-
Data: 2009-11-08 22:55:32
Temat: [lekko dlugie] Refleksje (osobiste) po kilku latach korzystania z KK
Od: Michal_Ko <m...@n...org> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Witajcie
Z powodu niedzielnej bezsenności spowodowanej długim snem porannym ;)
postanowiłem podzielić się odczuciami na temat kart kredytowych...
Jako iż- dla pewności oraz spokoju- zrezygnowałem właśnie z ostatniej KK
, ponieważ za niedługo zamierzam wnioskować o (raczej niewielki- i
dlatego nie chcę żadnych kłopotów) kredyt hipoteczny... od pewnego czasu
korzystam z karty debetowej. Głównie VE mbanku, ale mniejsza o to.
O zgrozo zorientowałem się, że wydaję niby te same pieniądze, robię niby
te same zakupy ale jednak... logowanie do serwisu i sprawdzanie, że
zostało już "tylko tyle" mobilizuje do dłuższego zastanowienia nad
zakupami. Wspólne konto na gótówkę z bankomatów i zakupy kartą (u mnie
zdecydowanie przeważają te drugie) pokazało mi w jakim tempie kurczą się
zasoby i w którym momencie przestać... Trafiało to do mnie dużo mocniej
niż kontrola bieżącego zadłużenia na KK... Zacząłem sam z siebie wydawać
mniej. Zostały większe oszczędności niż zazwyczaj... czuję się z tym
lepiej. Dużo większe niż gdyby pieniądze wydane zostały przy pomocy KK a
pracowały gdzieś na koncie oszczędnościowym.
Wygląda na to, że każdy z koronnych argumentów na korzyść KK tak
naprawdę obraca się przeciwko posiadaczowi... banki wiedzą co robią,
nagabując właśnie na KK i poświęcając im szczególnie dużo uwagi,
sprzedając zwykłym ludziom... Bo rzekomo:
- Kasa leży na koncie oprocentowanym a kupujemy KK... fakt... do pewnego
czasu. Tak było na początku a potem szybko się okazywało, że kolejna
pensja czasem musiała pomóc w spłacie poprzedniego zadłużenia a wynika
to z tego, że...
- "Zawsze mamy pod ręką tyle ile trzeba" ... w związku z czym nie wahamy
się tam, gdzie zawahać się powinniśmy i nie kupować.
- "Spłacamy dopiero do/za 54/56 dni", więc "spoko, mogę kupić, spłata
dopiero za miesiąc" tyle, że takie myślenie wkrada się przy większej
ilości zakupów
I jako człowiek wystarczająco zdyscyplinowany, nigdy nie spłacałem kart
poza GP, zawsze 100%, miałem wrażenie- do tej pory- że umiem kontrolować
wydatki i korzystam na kartach... A jednak to co obserwuję od czasu
zrezygnowania ze wszystkich i wydawania pieniędzy tak samo kartą, ale
powiązaną z własnymi środkami, zdaje się przeczyć odczuciom. Karty
zawładnęły moją podświadomością, ich główne zalety obróciły się
przeciwko mnie- niezależność, płynność finansowa doskonała...
I pisze to człowiek który we własnym mniemaniu jest/był bardzo
zdyscyplinowany i świadomy tego co robi.
Pierwotnie, ten cały McNamara wymyślił kartę- jak sam pisał- "dla ludzi
którzy mają pieniądzę i nie chcieliby się męczyć z ich ciągłym noszeniem
i nie byli ograniczeni ilością, która mają przy sobie"... I powyższe
zalety KK faktycznie do bardzo zamożnych ludzi się aplikują (a ja z
zarobkami około 2x średnia krajowa na pewno się do takich nie
zaliczam)... ktoś naprawdę bogaty obejrzy wyciąg i po prostu spłaci, bo
zapewne bieżące wydatki jego KK mają się nijak do przychodów...
Zwykłym śmiertelnikom takim jak ja takie podejście robi krzywdę i
drenuje porftel... A nie zapominajmy o ZDECYDOWANEJ WIĘKSZOŚCI
użytkowników, którzy nie spłacają całości zadłużenia i tak sobie po
prostu zjadają limit, prędzej czy później do końca...
Znamienne, że pierwsze karty to były wyłącznie charge- dziwnym trafem
kredytowa zyskała na popularności tym bardziej, im bardziej zeszła w
niższe sfery...
A przez parę lat byłem w "towarzystwie" wojującym zwolennikiem KK i
potrafiłem ładnie i celnie odbić laicki argument pt. "nie lubię wydawać
kasy której nie mam"... Teraz ten argument paradoksalnie do mnie trafia.
Podejrzewam, że każdy z obecnych tutaj "świadomych" userów kart podobnie
uważa o sobie- kupuje ile potrzebuje, kontroluje wydatki kartami, rzecz
jasna spłaca je w GP... A jednak... ciekawe co by było, gdybyście mieli
zrezygnować z użycia KK na rzecz debetowych... Przy dzisiejszych
debetówkach nieaktualny jest też argument o większej akceptowalności KK-
można uzyskać wypukłe karty debetowe.
Absolutnie nie mam zamiaru wywoływać wojny i walczyć tutaj z KK- wiele z
kartami przeszedłem ;) i za dobrze je znam, żeby potępiać, ale ostatni
miesiąc bardzo dużo zmienił w postrzeganiu tego narzędzia...
Może ktoś ma podobne spostrzeżenia?
--
Michał
Następne wpisy z tego wątku
- 08.11.09 23:31 Krzysztof
- 09.11.09 00:01 witek
- 09.11.09 08:43 Valdi
- 09.11.09 08:51 waldek
- 09.11.09 09:29 MattS
- 09.11.09 09:42 Sebastian
- 09.11.09 13:00 pmlb
- 09.11.09 13:36 Olgierd
- 09.11.09 13:48 witek
- 09.11.09 16:03 pmlb
- 09.11.09 21:48 Michal_Ko
- 09.11.09 21:52 Michal_Ko
- 09.11.09 23:18 RobertS
- 10.11.09 07:59 Michal_Ko
- 10.11.09 08:51 Przemysław Kowalik
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...