-
11. Data: 2007-05-05 10:20:01
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca napisał(a):
> Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
> I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
> Zagwarantujesz jej to ?
Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
PL jest teraz masa i jest z czego wybierac. Jezeli kolejny bank sie nie
sprawdzi to tez mozna go zmienic.
> Dodatkowo jeszcze nie chce złożyć reklamacji i swoich oczekiwań wobec
> banku.
Ja ostatnio zlozylem reklamacje na poczcie ponad miesiac temu i do
dzisiaj nie mam odszkodowania. Oczywiscie dalszego trybu odwolawczego
nikt nie przewidzial, wiec pozostalo tylko napisac skarge do dyrekcji
ale tam na razie tez nie ma odzewu. W bankach jest podobnie, w mBanku
skladalem kiedys reklamacje od reklamacji i sprawa wyjasnila sie po 3
miesiach. Nie dziwie sie wiec, ze czasem komus moze sie nie chciec uzerac.
--
pozdrawiam
Mithos
-
12. Data: 2007-05-05 10:24:38
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
Od: "Krzysztofsf " <k...@W...gazeta.pl>
Mithos <f...@a...pl> napisał(a):
> Krzysztofsf napisał(a):
> > Jak w systemie jest adres zameldowania niezgodny z adresem faktycznego
> > zamieszkiwania, to juz sprawa klienta, zeby o tym pamietac i uzgodnic odbior
> karty.
> > Jak wysla karte i pin na adres zameldowania to nikt sie nie moze przyczepic.
> jak to
> > samo by zrobili na adres sublokatorki, gdzie klient juz np. nie mieszka od po
> l roku
> > i nie powiadomil banku, to ciezko byloby odkrecic to pracownikowi, zwlaszcza,
> gdyby
> > ktos skorzystal z takiej karty.
>
> Bzdura. Po to sie podaje adres zameldowania oraz adres do korespondecji,
> zeby zgodnie z nazwa tego drugiego cala korespondencja przychodzila
> wlasnie na ten adres. A to ze w danym, konkretnym banku panuje burdel i
> pracownicy nie wiedza co to jest adres do korespondencji to
> wystarczajacy powod aby takim "fachowcom" podziekowac za wspolprace.
Burdel panuje we wszystkich bankach. ja w jednym nie zyczylem sobie korespondencji
do domu i podalem, ze maja zostawiac w oddziale (normalna opcja przy zawieraniu
umowy,nie posiadajaca zadnych terminow przechowywania korespondencji w banku i
okreslenia jak czesto nalezy sie po nia zglaszac). Po czym, po jakis 10 miesiacach,
bez uprzedzenia ani kontaktu ze mna, wyslali CALOSC nagromadzonej korespondencji
pod moj adres korespondencyjny. Debilizm i niekompetencja.
> Zwlaszcza ze znaczna czesc bankow nie ma z tym problemu, ze wymienie z
> wlasnego doswiadczenia : Multi, mBank, Citi, Inteligo.
Poniewaz wiekszosc urzedow bankow itp podobne ma z tym problemy, rozne komorki
korzystaja z roznych baz a aktualizacje odbywaja sie roznie, podtrzymuje, ze gdy
nadchodzi czas wymiany karty, podpisania nowych umow itp - we wlasnym interesie
nalezy skontaktowac sie z bankiem dokladnie uzgodnic ta konkretna przesylke.
Zwlaszcza, ze 2 lata to duzo i w tym czasie co chwila zmieniaja sie procedury - raz
karty wysylaja, raz sa do odbioru, raz pin przychodzi do domu a krtta do oddzialu,
innym razem odwrotnie lub wszystko lacznie do skrzynki w odstepach teoretycznie
kilkudniaowych.
> Meldunek to relikt PRL i powinien zostac zniesiony, bo i tak bardzo
> czesto adres zameldowania nie ma nic wspolnego z adresem zamieszkania.
> Tak wiec jest to cos absolutnie zbednego.
>
Dokladnie sie zgadzam. nalezy to zniesc i zastapic wpisem do listy wyborcow oraz
adresem korespondencyjnym, przy czym adres moze byc nawet skrytki pocztowej, jak
ktos czesto zmienia miejsce zamieszkania. W USA dobrze to wymyslili i to dziala.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2007-05-05 10:30:53
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku ( długie)
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 05 May 2007 12:20:01 +0200,
osoba podpisana: Mithos <f...@a...pl>
napisała:
> Kamil Jońca napisał(a):
>> Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
>> I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
>> Zagwarantujesz jej to ?
>
> Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
> wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
> PL jest teraz masa i jest z czego wybierac. Jezeli kolejny bank sie nie
Ale takich z sensowną TOiP to już jakby mniej.
