data: 2007-05-05 12:31:43
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "melitta" <n...@a...pl> writes:

    > Ja zaproponowałam utrzymanie ważności karty (od razu mówię,
    > że nie wiem czy to możliwe)

    Niemozliwe. Teoretycznie mozna taka karte obciazyc zelazkiem (wczesniej
    uzyskujac autoryzacje telefonicznie) ale w praktyce komus musialoby
    naprawde mocno zalezec na takim zakupie.

    Normalny terminal w normalnym sklepie w ogole nie bedzie wnikal,
    napisze ze karta niewazna i koniec.

    > Bardziej szkoda mi tego czasu, który zmarnowałam i stresu na urlopie.
    > Uważam, że nie szanują klienta, oczekiwałam z ich strony (przypominam
    > problem został zgłoszony) oficjalnych przeprosin. Czy ja mam dopraszać się o
    > zachowywanie fair i wywiązywanie z umowy jaką zawarłam z bankiem?

    Te "oficjalne przeprosiny" to co to dokladnie, ogloszenie na pierwszej
    stronie GW? Tak naprawde, jak rozumiem, glownym (jedynym?) ich bledem
    bylo wyslanie karty pod zly adres. Coz, balagan w systemie komputerowym
    pewnie. Trzeba bylo wynegocjowac wyslanie nowej karty tym razem pod
    wlasciwy adres i nie wnikac.

    Przeciez stara karta zostala utracona. Chyba chcieli wydac nowa karte?
    To jakos musieli ja dostarczyc. Wlasciwie nie wiem nawet co tu
    negocjowac.

    A terminow waznosci kart trzeba pilnowac, nawet jesli nowa karta dawno
    zostala dostarczona i zapomniana, starej sie od tego waznosc nie
    przedluzy (o czym zdazalo mi sie juz przekonac osobiscie).
    --
    Krzysztof Halasa


  • 15. Data: 2007-05-05 13:09:49
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: "melitta" <n...@a...pl>


    Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:f1hm10$1vl$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Kamil Jońca napisał(a):
    > > Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
    > > I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
    > > Zagwarantujesz jej to ?
    >
    > Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
    > wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
    > PL jest teraz masa i jest z czego wybierac.

    Gdyby to była jedna wpadka to zrozumiałabym - trudno, stało się. To że nie
    dopilnowaliśmy terminu (nadal uważam to za dziwne że nie przypominają o
    końcu ważności karty) oraz że TŻ musi odebrać w placówce - rozumiem. Nasz
    wina. Ale - jak to jest że przez ostatnie półtora roku po zmianie adresu do
    korespondencji wyciągi przychodziły na prawidłowy adres a karta nagle na
    poprzedni?
    Dlatego szukam banku, w którym nie ma takich przygód, gdzie poważnie
    traktuje się klienta. Ja wiem - zawse może się coś wydarzyć, ale są granice.
    Moje lukas przekroczył

    Jezeli kolejny bank sie nie
    > sprawdzi to tez mozna go zmienic.
    >
    > > Dodatkowo jeszcze nie chce złożyć reklamacji i swoich oczekiwań wobec
    > > banku.

    Co do reklamacji - myślę że kilkunastominutowa rozmowa z panem z lukas jest
    zgłoszeniem problemu (czytaj reklamacji) - przecież podobno się konsultował
    z przełożonymi.Ja zaproponowałam utrzymanie ważności karty (od razu mówię,
    że nie wiem czy to możliwe) - jednej karty - przez ten tydzień kiedy jestem
    z dala od banku i powiedziałam że zapominamy o całej sprawie. Odpowiedź (po
    kilku godzinach czekania) negatywna.Miała 2 maja zadzwonić koleżanka tegoż
    pana, żeby mnie poinformować co w zaistniałej sytuacji - kiedy będzie karta,
    czy nową będą produkować, itp. Nie zadzwonił nikt. To o czym ja mam pisać
    do nich i czego żądać? Policzyć im za rozmowę, znaczek pocztowy, prowizję
    którą musiałam zapłacić? Tak naprawdę wisi mi te kilkanaście złotych.
    Bardziej szkoda mi tego czasu, który zmarnowałam i stresu na urlopie.
    Uważam, że nie szanują klienta, oczekiwałam z ich strony (przypominam
    problem został zgłoszony) oficjalnych przeprosin. Czy ja mam dopraszać się o
    zachowywanie fair i wywiązywanie z umowy jaką zawarłam z bankiem?

