Oddzial w Krakowie na Armii Krajowej. Nie wiem ktory to juz raz maja
takie jazdy. Chce zamknac konto - panienka z okienka mowi, ze
wypowiedzenie 60 dni i nie mozna krocej ani za porozumieniem stron.
Prosze przelozonego (dyrektora oddzialu). On to samo. Dodatkowo
powiedzial, ze moge zlozyc tutaj dyspozycje tego wypowiedzenie
60-dniowego a pozniej zadzwonic na infolinie i oni to przyspiesza. No to
nic, podpisalem. Karty mi oczywiscie nie zastrzegli - "zastrzeze sie po
60 dniach". Ok, wrocilem i dzwonie na infolinie. A tutaj oczywiscie
informacja, ze oddzial wprowadzil mnie po raz kolejny w blad i zle
interpretuje nowy regulamin - te 60 dni obowiazuje jak bank rozwiazuje
umowe. Dodatkowo infolinia dysponuje takimi samymi narzedziami jak
oddzial i nie da sie niczego przyspieszyc. Jak zwykle wypytano ktory to
oddzial i co dokladnie powiedzieli. Odnotowano w systemie. Ktory to juz
raz, a nic sie nie poprawia... Maja oddzwonic za kilka dni i powiedziec
kiedy konto zostanie zamkniete. Ja to mam pecha do tego "banku".