I jak za każdą wpadką będzie zmieniać bank, to niedługo będzie miała
wszystkie banki poobrażane :)
[...]
Poczta to jednak nie banki. Mimo wszystko. A załatwianie czegokolwiek
niestandardowego w mBanku obrosło już legendą :)
KJ
--
Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
COBOL:
Completely Over and Beyond reason Or Logic.
-
14. Data: 2007-05-05 12:31:43
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"melitta" <n...@a...pl> writes:
> Ja zaproponowałam utrzymanie ważności karty (od razu mówię,
> że nie wiem czy to możliwe)
Niemozliwe. Teoretycznie mozna taka karte obciazyc zelazkiem (wczesniej
uzyskujac autoryzacje telefonicznie) ale w praktyce komus musialoby
naprawde mocno zalezec na takim zakupie.
Normalny terminal w normalnym sklepie w ogole nie bedzie wnikal,
napisze ze karta niewazna i koniec.
> Bardziej szkoda mi tego czasu, który zmarnowałam i stresu na urlopie.
> Uważam, że nie szanują klienta, oczekiwałam z ich strony (przypominam
> problem został zgłoszony) oficjalnych przeprosin. Czy ja mam dopraszać się o
> zachowywanie fair i wywiązywanie z umowy jaką zawarłam z bankiem?
Te "oficjalne przeprosiny" to co to dokladnie, ogloszenie na pierwszej
stronie GW? Tak naprawde, jak rozumiem, glownym (jedynym?) ich bledem
bylo wyslanie karty pod zly adres. Coz, balagan w systemie komputerowym
pewnie. Trzeba bylo wynegocjowac wyslanie nowej karty tym razem pod
wlasciwy adres i nie wnikac.
Przeciez stara karta zostala utracona. Chyba chcieli wydac nowa karte?
To jakos musieli ja dostarczyc. Wlasciwie nie wiem nawet co tu
negocjowac.
A terminow waznosci kart trzeba pilnowac, nawet jesli nowa karta dawno
zostala dostarczona i zapomniana, starej sie od tego waznosc nie
przedluzy (o czym zdazalo mi sie juz przekonac osobiscie).
--
Krzysztof Halasa
-
15. Data: 2007-05-05 13:09:49
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak ni e powinno być w żadnym banku (długie)
Od: "melitta" <n...@a...pl>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:f1hm10$1vl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kamil Jońca napisał(a):
> > Autorce wątku trafiła się przygoda z bankiem. Gdzieś powstał błąd.
> > I teraz pyta się o bank gdzie taki błąd *nie powstanie*. Nigdy.
> > Zagwarantujesz jej to ?
>
> Oczywiscie, ze nie zagwarantuje. Tyle, ze to jak dla mnie jest DUZA
> wpadka banku i wystarczajacy powod aby bank zmienic. Przeciez bankow w
> PL jest teraz masa i jest z czego wybierac.
Gdyby to była jedna wpadka to zrozumiałabym - trudno, stało się. To że nie
dopilnowaliśmy terminu (nadal uważam to za dziwne że nie przypominają o
końcu ważności karty) oraz że TŻ musi odebrać w placówce - rozumiem. Nasz
wina. Ale - jak to jest że przez ostatnie półtora roku po zmianie adresu do
korespondencji wyciągi przychodziły na prawidłowy adres a karta nagle na
poprzedni?
Dlatego szukam banku, w którym nie ma takich przygód, gdzie poważnie
traktuje się klienta. Ja wiem - zawse może się coś wydarzyć, ale są granice.
Moje lukas przekroczył
Jezeli kolejny bank sie nie
> sprawdzi to tez mozna go zmienic.
>
> > Dodatkowo jeszcze nie chce złożyć reklamacji i swoich oczekiwań wobec
> > banku.
Co do reklamacji - myślę że kilkunastominutowa rozmowa z panem z lukas jest
zgłoszeniem problemu (czytaj reklamacji) - przecież podobno się konsultował
z przełożonymi.Ja zaproponowałam utrzymanie ważności karty (od razu mówię,
że nie wiem czy to możliwe) - jednej karty - przez ten tydzień kiedy jestem
z dala od banku i powiedziałam że zapominamy o całej sprawie. Odpowiedź (po
kilku godzinach czekania) negatywna.Miała 2 maja zadzwonić koleżanka tegoż
pana, żeby mnie poinformować co w zaistniałej sytuacji - kiedy będzie karta,
czy nową będą produkować, itp. Nie zadzwonił nikt. To o czym ja mam pisać
do nich i czego żądać? Policzyć im za rozmowę, znaczek pocztowy, prowizję
którą musiałam zapłacić? Tak naprawdę wisi mi te kilkanaście złotych.