    melitta



  • 16. Data: 2007-05-05 19:45:18
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>

    Krzysztofsf napisał(a):
    >
    > Jak w systemie jest adres zameldowania niezgodny z adresem faktycznego
    > zamieszkiwania, to juz sprawa klienta, zeby o tym pamietac i uzgodnic odbior karty.
    Co ma adres zamieszkania do adresu zameldowania i adresu do krespondencji?
    W tym przypadku adres zameldowania banku nie powinien nic obchodzić.
    (chyba, że jest to adres podany przy zakładaniu konta).
    Bank po to ma adres do korespondencji, aby korespondencję wysyłać na ten
    adres.
    Można naście lat być zameldowanym "przy rodzicach", a mieszkać gdzie
    indziej, w tym poza granicami kraju. A adres do korespondencji może być
    zupełnie gdzie indziej - skrytka pocztowa albo u zupełnie innej
    upoważnionej osoby.

    > Jak wysla karte i pin na adres zameldowania to nikt sie nie moze przyczepic. jak to

    > samo by zrobili na adres sublokatorki, gdzie klient juz np. nie mieszka od pol roku

    > i nie powiadomil banku, to ciezko byloby odkrecic to pracownikowi, zwlaszcza, gdyby

    > ktos skorzystal z takiej karty.
    >
    Właśnie , że ktoś może się przyczepić. Kiedyś na tej liście ktoś żalił
    się, że bank wysłał mu korespondencję na adres zameldowania ( gdzie nie
    mieszkał) a był w trakcie sprawy rozwodowej. Druga połówka z czystej
    złośliwości przechwyciła tą przesyłkę.

    Nik nie będzie miał pretensji do banku, gdy wyśle korespondencję na
    adres do korespondencji. Jeżeli jest nieaktualny to problem klienta.

    Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
    który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
    bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.



    Rafał
    (posiadający <adres zameldowania stałego> != <adres zameldowania
    czasowego> != <adres do korespondencji> )


  • 17. Data: 2007-05-05 20:16:55
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> writes:

    > Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
    > który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
    > bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.

    Tak w Pekao z zubrem, jak i w PKO ze skarbonka doswiadczylem (dobre 10
    lat temu) tego, ze z kontem osobistym jest zwiazana para adresow
    (1-zamieszkania/zameldowania, 2-korespondencyjny), a z karta platnicza
    tez para adresow, ale zupelnie inna i niezalezna.

    A jak sie przyszlo zmienic adres do korespondencji, to zmieniali
    jeden...

    MJ


  • 18. Data: 2007-05-05 21:05:32
    Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
    Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>

    Michal Jankowski napisał(a):
    > Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> writes:
    >
    >> Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
    >> który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
    >> bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.
    >
    > Tak w Pekao z zubrem, jak i w PKO ze skarbonka doswiadczylem (dobre 10
    > lat temu) tego, ze z kontem osobistym jest zwiazana para adresow
    > (1-zamieszkania/zameldowania, 2-korespondencyjny), a z karta platnicza
    > tez para adresow, ale zupelnie inna i niezalezna.
    >
    > A jak sie przyszlo zmienic adres do korespondencji, to zmieniali
    > jeden...
    >
    > MJ
    Żubr to wogóle ciekawy bank był (był bo 5 lat temu porzegnałem się z nim).
    W moim oddziale "pilotowałem" zakładanie eurokonta WWW.
    Wypełniłem papiery (w tym adresy), poźniej przez kilka lat zmieniałem
    adres do korespondencji prze serwis www.
    Przy zamykaniu rachunku, różne papiery przysłali mi gdze?
    Na ten pierwszy adres do korespondencji.
    Trasa musiała biec wewnątrz banku tak:
    <nadawca> -> <oddział gdzie zakładałem konto> -> <ja>
    oczywiście nie zaadresowali papierów w "centrali", tylko w oddziale.
    A paper rzecz święta, to popatrzyli na jedyny mój papier jaki mieli i z
    tego miejsca wzieli adres.
    Sprawdzić w systemie komputerowym? To takie skomplikowane.



    Rafał

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1