Witam wszystkich,
mam problem z kredytem hipotecznym i moze ktos potrafi mi podpowiedziec co zrobic.

Ponad miesiac temu podpisalem umowe z deweloperem, zaplacilem pierwsza transze,
wypelnilem wnioski kredytowe do mbanku i millenium za posrednictwem Expandera (w
OpenFinance trafilem na malo kompetentego doradce, ale widze, ze w Expanderze
zanosi sie na to samo) i czekalem cierpliwie na odpowiedz.

Kilka dni temu dostalem mailem wzor umowy kredytowej z mbanku i mnie zamurowalo
- warunki zupelnie inne od tych, o jakich mowil mi doradca w Expanderze miesiac
wczesniej - m.in. wieksze o 0.5% oprocentowanie, prowizja. Analityk sie nie
wykazal, bo zyczyl sobie aneks do umowy z developerem o przesuniecie platnosci 1
transzy (ktora ja juz zaplacilem), itp...
Nie wspominajac o promocji "Stac Cie na Dom" ktora gwarantuje mi oprocentowanie
2.45% i prowizje 1%, a ktorej analityk nie wzial pod uwage.

Dziwie sie, ze doradca z Expandera nie zauwazyl tych rzeczy i w ogole nie wydaje
sie byc zainteresowany tym kredytem (nie odpowiada na maile).
Przedstawiona umowa jest dla mnie nie do zaakceptowania, a deweloper bedzie
chcial niedlugo kolejna transze...

Gdybym wiedzial ze rzeczywistosc tak bedzie wygladac, to nie zdecydowal bym sie
na takie uslugi Expandera. Moze macie pomysl na wyjscie z tej sytuacji?

Czy mozna gdzies "zlozyc reklamacje"? Moze powinienem skontaktowac sie z kims z
Expandera, kto "nadzoruje" prace doradcy?

Doradca z Expandera jak mnie zapewniano ma bezposredni kontakt z analitykiem
banku - wiec na pewno moze (jesli mu sie bedzie chcialo) sprostowac sytuacje czy
wrecz wynegocjowac odpowiednie warunki.

Pozdrawiam serdecznie.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Gdybym wiedzial ze rzeczywistosc tak bedzie wygladac, to nie zdecydowal bym sie
> na takie uslugi Expandera. Moze macie pomysl na wyjscie z tej sytuacji?

moze nie wyjscie z sytuacji ale podobne doswiadczenia
poczytaj ten watek

http://miniurl.pl/expander

pozdr
radek

do góry

Dnia 27 Apr 2006 00:27:15 +0200, kath4 napisał(a):


> Doradca z Expandera jak mnie zapewniano ma bezposredni kontakt z analitykiem
> banku - wiec na pewno moze (jesli mu sie bedzie chcialo) sprostowac sytuacje czy
> wrecz wynegocjowac odpowiednie warunki.

Proponuje wysłać pismo pożegnalne do expandera - w koncu bezrobocie 20% a
tu osoby z łapanki.


--
pozdrawiam,

do góry

Witam,

> Dziwie sie, ze doradca z Expandera nie zauwazyl tych rzeczy i w ogole nie
> wydaje
> sie byc zainteresowany tym kredytem (nie odpowiada na maile).

A co z telefonami? Mnie doradca EXP na początku poinformował o tym, że czas
odpowiedzi na maila może wynieść nawet dwa dni robocze i prosił właśnie o
kontakt telefoniczny. Dla mnie to jest sytuacja zrozumiała bo facet miewał
zajęte terminy na 3 dni do przodu. Rozmowa potrwa 5 minut a opisanie
wszystkich niuansów w mailu 20 minut...

> Gdybym wiedzial ze rzeczywistosc tak bedzie wygladac, to nie zdecydowal
> bym sie
> na takie uslugi Expandera. Moze macie pomysl na wyjscie z tej sytuacji?

Wydaje mi się, że miałeś pecha z konkretnym doradcą. Spróbuj umówić się z
kimś bezpośrednio z mBanku - AFAIK mają system oceniania doradców więc jest
to jakaś forma kontroli ich pracy.

> Doradca z Expandera jak mnie zapewniano ma bezposredni kontakt z
> analitykiem
> banku - wiec na pewno moze (jesli mu sie bedzie chcialo) sprostowac
> sytuacje czy
> wrecz wynegocjowac odpowiednie warunki.

Ja bym do niego dzwonił co 30 minut i prosił za każdym razem gdy odmówią Ci
połączenia o oddzwonienie. Jeśli po takim jednodniowym ataku facet nie
zareaguje to zastanów się czy to jest dobry pomysł żeby z nim to ciągnąć
dalej. Może uda Ci się dowiedzieć z kim z mBanku się kontatkował i po prostu
"przeskoczysz" o poziom wyżej.

BTW: Mogę pochwalić swojego doradcę z Expandera (Kraków, Wielopole). Gość
bardzo zasadniczny, przedstawił kompleksową ofertę, nie nagabywał, nie
narzucał. Na etapie wyboru banku był bezkonkurencyjny (byłem też w Open
Finanse i Notusie + 2 doradców PKOBP i BPH). Załatwienie wniosków, umowa i
formalności przebiegały bez problemów przy czym na końcu facet uczciwie
poinformował że bardziej to zależało od szczęścia niż jego interwencji. Był
jeden mały zgrzyt, ale drobny i nie wpływający na sprawę kredytu.

--
Pozdrawiam,
Marcin

do góry