Bardziej szkoda mi tego czasu, który zmarnowałam i stresu na urlopie.
Uważam, że nie szanują klienta, oczekiwałam z ich strony (przypominam
problem został zgłoszony) oficjalnych przeprosin. Czy ja mam dopraszać się o
zachowywanie fair i wywiązywanie z umowy jaką zawarłam z bankiem?
melitta
-
16. Data: 2007-05-05 19:45:18
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>
Krzysztofsf napisał(a):
>
> Jak w systemie jest adres zameldowania niezgodny z adresem faktycznego
> zamieszkiwania, to juz sprawa klienta, zeby o tym pamietac i uzgodnic odbior karty.
Co ma adres zamieszkania do adresu zameldowania i adresu do krespondencji?
W tym przypadku adres zameldowania banku nie powinien nic obchodzić.
(chyba, że jest to adres podany przy zakładaniu konta).
Bank po to ma adres do korespondencji, aby korespondencję wysyłać na ten
adres.
Można naście lat być zameldowanym "przy rodzicach", a mieszkać gdzie
indziej, w tym poza granicami kraju. A adres do korespondencji może być
zupełnie gdzie indziej - skrytka pocztowa albo u zupełnie innej
upoważnionej osoby.
> Jak wysla karte i pin na adres zameldowania to nikt sie nie moze przyczepic. jak to
> samo by zrobili na adres sublokatorki, gdzie klient juz np. nie mieszka od pol roku
> i nie powiadomil banku, to ciezko byloby odkrecic to pracownikowi, zwlaszcza, gdyby
> ktos skorzystal z takiej karty.
>
Właśnie , że ktoś może się przyczepić. Kiedyś na tej liście ktoś żalił
się, że bank wysłał mu korespondencję na adres zameldowania ( gdzie nie
mieszkał) a był w trakcie sprawy rozwodowej. Druga połówka z czystej
złośliwości przechwyciła tą przesyłkę.
Nik nie będzie miał pretensji do banku, gdy wyśle korespondencję na
adres do korespondencji. Jeżeli jest nieaktualny to problem klienta.
Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.
Rafał
(posiadający <adres zameldowania stałego> != <adres zameldowania
czasowego> != <adres do korespondencji> )
-
17. Data: 2007-05-05 20:16:55
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> writes:
> Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
> który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
> bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.
Tak w Pekao z zubrem, jak i w PKO ze skarbonka doswiadczylem (dobre 10
lat temu) tego, ze z kontem osobistym jest zwiazana para adresow
(1-zamieszkania/zameldowania, 2-korespondencyjny), a z karta platnicza
tez para adresow, ale zupelnie inna i niezalezna.
A jak sie przyszlo zmienic adres do korespondencji, to zmieniali
jeden...
MJ
-
18. Data: 2007-05-05 21:05:32
Temat: Re: konto osobiste.. czyli jak nie powinno być w żadnym banku (długie)
Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>
Michal Jankowski napisał(a):
> Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> writes:
>
>> Dla mnie opisywany przypadek, to skutek działania jakiegoś łosia,
>> który pojechał po jednej kolumnie (adres zamieszkania/zameldowania)
>> bo wszyscy jesteśmy przypisani do ziemi.
>
> Tak w Pekao z zubrem, jak i w PKO ze skarbonka doswiadczylem (dobre 10
> lat temu) tego, ze z kontem osobistym jest zwiazana para adresow
> (1-zamieszkania/zameldowania, 2-korespondencyjny), a z karta platnicza
> tez para adresow, ale zupelnie inna i niezalezna.
>
> A jak sie przyszlo zmienic adres do korespondencji, to zmieniali
> jeden...
>
> MJ
Żubr to wogóle ciekawy bank był (był bo 5 lat temu porzegnałem się z nim).
W moim oddziale "pilotowałem" zakładanie eurokonta WWW.
Wypełniłem papiery (w tym adresy), poźniej przez kilka lat zmieniałem
adres do korespondencji prze serwis www.
Przy zamykaniu rachunku, różne papiery przysłali mi gdze?
Na ten pierwszy adres do korespondencji.
Trasa musiała biec wewnątrz banku tak:
<nadawca> -> <oddział gdzie zakładałem konto> -> <ja>
oczywiście nie zaadresowali papierów w "centrali", tylko w oddziale.
A paper rzecz święta, to popatrzyli na jedyny mój papier jaki mieli i z
tego miejsca wzieli adres.
Sprawdzić w systemie komputerowym? To takie skomplikowane.
Rafał